Sędzia Sławomir Jęksa uniewinnił żonę prezydenta Poznania za użycie słowa "wk...wiona" w przemówieniu wygłoszonym podczas demonstracji 8 marca 2017 roku. Anonimowa osoba zgłosiła sprawę policji i w maju tego roku sąd rejonowy uznał Joannę Jaśkowiak winną popełnienia wykroczenia i wymierzył jej tysiąc złotych grzywny. Pod koniec września poznański sąd okręgowy uniewinnił ją od zarzuconego wykroczenia. W uzasadnieniu sędzia Sławomir Jęksa stwierdził, że czyn "z punktu widzenia przesłanek przedmiotowych i podmiotowych nie jest poważny". Dodał, że sąd pierwszej instancji błędnie ocenił wypowiedź, bo "w oderwaniu od obecnej sytuacji politycznej".
A mówiąc o tym, co jest "wiekszym złem" wskazywał w uzasadnieniu orzeczenia na ciąg naruszeń konstytucji w związku z ograniczaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych, czyli Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego, naruszaniem zasady trójpodziału władzy i odmową publikowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj: Poznański sędzia będzie miał "dyscyplinarkę" za wyrok >>

Ten fragment wypowiedzi ustnej sędziego stał się podstawą wniosku zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika o "podjęcie czynności wyjaśniających w kierunku ewentualnego wyczerpania przez sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu Sławomira Jęksę znamion deliktu dyscyplinarnego". Według zastępcy rzecznika delikt dyscyplinarny miał polegać "na uchybieniu godności zawodu przez naruszenie zasady apolityczności oraz zasad etyki zawodowej, przynoszących ujmę godności sędziego i podważających zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności politycznych ocen przy wygłaszaniu w dniu 24 września 2018 r. ustnego uzasadnienia wyroku". 

Rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska poinformowała, że postanowieniem z 5 listopada 2018 r. zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla okręgu SA w Poznaniu odmówiła wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Sławomira Jęksy.
Podkreśliła, że "w realiach tej sprawy nie został wskazany konkretny czyn zarzucony sędziemu Sławomirowi Jęksie, który miałby wypełnić znamiona uchybienia godności urzędu". - W sytuacji, gdy ustne wygłoszenie powodów wyroku trwało około 30 minut, niemożliwe jest oparcie się na informacjach podawanych w mediach, które z reguły mają charakter wybiórczy, wyrywkowy i fragmentaryczny i mogły zostać wyrwane z kontekstu. Nie zostały naruszone zasady etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych. Skoro nie została wskazana konkretna wypowiedź sędziego Sławomira Jęksy, to nie można przyjąć, że sędzia, podając ustnie najważniejsze powody wyroku, swoim zachowaniem mógł podważyć zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności lub przynieść ujmę godności sędziego, lub osłabić zaufanie do jego bezstronności – zaznaczyła.