13 czerwca Sejm przyjął poprawki Senatu do zmian w kodeksie karnym. Obszerna nowelizacja obejmuje 105 z 363 artykułów tej ustawy. Zaostrza m.in. kary za przestępstwa dotyczące pedofilii, ale przewiduje też surowsze sankcje za wiele innych czynów, ograniczenie możliwości zawieszania kar oraz właśnie wprowadza bezwzględne dożywocie. Nowelizacja kodeksu karnego była przygotowywana w Ministerstwie Sprawiedliwości od wielu miesięcy, ale projektowi nadano szybki bieg w połowie maja br. po emisji filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele katolickim. Naukowcy apelują do prezydenta by nie podpisywał noweli, tylko skierował ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia.

Czytaj: Sejm ekspresowo uchwalił dużą nowelizację kodeksu karnego >>
 

Po pierwsze - tryb uchwalania

W ocenie naukowców ustawa została uchwalona z rażącym naruszeniem konstytucyjnych standardów zarówno w zakresie trybu dokonywania zmian w Kodeksie karnym, jak i przyjęcia poprawek Senatu, wykraczających poza zakres ustawy uchwalonej przez Sejm. 

- To może prowadzić do kwestionowania tego trybu przez strony procesowe oraz sądy przed organami uprawnionymi do badania tego naruszenia. W efekcie wysoce prawdopodobnym jest zawieszenie bardzo wielu postępowań dotyczących najpoważniejszych przestępstw, a w przypadku stwierdzenia naruszenia trybu uchwalenia tej ustawy, także wznowienie postępowań zakończonych prawomocnymi wyrokami - nadmieniają w opinii. 

 


I dodają, że chaos prawny, jaki byłby efektem stwierdzenia naruszenia trybu uchwalenia opiniowanej nowelizacji, jest trudny do wyobrażenia, biorąc pod uwagę choćby zakres zmian wprowadzonych do Kodeksu karnego.

Bezwzględne dożywocie narusza europejskie prawo

Przypominają równocześnie, że ustawa wprowadza do polskiego porządku prawnego bezwzględne dożywotnie pozbawienie wolności, co jest sprzeczne z art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz art. 40 i art. 41 ust. 4 Konstytucji RP.

− Po wejściu w życie ustawy w przypadku wydania wyroku łącznego może zajść konieczność zredukowania wymiaru kary pozbawienia wolności wobec sprawców skazanych na kary 25 lat pozbawienia wolności, co wynika z braku odpowiednich regulacji intertemporalnych i przejściowych oraz automatycznego przekształcania prawomocnej kary 25 lat pozbawienia wolności w terminową karę pozbawienia wolności - podnoszą eksperci. I dodają, że zawarte w ustawie przepisy przejściowe zezwalają też na wymierzenie sprawcy surowszej kary łącznej niż ta, którą można by mu było wymierzyć według przepisów obowiązujących w czasie popełnienia czynów zabronionych. 

- To stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady lex severior poenali retro non agit oraz jest sprzeczne z art. 7 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Stosowanie tej zasady do orzekania kary łącznej znajduje potwierdzenie w ugruntowanym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego - czytamy. 

Czytaj: Prof. Andrzej Zoll: Poprawianie kodeksu wymaga lat, nie godzin>>

Szereg sprzeczności i luk

Kolejną kwestią, na którą zwracają uwagę jest brak przepisów przejściowych i intertemporalnych, co w ich ocenie doprowadzi do tego, że w momencie wejścia w życie ustawy wiele spraw trzeba będzie przekazywać pomiędzy sądami okręgowymi i rejonowymi, z uwagi na zmianę właściwości tych sądów, spowodowaną modyfikacją ustawowych zagrożeń za poszczególne typy czynów zabronionych oraz wprowadzeniem nowych typów kwalifikowanych.

 

- Może to spowodować konieczność prowadzenia procesów od początku, co z kolei grozi przedawnieniem karalności szeregu przestępstw - podkreślają. 

W ocenie ekspertów wejście w życie opiniowanej ustawy wygeneruje też trudne do oszacowania, wysokie koszty dla systemu penitencjarnego oraz "realne problemy z wykonywaniem kary pozbawienia wolności".

Czytaj: MS pozwie prawników z UJ za krytykę zmian w kodeksie karnym>>

− Uchwalona ustawa zawiera szereg sprzeczności i luk uniemożliwiających racjonalne stosowanie przepisów Kodeksu karnego. Wyjaśnianie pojawiających się w związku z tym wątpliwości prawnych będzie prowadzić do znacznego spowolnienia postępowań karnych, niejednolitości orzecznictwa oraz błędów interpretacyjnych wymagających korekty przez sądy wyższych instancji - dodają.