Pokazują to zresztą dane statystyczne Ultima Ratio, e-sądu polubownego przy przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP. Wynika z nich, że 30 proc. to te dotyczące sporów w sprawach budowlanych.

Przypomnijmy, arbitraż to inaczej sąd prywatny, który z woli stron zastępuje sąd państwowy w rozpoznaniu danego sporu. Po zawarciu umowy z zapisem arbitrażowym, żadna ze stron nie może się już z arbitrażu wycofać, zaś wyrok arbitrażowy po nadaniu klauzuli wykonalności ma moc wyroku sądu powszechnego. 

 

Co zachęca do e-artbitrażu? 

Arbitrzy z e-sądów podkreślają, że główną zaletą tego rozwiązania jest to, że postępowanie toczy się szybko, gdyż jest w maksymalnym stopniu uproszczone. 

- Sprawy prowadzone są online, na platformie IT sądu. Procedurę zaczyna powód - w sprawach budowlanych najczęściej wykonawca - wnosząc pozew drogą elektroniczną. Dołącza dowody: umowę, faktury, protokoły odbiorów, kopie dziennika budowy, zdjęcia czy filmy z terenu robót. Potwierdza, że materiały te są prawdziwe i autentyczne. Zaraz po złożeniu pozwu, system automatycznie doręcza go pozwanemu, losuje arbitra i przygotowuje e-akta sprawy. Druga strona ma 7 dni na ewentualną odpowiedź - wyjaśnia Robert Szczepanek, współtwórca Ultima Ratio.

Na przykładzie Ultima Ratio dodaje, że postępowanie jest odpłatne dla obydwu stron co oznacza, że jeżeli pozwany chce wnieść odpowiedź na pozew, również musi uiścić opłatę arbitrażową. - W przeciwnym razie, arbiter nie bierze odpowiedzi pod uwagę. Do odpowiedzi pozwany może dołączyć "swoje" dowody - pisma, zdjęcia czy inne tego typu materiały. Musi jednak potwierdzić ich prawdziwość i autentyczność. Później, w toku sprawy, strony wymieniają się stanowiskami, a kiedy arbiter uzna sprawę za dostatecznie wyjaśnioną - zamyka postępowanie i wydaje wyrok - wskazuje. 

Czytaj: Koronawirus blokuje sądy i zachęca do... e-sądów>>
 

Sąd jako usługa... a nie budynek 

Plusem jest też to, że system „działa” 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.  - Zdarza się, że zapalczywi pełnomocnicy wymieniają pisma procesowe o 5 rano, a jeden z arbitrów wydał wyrok w sobotę o 22.20! Wszystko to wydaje się mało prawdopodobne, ale jest możliwe, bo ani arbiter, ani strony nie są już przywiązane do jakiegoś konkretnego budynku, w którym toczy się sprawa. W efekcie, średni czas trwania postępowania gospodarczego udało się skrócić do zaledwie 19 dni, a najdłuższa sprawa budowlana trwała niespełna dwa miesiące - zapewnia Szczepanek.

I dodaje, że tym co najbardziej przyśpiesza rozpoznawanie spraw budowlanych, jest możliwość dodawania przez strony dowodów w formie multimedialnej. 

- Na czym to polega? Najlepiej pokazać to na przykładzie jednej ze spraw. Inwestor odmówił zapłaty pełnej kwoty za wykonaną kostkę brukową twierdząc, że to nie ta, którą zamawiał. Zaradny wykonawca wziął jednak postępowanie dowodowe "w swoje ręce". Nakręcił telefonem komórkowym film obrazujący plac wyłożony kostką. Następnie udał się do składu budowlanego i nagrał w nim kostkę, którą inwestor zakupił kilka tygodni wcześniej (nazywała się "Pastelowa harmonia"). Oznaczenia się zgadzały, a odcień był identyczny! Ponieważ wszystko to było na filmie doskonale widoczne, arbiter nie potrzebował żadnych dalszych dowodów, by zasądzić wykonawcy należne wynagrodzenie. Sprawa zakończyła się w niespełna miesiąc - dodaje. 

E-sąd przesłuchuje również świadków - odbywa się to w drodze telekonferencji. Może też prowadzić dowód z opinii biegłych sądowych, w tym biegłych z zakresu np. budownictwa.

 

Opinie zdecydowanie szybciej 

Ultima Ratio korzysta z opinii biegłych z Polskiego Stowarzyszenie Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych w Warszawie i mimo, że w sprawach budowlanych biegli muszą z reguły udawać się na teren robót, i tak udaje im się przygotowywać opinie w terminie około 3 tygodni. 

- Otóż, wynagrodzenie biegłych ma u nas charakter ryczałtowy. Dla kontrastu, w sądach powszechnych biegli rozliczani są "na godziny", zaś bazowa stawka ich wynagrodzenia wynosi… 22,90 zł na godzinę. Nie trzeba zbyt długo zastanawiać się nad sensem tych słów, by zrozumieć jedną z przyczyn, dla których sprawy budowlane w sądach państwowych trwają tak długo. No bo, ile godzin biegli muszą w tych warunkach pisać swoje opinie, by ich honoraria zbliżyły się do wartości rynkowych? - dodaje Szczepanek.