Spraw jest obecnie tak dużo, że sędziowie mówią wprost, iż zaczyna to wpływać m.in. na terminy wyznaczania rozpraw w innych sprawach. Przykładowo w tzw. wydziale frankowym, w Sądzie Okręgowym w Warszawie, referaty sędziów sięgają nawet 1700 spraw, a pod koniec roku wpływ może być jeszcze większy. Choćby dlatego, że banki masowo pozywają kredytobiorców (przy unieważnieniu umowy) o korzystanie z kapitału. Do tego dochodzi jeszcze kwestia rozpatrywanej przez TSUE sprawy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po nieważności umowy, 16 lutego 2023 r. swoją opinię przedstawi Rzecznik Generalny. Potem zapadnie wyrok, i jeśli będzie prokonsumencki, sądy czeka kolejny zalew spraw.

Coraz częściej pojawia się więc pytanie, czy w takiej sytuacji tańsze i mniej obciążające dla sądów nie byłyby pozwy zbiorowe. Prawnicy - w większości - mówią jednak wprost, nie tędy droga.

Czytaj: Frankowicze utkną przez spłaszczenie sądów - w gąszczu przepisów nie ma miejsca na specjalny wydział >>

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Kłopotliwe wymogi formalne

Postępowanie grupowe obarczone jest wieloma wymaganiami formalnymi, które wpływają na czas trwania całego postępowania.

- Pierwsze wymogi formalne pojawiają się jeszcze na drodze formowania grupy osób chcącej wytoczyć powództwo grupowe: począwszy od wyboru reprezentanta grupy, którym może być jeden z członków grupy lub miejski rzecznik praw konsumentów, skończywszy na odebraniu od wszystkich członków grupy oświadczeń o zgodzie na przystąpienie do powództwa grupowego i wyborze reprezentanta grupy – mówi Wojciech Bochenek, radca prawny, Bochenek&Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych.

Kolejne wymogi formalne pojawiają się na etapie postępowania sądowego. W pierwszej kolejności sąd rozstrzyga o dopuszczalności postępowania grupowego. W zarządzeniu ogłoszenia o postępowaniu grupowym sąd określa istotne informacje o postępowaniu grupowym i określa sposób ogłoszenia np. w prasie oraz czas, w jakim można przyłączyć się do postępowania. - Po upływie wspomnianego okresu, sąd przechodzi do kwestii formalnych związanych z członkami postępowania grupowego, weryfikując czy faktycznie spełniają oni określone ustawowo przesłanki pozwalające wszcząć postępowanie grupowe. Po zweryfikowaniu wszystkich członków grupy i wydaniu postanowienia o utworzeniu grupy, sąd będzie mógł przejść do merytorycznego zbadania zgłoszonych roszczeń - tłumaczy mec. Bochenek.

Do tego na każdym z tych etapów strony mogą składać zażalenia na poszczególne czynności sądu, co wpływa na wydłużenie czasu trwania sporu sądowego, a banki chętnie z tego korzystają.

Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >>>

Sprawdź w LEX: Pozasądowe ugody w sprawach kredytów walutowych - wytyczne do redakcji skutecznych ugód w kontekście orzecznictwa TSUE >>>

 

Sprawy na lata

Kolejna istotna przyczyna słabego zainteresowania pozwami zbiorowymi to długotrwała procedura powodująca, że poza jednym wyjątkiem wszystkie tego typu postępowania, a toczy się ich kilka w Polsce w przedmiocie kredytów indeksowanych lub denominowanych kursem CHF, wciąż trwają, przy czym niektóre już ponad 6 lat i końca nie widać.

W ocenie Tomasza Koniecznego, radcy prawnego, partnera w Kancelarii Prawnej Konieczny, Polak i Partnerzy dzieje się tak dlatego, że materiał w tego typu sprawach jest zwykle ogromny, a sprawa tego typu trafia do danego, wylosowanego sędziego jak każda inna, w związku z czym nie jest tak, że ten sędzia zostaje na pewien okres czasu skierowany do prowadzenia tej sprawy. Wręcz przeciwnie, w dalszym ciągu  otrzymuje zwykły wpływ innych spraw, w związku z czym każdego niemal dnia i tygodnia pracy staje przed dylematem, czy zająć się jedną tylko sprawą (postępowaniem grupowym właśnie), czy może w tym samym czasie dokonać czynności w kilku czy kilkunastu innych sprawach. Wybór jest oczywisty i pada zwykle na to drugie. W przeciwnym razie, jeśli sędzia poświęciłby kilka tygodni czy miesięcy zgłębianiu realiów sprawy zainicjowanej pozwem zbiorowym, popadnie w zaległości w kilkudziesięciu innych sprawach w jego decernacie. Zatem sędziowie wolą przewlekłość w jednej ze spraw przez nich prowadzonych (tej największej i wymagającej znacznej uwagi), aniżeli w kilkudziesięciu innych, pomniejszych sprawach.

Czytaj w LEX: Przedawnienie roszczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego >>>

Pozwy grupowe są tańsze

Postępowanie grupowe jest dla klienta banku tańsze, gdyż koszt pełnomocnika dzielony jest na wszystkich członków grupy. Mogą w tym jednak czaić się pułapki. - Jeżeli, pozew grupowy będzie tylko o ustalenie odpowiedzialności i będzie zachodziła konieczność skierowania drugiego powództwa o zapłatę, koszty te mogą być porównywalne jak nie większe - mówi Wojciech Bochenek.

Gdy rozpoczynały się sprawy dotyczące kredytów frankowych, do sądów trafiło kilka pozwów frankowych, gdzie pozywano w imieniu bardzo licznych, zwykle kilkusetosobowych lub nawet większych grup kredytobiorców.

- Na tamten moment takie rozwiązanie wydawało się optymalne, jednak praktyka pokazała że jest to dla frankowiczów ślepa uliczka. Samo postępowanie dotyczące ustalenia składu grupy w pozwie zbiorowym trwało zwykle latami, a dopiero po nim rozpoczynało się merytoryczne rozpatrzenie sprawy. W efekcie, w wielu przypadkach pozwów zbiorowych składanych kilka lat temu do tej pory nie ma wyroków nawet w pierwszej instancji. A tam, gdzie już taki wyrok się pojawi, to jest to tylko ustalenie zasady, że dana klauzula nie obowiązuje czy że frankowiczom przysługują określone roszczenia. W celu rozliczenia z bankiem i odzyskania konkretnych należnych kwot pieniężnych kredytobiorca i tak musi wytoczyć drugi proces, już indywidualnie bankowi – mówi adwokat Joanna Wędrychowska, Kancelaria Adwokat Joanna Wędrychowska.

Innym możliwym rozwiązaniem praktykowanym przez niektórych prawników były tak zwane pozwy hybrydowe. - Chodziło o to, że w ramach jednego pozwu sąd ma rozpatrzeć np. 5 czy 10 umów kredytowych zawartych w podobnym czasie według jednego wzorca. W praktyce to rozwiązanie również nie sprawdziło się najlepiej. Sprawy z większą liczbą uczestników trwają dłużej niż te wytłaczane indywidualnie. Poza tym dużo łatwiej o błąd formalny gdzie powiedzmy w sprawie jednego z pięciu kredytobiorców nie pójdzie jakieś zawiadomienie z sekretariatu sądu i na przykład już nie można na rozprawie przeprowadzić danej czynności – tłumaczy Wędrychowska.

Jeżeli w trakcie trwania procesu jeden z kredytobiorców umrze, to cała sprawa musi zostać zawieszona do momentu zakończenia postępowania spadkowego. W przypadku pozwu złożonego dla kilkunastu osób mogłoby to na długie miesiące unieruchomić całe postępowanie. Jej zdaniem dużo lepszą drogą jest złożenie pozwu indywidualnego, a sąd może w ramach jednego wydziału łączyć sprawy z analogicznych umów do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia. Wtedy sąd zachowuje elastyczność, w razie potrzeby sprawy może rozłączyć i procedować nad tymi, które może od razu rozstrzygnąć.

Powództwo grupowe jest dopuszczalne w sprawach cywilnych, w których będą dochodzone roszczenia jednego rodzaju, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej. Roszczenia takie muszą być dochodzone przez co najmniej 10 osób.

Dużo wątpliwości, problem ze wspólnym mianownikiem

W sprawach frankowych pozwy zbiorowe nie cieszą się popularnością i dzieje się tak z kilku przyczyn. Jak wskazuje Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w Konieczny, Polak Partnerzy, w istocie nie zmierzają do docelowego rozstrzygnięcia roszczeń, jakie wynikają z nieważności umowy kredytu względnie bezskuteczności poszczególnych postanowień w nim zawartych.

- Nie zmierzają dlatego, że członków grupy musi łączyć pewien wspólny mianownik, czyli identyczne roszczenie. W praktyce sprowadza się to do żądania ustalenia czy to nieważności całej umowy, czy bezskuteczności (z uwagi na abuzywność) poszczególnych postanowień umowy kredytu. W rezultacie nawet po zakończeniu takiego postępowania konsumenci muszą zwykle wszcząć indywidualne postępowania w celu np. dochodzenia zwrotu przysługujących im świadczeń nienależnych, a tutaj każdy kredytobiorca ma już inne roszczenie i nie jest ono włączane do pozwu zbiorowego – tłumaczy Tomasz Konieczny.

Czytaj w LEX: Skutki abuzywności klauzul umownych kształtujących istotne postanowienia stosunku prawnego. Glosa do uchwały SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 >>>

Zachodzi też obawa, że pozew zbiorowy, który nie jest pozwem o zapłatę, nie przerywa biegu terminu przedawnienia dla roszczeń pieniężnych konsumenta.

Jeżeli chodzi o rodzaj roszczeń, to możemy wyróżnić dwa zasadnicze roszczenia tj. pieniężne lub o ustalenie zasady odpowiedzialności danego podmiotu. - W tym obszarze należy wskazać na pierwsze trudności z jakimi będą mierzyć się członkowie grupy, którzy zdecydują się na tego typu postępowanie. W przypadku roszczeń pieniężnych, wysokość roszczenia każdego członka grupy powinna zostać ujednolicona poprzez zrównanie wysokości roszczeń dochodzonych przez członków grupy lub podgrupy. Ujednolicenie można dokonać w ramach podgrupy, która może liczyć co najmniej dwie osoby. W przypadku spraw frankowych takie ujednolicenie może być bardzo trudne, gdyż na wysokość roszczeń pieniężnych wpływają nie tylko kwota kredytu, ale również data zawarcia umowy kredytowej, wysokość marży banku, indywidualna spłata rat kredytu czy ewentualna nadpłata kredytu – tłumaczy radca prawny Wojciech Bochenek.

Czytaj: Frankowicze poczekają na wyrok TSUE, w lutym opinia Rzecznika Generalnego >>

Szczerze? Nie w tych sprawach

Radosław Górski, radca prawny (Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy sp.k.) również zaznacza, procedura postępowania grupowego jest niezwykle sformalizowana, skomplikowana, a jej przeprowadzenie nawet mimo pewnych uproszczeń w całej procedurze, związanych z nowelizacją ustawy dotyczącej pozwów grupowych, w dalszym ciągu jest bardzo czasochłonne.

- Procesy grupowe w Polsce trwają latami, niezależnie od tego czego dotyczą. Drugi problem pojawia się w pozwach grupowych przeciwko bankom i  polega na tym, że kredytobiorcy – konsumenci nie uzyskują korzystnych wyroków tylko dlatego, że zawarli umowę kredytu o określonej treści. Kredytobiorca po to aby wygrać musi na przykład wykazać, że w jego konkretnej sprawie umowa ma charakter konsumencki - i nie chodzi tylko o treść umowy kredytu ale i okoliczności jej zawarcia - oraz że nie został należycie poinformowany o konsekwencjach ekonomicznych zawarcia umowy kredytu. Każdorazowo sąd w danej konkretnej sprawie bada więc okoliczności indywidualne i nie opiera się wyłącznie na dowodzie z dokumentów. Z tego powodu takie sprawy - moim zdaniem - nie nadają się do pozwów grupowych - zaznacza.

W ocenie mecenasa, żeby pozew grupowy dotyczący kredytów CHF okazał się skuteczny musiałby zakładać, że w każdej sprawie przesłuchani są wszyscy członkowie grupy, a może i świadkowie. - Jeśli przyjąć taką konstrukcję pozwu grupowego i ilość dowodów, to pozew grupowy nie będzie miał jednak żadnego sensu. Jeśli bowiem mamy na przykład 1000 członków grupy i każdy z nich musi zostać przesłuchany, a jest to absolutne minimum, to taki proces byłby w jeszcze większym stopniu czasochłonny. Uważam, że kredytobiorcy nie mogą sobie na to pozwolić. Zobaczmy co się stało z Getin Noble Bankiem (nastąpiła jego przymusowa restrukturyzacja). W sprawie tego banku również toczy się do dzisiaj wieloletnie już postępowanie grupowe, które nie zakończyło się nawet wydaniem wyroku nieprawomocnego. Jest przy tym prawdopodobne, że taktyka procesowa banków pozwanych w procesach grupowych koncentrować się będzie na możliwie największym przedłużeniu tych postępowań tak aby odwlec w czasie wydanie wyroku w takiej sprawie - podsumowuje.

Jak dodaje biorąc pod uwagę to co powiedział przewodniczący KNF, że jeśli konsumenci będą wygrywać z bankami a bankom nie będzie się należeć tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu, to banki będą upadać, konsumenci powinni szybko w swojej indywidualnej sprawie doprowadzić do wyroku i rozliczenia kredytu.

Sprawdź w LEX: Metodyka dokonywania incydentalnej kontroli umów kredytu krok po kroku >>>