Wiceprezes TSUE uwzględniła w ten sposób wszystkie wnioski Komisji Europejskiej do czasu wydania przez Trybunał ostatecznego wyroku w tej sprawie.

Chodzi o skargę z 1 kwietnia 2021 r., w której Komisja uznała, że polskie przepisy naruszają prawo Unii. Według KE, nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w Polsce w lutym 2020 r. "zakazała wszystkim sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".

Nie ma gwarancji niezależności Izby Dyscyplinarnej

- Polska naruszyła też prawo Unii Europejskiej, ponieważ powierzyła Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie są zagwarantowane, właściwość do orzekania w sprawach dotyczących statusu sędziów i asesorów sądowych oraz pełnienia przez nich urzędu, takich jak z jednej strony sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów lub asesorów sądowych oraz z drugiej strony sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów Sądu Najwyższego i sprawy z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku - stwierdziła KE.

 

Komisja wystąpiła do Trybunału o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych zobowiązujących ją do: zawieszenia stosowania przepisów, na podstawie których Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziów i asesorów sądowych do odpowiedzialności karnej lub na ich tymczasowe aresztowanie, zatrzymanie lub przymusowe oraz do zawieszenia skutków wydanych już uchwał Izby Dyscyplinarnej. TSUE przychylił się w środę do wniosku KE.

Komisja chciała też zawieszenia stosowania przepisów krajowych w zakresie, w jakim zakazują sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, a także zawieszenia stosowania przepisów przekazujących do wyłącznej właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu.

Postanowienie do wykonania?

Zgodnie z decyzją wiceprezes TSUE, Polska została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sędzia Rosario Silva de Lapuerta podkreśliła, że na pierwszy rzut oka nie można wykluczyć, iż polskie przepisy, zakwestionowane przez Komisję w ramach skargi co do istoty, naruszają wypływające z prawa Unii wymogi. - W związku z tym argumenty przedstawione przez Komisję wydają się prima facie niepozbawione poważnej podstawy. Przesłanka dotycząca fumus boni iuris jest więc spełniona - podkresliła wiceprezes TSUE.

Jednak postanowienie to nie zostanie prawdopodobnie wykonane. - Toczy się spór prawny w zakresie przekraczania kompetencji przez organy UE, w tym TSUE, czekamy na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który ma ostateczne uprawnienia interpretacyjne w zakresie kolizji norm prawa konstytucyjnego i unijnego - powiedział PAP rzecznik rządu Piotr Müller odnosząc się do decyzji TSUE.

Wkrótce potem TK ogłosił, że przepis traktatowy w zakresie, w jakim Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydaje środki tymczasowe odnoszące się do polskich sądów, jest niekonstytucyjny. 

Zapowiedzią reakcji polskich władz na postanowienie TSUE jest opublikowana zaraz po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego opinia wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety. - Ważny wyrok, który broni suwerenności Polski wobec bezprawnej uzurpacji organów UE - oświadczył. - Instytucje Unii Europejskiej, w tym Trybunał Sprawiedliwości UE nie posiadają kompetencji do decydowania w jaki sposób jest skonstruowany system sądowniczy w Polsce - dodał wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

Decyzja TSUE dotycząca Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego potwierdza prezentowaną przez opozycję tezę, że ta Izba to nie jest sąd. Polska, jeśli nie chce coraz bardziej wypadać z orbity krajów członkowskich UE, powinna się do niej zastosować - ocenił  marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Więcej: TSUE: Natychmiast zawiesić Izbę Dyscyplinarną. TK: Nie musimy wykonywać postanowień TSUE>>

Unia się nie zmieni, a Polska?

Działania polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie mogą zmienić sposobu działania prawa Unii Europejskiej. A on jest klarowny. Na podstawie art. 279 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej władny jest zarządzać niezbędne środki tymczasowe - stwierdza prof. Dariusz Adamski z Uniwersytetu Wrocławskiego. I dodaje, że zapowiedź polskiego TK - zresztą dokonana w składzie dobranym z naruszeniem polskiego prawa - oznacza jedynie, że w takich sprawach jak ta, w której dzisiaj wydane zostało zarządzenie TSUE w sprawie środków tymczasowych (sprawa C-204/21 R), Trybunał Sprawiedliwości nie powinien formułować swoich postanowień w sposób łagodny, zakładający poszanowanie przez Polskę unijnej zasady lojalnej kooperacji. - Zamiast tego wymóg niezbędności zapisany w art. 279 TFUE prowadzić będzie zapewne do częstszego wnioskowania przez Komisję Europejską o nakładanie na Polskę okresowych kar pieniężnych, skoro jest mało prawdopodobne, by łagodniejsze środki tymczasowe były przez polski rząd respektowane - dodaje prof. Adamski.

Komentarz: Bunt przeciwko Unii nas zaboli>>