Kamery były początkowo stosowane na terenie trzech garnizonów - stołecznego, dolnośląskiego i podlaskiego. Sprawdziły się, więc zapadła decyzja, by zostali w nie wyposażeni wszyscy policjanci wychodzący na służbę. - Ten proces jest już realizowany. Kamery są obecne we wszystkich garnizonach i planowane są dalsze zakupy - mówi w rozmowie z Prawo.pl insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji. 

 


Więcej kamer, mniej nieprawidłowości

Inspektor Ciarka zapewnia, że już teraz widać pozytywny wymiar ich stosowania. Z danych KGP wynika bowiem, że w ok. 80 proc. przypadków skarg, dotyczących sposobu działania funkcjonariuszy, zapis z kamer przemawia na korzyść interweniującego policjanta.

- Niezwykle ważny okazał się także element psychologiczny. Zarówno osoby, wobec których podejmowane są działania, jak i sami policjanci, zachowują się inaczej, mając świadomość nagrywania. Obywatele przestają prowokować i wykazywać niewłaściwe postawy wobec policjantów, ci zaś skuteczniej panują nad emocjami związanymi z podejmowaniem interwencji - dodaje Ciarka. 

Czytaj:  Wymuszanie zeznań, pobicia - policja wciąż bywa brutalna>>

Na konieczność nagrywania interwencji wielokrotnie zwracali uwagę m.in. przedstawiciele Rzecznika Praw Człowieka ale też Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.  
- Oczywiście nie rozwiążą wszystkich sytuacji, ale są podstawą do tego by zabezpieczyć zarówno osoby, wobec których podejmowane są interwencje, jak i samych policjantów - przed bezpodstawnymi oskarżeniami - mówi dr Hanna Machińska, zastępca RPO . 

Zobacz procedurę w LEX: Zatrzymanie osoby podejrzanej przez Policję >

Także  Piotr Kubaszewski, koordynator Programu Interwencji Prawnej HFPCz wskazuje, że kamery nagrywające interwencje policji są, obok dostępu do adwokata, podstawowym bezpiecznikiem w zakresie ochrony praw zatrzymanych. 

- Trudno zrozumieć, dlaczego w XXI wieku nie są to rzeczy oczywiste i dalej trzeba walczyć o ich wdrażanie. Pomysł nagrywania policyjnych interwencji wyszedł z Komendy Głównej Policji w marcu 2014 r. Miało się ono odbywać na wszystkich etapach kontaktu osoby zatrzymanej z policją – w momencie zatrzymania - kamera umieszczona na policyjnym mundurze, następnie w samochodzie policyjnym i podczas przesłuchania. Nieuzasadnione wyłączenie kamery przez funkcjonariusza lub nie włączenie jej - powinno skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną – mówi Kubaszewski. 

Czytaj: Kłótnia w domu - już wkrótce policjant nagra interwencję>>

Co wynika z przepisów 

Podstawą do korzystania przez policjantów z kamer są dwa przepisy - art. 15 ust. 1 pkt. 5a i 5b ustawy o Policji (wprowadziła go nowela podpisana przez prezydenta w styczniu br.) Pierwszy zezwala i daje uprawnienia policjantom wykonującym m.in. czynności operacyjno – rozpoznawcze do rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń w miejscach publicznych (a w przypadku czynności operacyjno-rozpoznawczych i administracyjno-porządkowych podejmowanych na podstawie ustawy - także dźwięku towarzyszącego tym zdarzeniom).

Sprawdź w LEX: Czy gmina może przekazać policji wyposażenie stanowiące własność gminy? >

Na mocy pkt 5b, policjanci mogą rejestrować dźwięk i obraz także w miejscach innych, niż publiczne. Są jednak ustalone granice: w trakcie interwencji, podczas prowadzenia działań kontrterrorystycznych, podczas wspierania działań jednostek organizacyjnych Policji przez służbę kontrterrorystyczną w warunkach szczególnego zagrożenia, w warunkach wymagających użycia specjalistycznych sił i środków oraz użycia specjalistycznej taktyki działań.  A także w czasie wspierania działania jednostek organizacyjnych policji przez służbę kontrterrorystyczną i w policyjnych środkach transportu. 

Od początku do zakończenia interwencji 

Jacek Kudła, specjalista w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych, ocenia że obowiązujące przepisy wyraźnie określają granice stosowanie kamer. - Policjanci mogą je stosować podczas interwencji i w miejscach innych, niż publiczne np. w domu, ale też np. w parku, czy podczas kontroli drogowych. Warunek - musi to być interwencja czyli np. gdy kierowca nie przestrzegał norm prawnych i wystąpiło zagrożenie dla ruchu drogowego - wskazuje. 

Według niego policjanci nie powinni rejestrować sytuacji, w których nie doszło do naruszeń przepisów, a jeśli je zarejestrowali - to powinno to zostać usunięte.
- Kamera ma być włączona na początku interwencji i wyłączona po jej zakończeniu, bo jeśli nastąpi w tym zakresie przekroczenie, policjant może się narazić na zarzuty przekroczenia uprawnień. Funkcjonariusze mogą też nagrywać w radiowozach, np. podczas konwojowania. Muszą jednak pamiętać, by nie wykorzystywać kamer poza przypadkami opisanymi w przepisach, czyli zbyt szeroko - mówi ekspert.

Czytaj: Podczas podsłuchu wykryto inne przestępstwo? Sąd powinien to ocenić>>

Istotne także gwarancje

Prawnicy podkreślają, że istotne jest jak policjanci będą korzystać z tych uprawnień i co będzie się działo w sytuacji, gdy nagrane zostanie coś, co nie powinno - np. kłótnia małżeńska, w czasie której jedna z osób jest niekompletnie ubrana. 

- Obawiam się, że o takie sytuacje nie jest trudno. Teoretycznie takie uprawnienia mają dokumentować przypadki przemocy domowej, zapobiegać sytuacjom "słowo przeciw słowu", ale nie zapominajmy, że to policjanci będą decydować co nagrywać, kiedy nagrywać i kiedy kamerę wyłączyć – mówi prawnik Panoptykonu Wojciech Klicki. 

Sprawdź w LEX: Czy pielęgniarka szkolna może wezwać policję w przypadku bójki uczniów? >

I podkreśla, że za nowymi uprawnieniami policjantów powinny iść gwarancje zabezpieczenie praw obywateli, których dane mogą być pozyskiwane.  - Miała to realizować ustawa, dotycząca ochrony danych osobowych w związku z przeciwdziałaniem przestępczości implementująca dyrektywą policyjną, ale w naszej ocenie z powodu ograniczeń, które do niej wprowadzono  - jest to fikcyjne. Z jednej strony, mamy więc kolejne wzmocnienie służb, a z drugiej - nie mamy pewności, że te zebrane dane będą w odpowiedni sposób przetwarzane – mówi.

Sprawdź w LEX: Czy funkcjonariusz policji ma prawo żądać wstępu do pomieszczenia monitoringu w celu sprawdzenia, czy osoba poszukiwana znajduje się w galerii? >

Z kolei Jacek Kudła uspakaja, że gwarancje są i to w samej noweli ustawy o policji. Chodzi o przepis, który nakazuje niszczenie w określonym czasie informacji i danych osobowych, które m.in. nie są przydatne i nie zawierają dowodów pozwalających na wszczęcie postępowania karnego albo postępowania w sprawach o wykroczenia czy postępowania dyscyplinarnego. 

Materiały takie mają zostać zniszczone w terminie do 60 dni, ale policja nie może ich zniszczyć wcześniej, niż przed upływem 30 dnia od ich zgromadzenia - dotyczy to czynności dochodzeniowo–śledczych, administracyjno–porządkowych i kontrterrorystycznych. W przypadku czynności operacyjno– rozpoznawczych terminy te są wydłużone, ponieważ są liczone od ich zakończenia. W przypadku czynności dochodzeniowo–śledczych, administracyjno–porządkowych i kontrterrorystycznych - terminy niszczenia liczone są nie od zakończenia, a od przeprowadzenia pierwszej czynności. 

Z kolei na podstawie art. 15c ustawy o Policji, policjant, który przeprowadza interwencję ma "w miarę możliwość uprzedzić" osobę, wobec której podejmuje czynności o nagrywaniu jej przebiegu.