Ministerstwo jeszcze w kwietniu informowało KRK, że dostrzega problem i pracuje nad jego rozwiązaniem. Sprecyzowało, że znowelizowany będzie kodeks postępowania cywilnego poprzez dodanie nowego rozdziału: Postępowanie wykonawcze w sprawach rodzinnych i opiekuńczych.  Propozycje zostały przedłożone właśnie wraz z projektem ustawy o kuratorskiej służbie sądowej. - Nadal nie została uregulowana jednak w wystarczający sposób kwestia kontaktów rodzica z dzieckiem, żaden z problemów sygnalizowanych  przez środowisko kuratorskie nie został rozwiązany. Nie ma uregulowania na poziomie ustawy – mówi przewodniczący KRK Grzegorz Kozera.

Czytaj:
Zwierzchni nadzór dla ministra - jest projekt ustawy dla kuratorów sądowych>>

Sankcji za utrudnianie kontaktów jednak nie będzie? MS poprawia projekt>>
Dzieckiem w byłego partnera - kontakty utrudniane z zemsty lub dla alimentów>>
 

O co postulowali kuratorzy? 

W lutym Krajowa Rada Kuratorów przekazała resortowi sprawiedliwości swoje propozycje zmiany w tym zakresie w kodeksie postępowania cywilnego. Kuratorzy wskazywali bowiem, że przepisy ograniczają ich rolę do biernego obserwatora. Dodatkowo takie kontakty, przy konflikcie rodziców trwają latami, co jak - mówią kuratorzy  - negatywnie wpływa na dziecko i utrudnia mu nawiązanie więzi.

Dlatego proponowali m.in. by orzeczenia sądu dotyczące tego typu kontaktów, precyzyjnie obejmowały ich termin, czas ich trwania, krąg osób uprawnionych do udziału jak również tych, których nie powinno być. Postulowali też, by takie spotkania, z udziałem kuratora, orzekane były w określonym miejscu, na okres nie przekraczający sześciu miesięcy, przy zastrzeżeniu, że nie będą trwać dłużej niż cztery godziny i odbywać się w dni wolne od pracy i święta. 

Kurator - zgodnie z propozycją miał dbać przede wszystkim o dobro dziecka. Dlatego miałby mieć możliwość przerwania kontaktu w przypadku wystąpienia okoliczności mogących temu zagrażać, zażądać pomocy policji - jeśli np. taki kontakt będzie utrudniany przez drugą stronę i występować do sądu o zmiany zasad odbywania kontaktów, orzeczenia zakazu osobistej styczności i ograniczenie kontaktu do określonej formy porozumiewania się na odległość lub nawet orzeczenia zakazu kontaktowania się z dzieckiem.

Propozycje KRK zmierzały też do wprowadzenie obowiązku powiadomienia sądu i kuratora o tym, że kontakt się nie odbędzie.

Czytaj: Kuratorzy sądowi nadal walczą o swoją ustawę>> 
 

Co wprowadza projekt? 

Projektowane zmiany przewidują możliwość składania przez kuratora sądowego wniosków w sprawach rodzinnych i opiekuńczych, bez nadawania im jednak charakteru procesowego. Chodzi m.in. o wnioski dotyczące zmiany lub uchylenie orzeczenia w całości lub w części, umorzenie postępowania wykonawczego, czy wstrzymanie wykonania czynności przez kuratora sądowego na czas określony.  W tym także w sprawach w których do spotkań rodzica z dzieckiem dochodzi w obecności kuratora. 

W projekcie zapisano również ograniczenie obecności kuratora sądowego podczas kontaktów rodzica z dzieckiem obszarowo tylko do właściwości miejscowej sądu rodzinnego.  Jeżeli sąd nie postanowił inaczej, albo co innego nie wynika z ugody zawartej przed sądem, kurator sądowy ma stawić się w określonym w terminie i miejscu, i ma być obecny przez cały czas trwania kontaktu, który - jak wskazano - jest niezbędny do prawidłowego wykonania orzeczenia, w szczególności przy rozpoczęciu lub zakończeniu spotkania.

Do jego zadań w myśl projektu należy czuwanie nad realizacją orzeczenia sądu lub ugody w zakresie terminów, czasu i miejsca spotkania oraz ustalonego sposobu kontaktów. Z każdego takiego spotkania ma też - niezwłocznie sporządzić notatkę, w której ma opisać m.in. wykonywane czynności i przebieg spotkania. I w tym zakresie niezależnie od pisemnej notatki, może też złożyć sądowi opiekuńczemu szereg wniosków - w tym te dotyczące zmiany lub uchylenia orzeczenia. 

 


Problemy nadal nierozwiązane

Kuratorzy podkreślają, że projekt nie rozwiązuje ich największych problemów związanych z samym przebiegiem kontaktu. - Nadal nie została uregulowana w wystarczający sposób kwestia kontaktów rodzica z dzieckiem, żaden z problemów sygnalizowanych przez nasze środowisko nie został rozwiązany – mówi Kozera. 

Dodaje, że w projekcie nie dostrzega też zapisów, które miałyby racjonalizować sposób wykonywania takich orzeczeń. – Przykład? Choćby kwestia tego w jaki sposób strony mają się przemieszczać w czasie kontaktu. Jeżeli w ustawie nie będzie zapisane, że realizując kontakt w obecności kuratora strona może się przemieszczać tylko środkami komunikacji publicznej, to nigdzie indziej nie można go zawrzeć - mówi Grzegorz Kozera. 

Kuratorzy podnoszą, że zabrakło też najważniejsze rzeczy - czyli sprecyzowania co powinno zawierać orzeczenie sądu.