Nowelizacja ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw, której projekt obecnie jest w trakcie opiniowania, przewiduje, że organizacje, które spełnią kryteria określone w przepisach, będą mogły reprezentować konsumentów w ramach postępowań grupowych. Takie podmioty mają być ujawniane w specjalnie stworzonym rejestrze. Kwestią, na którą szczególnie zwraca uwagę ustawodawca, jest - zgodnie z przepisami unijnej dyrektywy - zapewnienie, że organizacje będą niezależne i nie uwikłają się w potencjalny konflikt interesów.

Czytaj: UOKiK chce związać sądy swoimi decyzjami w sprawach konsumenckich>>

Niejasne źródło finansowania? Pozew do odrzucenia

Dlatego w projekcie zaproponowano, by sąd miał możliwość weryfikowania, czy dana organizacja rzeczywiście działa w prawidłowy sposób- zwłaszcza w obszarze finansowania. Sąd zyska uprawnienie do wezwania organizacji do ujawnienia źródeł finansowania działalności i weryfikacji, czy inny podmiot współfinansuje wytoczone powództwo, albo wpływa na decyzje organizacji konsumenckiej (np. w zakresie propozycji zawarcia ugody). Sprawdzeniu ma podlegać także to, czy pozwany przedsiębiorca nie ma pośredniego wpływu na podmiot reprezentujący konsumentów (na przykład ze względu na zależność między podmiotem pośrednio finansującym). Jeśli sąd, po zbadaniu wszystkich okoliczności dojdzie do wniosku, że organizacja naruszyła zasady niezależności - i że może to wpłynąć na jakość reprezentacji - będzie musiał obligatoryjnie odrzucić pozew.

Czytaj w LEX: Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym - komentarz praktyczny >>>

 

Postępowanie do powtórki

Co ważne, projektowane przepisy przewidują, że prawo do weryfikacji niezależności podmiotu reprezentującego konsumentów będzie przysługiwało na każdym etapie postępowania. Wynika więc z tego, że odrzucenie pozwu może nastąpić nawet na zaawansowanym etapie toczącego się postępowania grupowego. W trakcie opiniowania na takie niebezpieczeństwo zwróciła uwagę m. in. fundacja LexCultura. W przedstawionym stanowisku wskazuje, że rygor przewidziany w projekcie jest zdecydowanie zbyt daleko idący.

- Odrzucenie pozwu niweczyłoby wszelkie skutki, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa i godziłoby przede wszystkim w interes samych konsumentów, którzy zmuszeni byliby do wytaczania kolejnego powództwa, gdzie ponownie przeprowadzone byłoby postępowanie dowodowe - wskazuje organizacja.

Dlatego LexCultura proponuje przeformułowanie przepisu i wskazanie, że w przypadku wykrycia konfliktu interesów konsumenci wytaczający powództwo mieliby możliwość wskazania innej organizacji, która przejęłaby reprezentację po poprzednim podmiocie- po wcześniejszym zbadaniu przez sąd, że tym razem źródła finansowania nie wpływają na wynik postępowania. Pozwoliłoby to na kontynuowanie sprawy bez konieczności wytaczania nowego powództwa.

Czytaj: Zaporowe opłaty nie zachęcą konsumentów do postępowań grupowych>>

Dziurda Marcin: Legitymacja do wytaczania powództw na rzecz konsumentów >>>

Zbyt rygorystyczna propozycja

Marlena Oryniak, adwokat w kancelarii Krzemień Zaliwska Adwokaci i Radcowie Prawni podkreśla, że choć można się spodziewać, iż sąd wykryje potencjalny konflikt interesów raczej na początkowym etapie postępowania, to nie można jednak wykluczyć, że rzeczywiście dojdzie do tego w późniejszym czasie. A to wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami dla konsumentów.

- Projektowane rozwiązanie należy uznać za zbyt rygorystyczne i godzące w interes konsumentów, którzy w przypadku odrzucenia pozwu, aby bronić swoich interesów, będą zmuszeni wystąpić do sądu z nowym powództwem i prowadzić całe postępowanie od początku. W konsekwencji powyższego dochodzenie roszczeń przez konsumentów w postępowaniu sądowym może ulec znacznemu wydłużeniu - ocenia Marlena Oryniak.

Zdaniem prawniczki, faktycznie pomóc mogłoby wprowadzenie możliwości zmiany podmiotu upoważnionego. - Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe byłoby dokończenie toczącego się postępowania. Odrzucenie pozwu natomiast następowałoby jedynie w przypadku niedokonania takiej zmiany w stosownym terminie - postuluje Marlena Oryniak.

Dyrektywa bardziej elastyczna, niż projekt ustawy 

Dr Wiktor Iwański, adwokat w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński Baehr wyjaśnia, że w Dyrektywie 2020/1828 (którą na gruncie polskich przepisów ma wdrożyć opisywany projekt ustawy) wskazano, że państwa członkowskie powinny zapewnić sądom elastyczność sankcji. Można nakazać podmiotowi upoważnionemu odmowy przyjęcia finansowania albo nakazanie jej zmiany. Odrzucenie pozwu powinno być ostatecznością, a jednak projekt ustawy przewiduje tylko takie narzędzie. - W oczywisty sposób takie rozwiązanie może wpływać na interesy konsumentów. Pozew w ich sprawie zostanie odrzucony ze względu na okoliczności, na które nie mieli oni wpływu - podkreśla dr Iwański. 

Sieradzka Małgorzata: Zbiorowe roszczenia konsumenckie - komentarz praktyczny >>>

I wskazuje, że ustawodawca powinien jeszcze raz pochylić się nad tą kwestią na dalszych etapach prac legislacyjnych. - W myśl dyrektywy odrzucenie pozwu nie powinno mieć wpływu na prawa konsumenta, których dane powództwo dotyczyło. W projekcie nowelizacji nie znalazł się przepis, który by tę regułę realizował. Być może warto to przemyśleć. Modele rozwiązań już są. Przykładowo, można byłoby wprowadzić regułę podobną do zawartej w art. 10 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Przepis przewiduje, że gdy członek grupy wytoczy roszczenie objęte odrzuconym pozwem w terminie 12 miesięcy od dnia odrzucenia, zachowane zostają wobec niego skutki powództwa pomimo jego odrzucenia - wyjaśnia dr Iwański. 

Mardo Hanna: Rozszerzenie katalogu podmiotów pełniących funkcję reprezentanta grupy jako szansa na zwiększenie popularności postępowania grupowego w Polsce >>>

Ryzyko niechcianej darowizny

- Z jednej strony teoretycznie przepisy mają wprowadzać większy udział organizacji pozarządowych w zakresie ochrony praw konsumentów, ale z drugiej wprowadzają tak ogólne kryteria, które pozwalają na odrzucenie pozwu składanego z udziałem takiego podmiotu, że koniec końców wszelkie działania mogą zostać sparaliżowane. W efekcie może okazać się, że organizacje nie będą chciały angażować sił i środków przy tak dużym stanie niepewności - ocenia Andrzej Boboli, radca prawny i Senior Manager w kancelarii Olesiński i Wspólnicy.

Prawnik podkreśla, że co prawda konsument po odrzuceniu pozwu mógłby dochodzić swoich praw indywidualnie, ale w tym momencie dochodzi ryzyko przedawnienia roszczeń.

- Poza tym istnieje ryzyko, ze organizacja nie będzie miała wpływu na finansowanie, które może zostać uznane za naruszenie niezależności. Może dojść do sytuacji, w której przedsiębiorca przekazałby darowiznę organizacji po to, by utrudnić kontynuację postępowania - a następnie podniósłby tę kwestię w trakcie procesu. Nawet gdyby okazało się, że nie miał racji, miną miesiące albo lata, zanim sąd zbada wszystkie aspekty - podsumowuje Andrzej Boboli.