Przebieg posiedzenia był nietypowy. Na sali rozpraw w Izbie Dyscyplinarnej znajdowali się sędziowie, którzy nie wykonywali poleceń przewodniczącego składu Jacka Wygody. Obwinioną była sędzia Sądu Rejonowego w Opolu Irena M.  A przedmiotem posiedzenia zaś uchylenie immunitetu sędziowskiego i zgoda sądu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.

Czytaj: Nie będzie dyscyplinarki dla sędziego, który uniewinnił żonę prezydenta Poznania>>
 

Sąd, co interesujące żądał nie tylko okazania pełnomocnictwa od obrońców i przedstawicieli organizacji, ale także legitymacji służbowych lub dowodów osobistych.

Powstał problem, czy posiedzenie, które ma zdecydować o uchyleniu immunitetu sędziemu będzie odbywać się przy drzwiach zamkniętych, bez udziału publiczności.

Po powstaniu Izby Dyscyplinarnej bowiem przez około 3 miesiące publiczność była dopuszczana do udziału w tego typu sprawach i mogła się przysłuchiwać przebiegowi procesu. Natomiast pod koniec lutego 2019 r. SN zmienił swoje postępowanie. Zamknął drzwi przed mediami i osobami towarzyszącymi obwinionym, gdy immunitet chciano uchylić.

Delikt dyscyplinarny

W czwartek 19 września br. miano rozpatrzyć zażalenie prokuratora na postanowienie o odmowie uchylenia immunitetu. Sędzia Irena M. orzekająca w Krajowym Rejestrze Sądowym stanęła przed sądem dyscyplinarnym I instancji obwiniona o nadużycie uprawnień ( z art. 231 par. 3 kk). Prokurator Krajowy wnioskował o uchylenie immunitetu Irenie M. z powodu prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa, która miało polegać na niewydaniu zarządzenia o wszczęciu postępowania z urzędu na podstawie art. 23 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Przepis ten ma na celu przeniesienie spółki ze starego rejestru handlowego do Krajowego rejestru.

Czytaj: Dyscyplinarka za odmowę wszczęcia dyscyplinarki wobec sędziego>>

Donos do prokuratury

Spółka, której władze doniosły do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez sędziego Irenę M. miała obowiązek przerejestrować się do 31 grudnia 2015 r. Nie uczyniła tego, więc spółka mogła być skreślona z rejestru z mocy ustawy. Sędzia M. obwiniona wyjaśniała, że nie było podstawy prawnej do wydania zarządzenia w sprawie rejestracji spółki.

Wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności sędzi Ireny M. złożył prokurator krajowy. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie zgodził się na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej, gdyż podzielił argumentację obrony. Sąd I instancji 29 stycznia br. orzekł, że w swoim postępowaniu pani sędzia nie uchybiła żadnemu przepisowi prawa. A zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uprawdopodobnił niedochowania przez sędzię jakichkolwiek obowiązków.

Posiedzenie w Izbie Dyscyplinarnej

We czwartek 19 września  reprezentujący obwinioną Anna Korwin-Piotrowska, sędzia sądu okręgowego, oraz adwokat Jacek Różycki nie zgodzili się z decyzją sądu o przeprowadzeniu posiedzenia w trybie niejawnym.

Sąd podtrzymał swoją decyzję, ale mimo wezwań przewodniczącego składu sędziego Jacka Wygody do opuszczenia sali, publiczność nie wyszła. Posiedzeniu chcieli przysłuchiwać się m.in. dziennikarze, sędziowie Sądu Najwyższego i sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku oraz przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich "Iustitia i "Themis" i Komitetu Obrony Demokracji. 

Sędzia przewodniczący poinformował, że kieruje się art. 95 b) par. 1 kpk, zgodnie z którym posiedzenie tzw. wpadkowe należące do postępowania przygotowawczego odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej.

W odpowiedzi obrońca Anna Korwin Piotrowska stwierdziła, że sprawa o uchylenie immunitetu nie jest sprawą wpadkową w postępowaniu przygotowawczym.

 

Czy to sprawa wpadkowa?

- Kodeks postępowania karnego nie reguluje uchylenia immunitetu. Jeśli przyjąć, że to jest postępowanie przygotowawcze, to w przepisach ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych nie ma odniesienia do Kodeksu postępowania karnego - dodała sędzia Korwin-Piotrowska.

Obrońca nadmieniła, że przepisy o ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych co do zasady przewidują postępowania jawne ( art. 107 pusp). Na poparcie swojej tezy obrona zacytowała uchwałę 7 sędziów SN z 28 marca 2012 r., według której w postępowaniu karnym jawne są posiedzenia, na których sąd „rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę” w rozumieniu art. 42 § 2 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Pojęcie „sprawa”, interpretowane przy uwzględnieniu treści art. 45 ust. 1 Konstytucji oznacza sprawę w zakresie głównego przedmiotu postępowania, a także kwestii incydentalnej, która związana jest z możliwą ingerencją w sferę podstawowych praw zagwarantowanych przepisami Konstytucji. Ponadto wyłączenie jawności posiedzenia, na którym sąd rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę, dopuszczalne jest jedynie w wypadku przewidzianym w ustawie (art. 42 § 3 u.s.p.).

Udział obrony w losowaniu sędziów

Obrona obwinionej wniosła o:

  • wyłączenie całego składu orzekającego przed rozpoczęciem przewodu
  • udziału obrony w losowaniu nowych sędziów, którzy będą rozpatrywać sprawę

Sąd po naradzie odroczył posiedzenie, lecz nie wyznaczył kolejnego terminu.

Opinie Prokuratora i ławnika

W opinii uczestniczącego w rozprawie prokuratora Piotra Dąbrowskiego przewodniczący składu sędziowskiego miał rację wyłączając jawność rozprawy o uchylenie immunitetu sędziemu. Sprawy z tego zakresu nie rozstrzygają bowiem o istocie , o tym, czy sędzia lub prokurator jest winny czy nie, lecz czy zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia czynu niedozwolonego.

Postępowania przygotowawcze objęte jest zasadą tajności, gdyż ustalane jest w jego toku dopiero potencjalne sprawstwo danej osoby i weryfikowane są okoliczności sprawy. Dobro tego postępowania nakazuje, aby nie ujawniać pewnych faktów i informacji przedwcześnie, albowiem uczynienie tego mogłoby zniweczyć starania śledczych.

Zdaniem ławnika SN Marka Popowicza nie ma żadnego uzasadnienia na „utajnianie” postępowań dyscyplinarnych przedstawicieli zawodów prawniczych. Wygląda to na kaprys sędziego, choć nie ma tu miru domowego ani czegokolwiek innego.

- Postępowania dyscyplinarne wobec sędziego czy prokuratora albo notariusza rozliczają tzw. elitę. - podkreśla ławnik. - Każdy może w nich wziąć udział. Na wokandzie powinno być wyraźnie zaznaczone, czy rozprawa jest jawna czy tajna i dlaczego - dodaje.

Czytaj: Ławnik SN: Sąd nie musi wiedzieć, kto przysłuchuje się rozprawom>>

Sygnatura akt I DO 33/19, postanowienie z 19 września 2019 r.