Sędziowie Barbara W. i Andrzej B. z Tarnowa są obwinieni o poświadczenie nieprawdy na wniosek osoby prywatnej (sygn. akt I DI 33/21). Nawet jeśli Izba Dyscyplinarna pod przewodnictwem sędziego Małgorzaty Bednarek immunitet im uchyli, to po wniesieniu aktu oskarżenia do sądu karnego sąd ten będzie musiał się poważnie zastanowić, czy taka uchwała SN jest ważna i wiążąca.

Czytaj: TSUE: Polska ma zawiesić Izbę Dyscyplinarną SN>>

Jak twierdzi Krzysztof Izdebski, prawnik specjalizujący się w przejrzystości życia publicznego, dawniej Fundacja ePaństwo, trudno obywatelom zrozumieć te obecne działania Izb Dyscyplinarnej, które zwiększają chaos prawny w wymiarze sprawiedliwości. -  Obecna sytuacja przypomina tę z 2015 r., gdy dyskutowano o Trybunale Konstytucyjnym. Wolę polityczną ubiera się w dywagacje natury prawnej, zaciemniające obraz. Spór wokół KRS i Izby Dyscyplinarnej i komunikacja ze strony władz służy argumentacji, by zwyciężyła siła woli politycznej, a nie siła argumentów prawnych. Chodzi też o danie odporu opiniom, że Izba Dyscyplinarna się nie sprawdziła - mówi. - Zwykły obywatel oceniający postępowanie  wobec występków sędziów nie ma poczucia sprawiedliwości, gdyż nie wie, czy sędzia będzie pociągnięty do odpowiedzialności czy nie, i traci w ten sposób zaufanie do sądów - dodaje.

Czy zarządzenia I prezes są wykonywane?

6 sierpnia br. wydane zostały zarządzenia Pierwszego Prezesa SN dotyczące części spraw dyscyplinarnych, jak również zapowiadane są daleko idące zmiany systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej przedstawicieli zawodów prawniczych. 

Czytaj: Rząd zapowiada likwidację Izby Dyscyplinarnej, ale jej nie zawiesza >>

- Z tych i innych względów można się spodziewać częstszych niż zazwyczaj zmian w wokandzie - zastrzega Piotr Falkowski, rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej. Na wokandzie znajdują się sprawy objęte Zarządzeniem Pierwszego Prezesa Nr 90/2021, czyli sprawy immunitetowe, a także sprawy objęte Zarządzeniem Nr 91/2021, czyli pozostałe sprawy dyscyplinarne sędziów - dodaje rzecznik.

- W każdym przypadku są to sprawy, w których został wyznaczony skład orzekający i to do niego należy decyzja o dalszym toku postępowania - wyjaśnia Piotr Falkowski.

Wydając 6 sierpnia br. zarządzenia wstrzymujące wpływ nowych spraw do Izby Dyscyplinarnej prof. Małgorzata Manowska wkroczyła w kompetencje prezesa Izby Dyscyplinarnej, Tomasza Przesławskiego. Zatem nie należy się dziwić, że zarządzenia te nie są jednolicie wykonywane, a nawet w części łamane. W części administracyjnej zarządzenia są akceptowane, w pozostałej - orzeczniczej części decydują składy orzekające.

I Prezes SN prof. Małgorzata Manowska tej sytuacji musi się odnaleźć. - Wyroki TSUE nie pozostawiają wiele do interpretacji, aby kontynuować orzekanie w Izbie Dyscyplinarnej. Dlatego I Prezes wybrała spowolnienie prac Izby, decydując o zamknięciu nowych spraw dyscyplinarnych w biurku. Teraz czeka na inicjatywę legislacyjną, planowaną na wrzesień - uważa Krzysztof Izdebski.

Czytaj: TSUE: Polski system dyscyplinarny wobec sędziów sprzeczny z prawem UE>>
 

Nieistniejące orzeczenia

Trudno w tym podziale na sprawy immunitetowe i dyscyplinarne, nowe kasacje, skargi i zażalenia oraz sprawy w toku dostrzec uporządkowanie, w Izbie Dyscyplinarnej panuje chaos - twierdzą sędziowie Izby karnej.

Zdaniem sędziego Bohdana Bieńka z Izby Pracy SN, wadliwie wybrana Izba Dyscyplinarna powinna po wyroku TSUE z 15 lipca br. przekazać wszystkie akta - w toku i nowe do Izby Karnej Sądu Najwyższego. - Izba Dyscyplinarna SN niezależnie jaką sprawę rozpozna, czy obwinionym będzie sędzia, prokurator, radca prawny czy adwokat, to nie ma znaczenia, jej orzeczenie będzie można podważyć jako nieistniejące. Zatem decyduje nie rodzaj sprawy, lecz ustrój, w którym ta izba powstała, sposób jej powołania - dodaje sędzia Bieniek. - Jeśli ta Izba ma nie orzekać, to we wszystkich kategoriach spraw - podkreśla.

Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego tzw. reforma wymiaru sprawiedliwości doprowadziła do sytuacji, że sądownictwo dyscyplinarne tak krytykowane obecnie przez ministra sprawiedliwości jest jeszcze bardziej powolne i sparaliżowane. Reforma ta nie tylko jest niezgodna z zasadami państwa prawa, ale jest nieefektywna: ma wpływać na rozstrzygnięcia, na treść wyroków, a nie usprawniać orzekanie.

Czekają kasacje i  sprawy immunitetowe

w Izbie Dyscyplinarnej znajduje się obecnie 19 spraw dyscyplinarnych sędziów. Od początku roku nie rozpoznano jednak żadnej sprawy z tej kategorii. Jak powiedział Piotr Falkowski, jest to związane ze środkami tymczasowymi, które TSUE nałożył na Izbę Dyscyplinarną jeszcze w ubiegłym roku. Kolejne 24 sprawy dotyczą wniosków o uchylenie immunitetów sędziom. Trzy zarejestrowane sprawy dotyczą prawa pracy sędziów, a cztery inne to sprawy związane z zawieszeniem sędziów. W izbie pozostaje też 16 pozostałych spraw sędziów, które dotyczą m.in. wznowień, tzw. spraw wpadkowych sądów pierwszej instancji czy właściwości sądu.

W Izbie Dyscyplinarnej jest też kilkadziesiąt spraw pozostałych zawodów prawniczych. 52 sprawy dotyczą prokuratorów, 17 – adwokatów, 25 – radców prawnych, a trzy inne notariuszy.

Posiedzenia dotyczące sędziów wyznaczono na kilka dni wrześniowych, w tym - część spraw dotyczy sędziów Sądu Najwyższego.