Prokuratorzy podkreślają, że te wzrosty to efekt m.in. zwiększania się liczby spraw dotyczących przestępczości zorganizowanej i gospodarczej. Zastrzegają równocześnie, że wzrosty - i to znaczące - widać też w przypadku innych środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym. Tylko w zakresie przestępczości zorganizowanej i korupcji - w 2017 r. - występowano o nie 1651 razy, tymczasem rok wcześniej - 920 razy. Sprawę inaczej oceniają RPO i obrońcy praw człowieka - ich zdaniem więcej aresztów to efekt obecnej polityki karnej, a sam środek jest nadużywany.

Więcej aresztów? Efekt m.in. mafii VAT-owskich

Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik podkreśla w rozmowie z Prawo.pl, że prokuratorzy prowadzą coraz więcej spraw dotyczących przestępczości zorganizowanej, w tym postępowań dotyczących mafii VAT-owskich czy tzw. "sprawców w białych kołnierzykach". 

- Te osoby dopuszczają się poważnych przestępstw gospodarczych czy finansowych, wyrządzających Skarbowi Państwa szkody sięgające często dziesiątek, a nawet setek milionów złotych - mówi. I dodaje, że zgodnie z poleceniem prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego w tego typu sprawach prokuratorzy mają wnioskować o surowe kary bezwzględnego pozbawienia wolności. 

- Dla przykładu, jeżeli sprawca wyrządzi szkodę przekraczającą 10 milionów złotych, prokuratorzy będą wnioskowali o wymierzenie mu kary na czas nie krótszy niż 10 lat pozbawienia wolności. Między innymi z tego powodu w ostatnim czasie wzrosła liczba wniosków o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - podkreśla. 

Zastrzega równocześnie, że o zastosowaniu i czasie trwania aresztu zawsze decyduje sąd. - W każdej sprawie to właśnie sąd, po wnikliwej analizie materiału dowodowego zgromadzonego przez prokuratora, podejmuje decyzję o zastosowaniu i przedłużeniu tymczasowego aresztowania - mówi.

 


Co wynika ze statystyk dotyczących aresztu? 

Według danych, do których dotarło Prawo.pl, w 2015 r. śledczy wystąpili do sądów z 13 tys. 665 wnioskami o areszt, rok później już z 15 tys. 172, a w 2017 z 18 750.  Tylko w pierwszej połowie 2018 r. prokuratorzy występowali o areszt ponad 10 tys. razy. 

Z kolei sądy w 2015 r. uwzględniły 12 tys. 580 wniosków prokuratury, w 2016 - 13 tys. 791, a w 2017 - 17 140. 

RPO: Areszt czasem nadużywany

Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich dr Hanna Machińska podkreśla, że w jej ocenie tymczasowy areszt jest w Polsce nadużywany. - Pamiętam, że na przestrzeni lat Polska była wzywana na forum Rady Europy, by to ograniczyć. Tymczasem, co zauważamy z pewnym niepokojem, zwiększa się liczba osób tymczasowo pozbawianych wolności. Te decyzje w dużej mierze wynikały z pewnego rodzaju braku - nie tyle doświadczenia - co edukacji wśród sędziów. I my przez wiele lat prowadziliśmy szkolenia, seminaria dla sędziów, w zakresie europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Skutkowały zmianą podejścia do problemu. W tej chwili jest chyba duże przyzwolenie na stosowanie przede wszystkim tymczasowego aresztowania - mówi portalowi Prawo.pl.

Areszt przewlekły - problem strukturalny 

W ocenie prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Piotra Kubaszewskiego, stosowanie tymczasowego aresztu jest w Polsce nadal systemowym, strukturalnym problemem.  

Czytaj: HFPC: Tortury powinny być spenalizowane>>

- Oczywiście pod kątem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i naszej pracy interesujące jest długotrwałe stosowanie tymczasowego aresztowania. Z kodeksu postępowania karnego wynika wprost, że surowa kara jest samodzielną podstawą stosowania tymczasowego aresztowania. Natomiast zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka jest to dopuszczalne jedynie na początkowym stadium postępowania. Od pewnego momentu tymczasowe aresztowanie staje się przewlekłe. Spraw, w których trwa ono ponad 2 lata, mamy w Fundacji kilka, kilkanaście rocznie - dodaje. 

Zaznacza, że w tym zakresie nic się nie zmienia, "nie ma głębszej refleksji, ani zmian ustawodawczych". - Tymczasowe areszty mogą trwać w nieskończoność, tym bardziej w połączeniu z naszą drugą systemową bolączką - przewlekłością postępowania - dodaje.

Odnosząc się do wzrostu liczby wniosków o areszt prawnik podkreśla, że łączyłby to raczej z połączeniem funkcji prokuratura generalnego z ministrem sprawiedliwości i polityką karną prowadzoną przez resort. - A polityka jest taka, by było ich coraz więcej i nie wierzę, żeby był to przypadek - dodaje.