Sędzia sądu rejonowego została obwiniona o to, że od 1 kwietnia 2021 r. do 23 kwietnia 2021 r. dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy par.  80 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia ministra sprawiedliwości Regulamin urzędowania sądów powszechnych.

Brak orzeczenia o wykonaniu kary

Otóż, pełniąc funkcję zastępcy przewodniczącego II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego i nadzorując wykonywanie kary pozbawienia wolności, zaniechała wydania zarządzenia uchylającego zarządzenie wykonania wyroku wydanego w stosunku do Marcina G. Zdarzyło się to, w sytuacji gdy sędzia dowiedziała się o uchyleniu przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w drodze wznowienia postępowania wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach i przekazaniu sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania. Było to równoznaczne z brakiem orzeczenia podlegającego wykonaniu.

To zaniechanie spowodowało, że skazany nadal przez  23 dni nosił elektroniczną obrożę w formie dozoru elektronicznego. Dopiero 23 kwietnia 2021 r. umorzono postępowanie wykonawcze.

Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu wyrokiem z 13 maja 2022 r., uniewinnił sędzię od popełnienia zarzucanego jej przewinienia służbowego.

Odwołanie od  tego rozstrzygnięcia wniosła Krajowa Rada Sądownictwa, zaskarżając je na niekorzyść obwinionej w całości, podnosząc obrazę prawa materialnego, polegającą na bezzasadnym uznaniu, że zachowania obwinionej opisane w postawionym jej zarzucie nie miały charakteru rażącej i oczywistej obrazy przepisu prawa.

 

Upomnienie dla sędzi

Odwołanie wniósł również Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Kielcach.

Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej 15 lutego 2023 r. zmienił zaskarżony wyrok – uznał sędzię za winną zarzucanego jej czynu i za ten czyn na podstawie art. 109 par. 1 pkt 1 tej ustawy wymierzył jej karę upomnienia.

Czytaj też: SN: Niepoprawny sędzia pracuje opieszale i pobiera coraz niższe uposażenie

Tomasz Demendecki, sędzia sprawozdawca, uznał w lutym br., że przekonanie obwinionej sędzi, że akta wykonawcze dotyczące skazanego znajdują się w Sądzie Okręgowym w Kielcach nie było usprawiedliwione. Zdaniem tego sędziego jej obowiązkiem było sprawdzenie – po nadejściu pisma przewodniego z Sądu Apelacyjnego w Krakowie wraz z wyrokiem wznowieniowym – czy akta znajdują się w sekretariacie starachowickiego sądu i niezwłoczne wydanie postanowienia o umorzeniu postępowania wykonawczego prowadzonego wobec skazanego.

Ponadto SN stwierdził, że sądem właściwym do umorzenia postępowania wykonawczego wobec skazanego był Sąd Rejonowy ‎w Starachowicach. Wobec usprawiedliwionej nieobecności przewodniczącego wydziału sędziego, osobą zobowiązaną do wykonania tej czynności była obwiniona, jako jego zastępca. Zaniedbanie spowodowało bezpodstawne przedłużenie wykonywania przez skazanego kary pozbawienia wolności o trzy tygodnie, co należy zakwalifikować jako szkodę poważnej natury.

- Niewątpliwie wykonywanie przez wskazany okres kary pozbawienia wolności bez podstawy prawnej urąga zarówno dobremu imieniu wymiaru sprawiedliwości, jak też interesowi pokrzywdzonej strony – podkreślił Sąd Najwyższy. Nie jest przy tym istotne, że kara pozbawienia wolności wykonywana była w formie dozoru elektronicznego - dodał.

Odwołanie obwinionej

Od orzeczenia Sądu Najwyższego Izby odpowiedzialności Zawodowej do Sądu Najwyższego II instancji odwołała się obwiniona sędzia.

Zarzuciła ona wyrokowi SN m.in.:

  • naruszenie art. 107 par. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych poprzez uznanie, że zachowanie było rażącą i oczywistą obrazą prawa,
  • błąd w ustaleniach faktycznych, że po wyroku wydanym przez Sąd Apelacyjnym w Krakowie należało umorzyć postępowanie, gdy nie było adnotacji o braku akt,
  • przedłużenie dozoru elektronicznego nie naraziło na szwank wizerunku wymiaru sprawiedliwości, bo cały okres odbywania kary został zaliczony na poczet kary orzeczonej już w następnym wyroku.

Obwiniona sędzia wniosła o uniewinnienie.

SN uniewinnia sędzię, ławnik przeciwny

Na rozprawie 19 września br. przed Sądem Najwyższym ławnik Grzegorz Gołębiowski złożył wniosek o wyłączenie od orzekania sędziego Marka Motuka (iudex suspectus).

Wiesław Kozielewicz, przewodniczący składu i prezes Izby, orzekł, że rozprawa może toczyć się dalej, ale gdyby wniosek ławnika został pozytywnie rozpoznany przez inny skład, to wydane orzeczenie zostanie wyeliminowane z obrotu, bo jest bezskuteczne i sprawa będzie rozpatrzona ponownie.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy uchylił wyrok wydany przez tę Izbę SN 15 lutego br. i uniewinnił obwinioną sędzię. Ławnik złożył zdanie odrębne.

- W Sądzie Najwyższym mamy nietypową sytuację, bo Sąd Najwyższy kontrolował orzeczenie wydane też przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, która uznała winę sędziego  – powiedział sędzia Kozielewicz. – Przyczyną wszczęcia postępowania był błąd sądu polegający na nie zwolnieniu z odbywania kary skazanego w dozorze elektronicznym. Jednak przedłużenie dozoru nie było winą sędzi – dodał. – Ten błąd był popełniony przez inny sąd i innego sędziego, więc obwiniona nie jest winna  zaniedbania – wskazał sędzia Kozielewicz.

SN podkreślił, że uciążliwości dla pokrzywdzonego skazanego nie było, gdyż karę tę wliczono mu do kolejnej kary.

Wyrok  Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 19 września 2023 r., sygn. akt II ZOW 34/23