Na posiedzeniu 3 sierpnia br. Senat rozpatrzy poprawki do ustawy - Kodeks karny.  Eksperci wskazują na liczne niekonsekwencje i brak logiki w uchwalonych już przepisach.

Czytaj też: Odstraszać, nie wychowywać - Sejm uchwalił zaostrzenie kar>>

O karze za rozbój i fałszerstwo decyduje wartość szkody

Regulacje kreują m.in. nowe zbrodnie, przyjmując za jednolitą okoliczność kwotę mienia będącego przedmiotem zamachu lub wartość szkody. - Powoduje to, że tożsamą karą od 5 do 25 lat pozbawienia wolności zagrożone będą np. rozbój z użyciem broni palnej oraz prowadzące do szkody majątkowej nierzetelne prowadzenie dokumentacji działalności gospodarczej - zwraca uwagę prof. Jacek Giezek, kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Co więcej - surowszą karą (od 5 do 25 lat pozbawienia wolności) zagrożone będzie nierzetelne prowadzenie dokumentacji działalności gospodarczej wiążące się z wywołaniem szkody majątkowej powyżej 10 mln zł oraz uruchomienie impulsów telefonicznych na cudzy rachunek („nadużycie telefonu”) lub kradzież drzewa w lesie o takiej wartości niż zgwałcenie kobiety ciężarnej lub zgwałcenie z użyciem broni palnej (od 3 do 20 lat pozbawienia wolności – art. 197 par. 3 k.k.).  Zarazem taką samą karą, jak za zgwałcenie z użyciem broni palnej albo spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka zagrożone będzie złożenie obietnicy korzyści majątkowej w kwocie wyższej niż 1 mln zł (niezależnie od tego, czy zostanie przyjęta).

 

 

Obietnica łapówki i jej przyjęcie

Ponadto w sposób niejednolity zaostrza się – przy użyciu kryterium wysokości korzyści majątkowej lub jej obietnicy – odpowiedzialność za przestępstwa korupcyjne.

Powoduje to m.in., że złożenie osobie pełniącej funkcję publiczną obietnicy korzyści w wysokości powyżej 1 mln zł (oraz jej przyjęcie przez taką osobę) stanie się zbrodnią zagrożoną karą od 3 do 20 lat pozbawienia wolności, a przyjęcie obietnicy korzyści majątkowej w wysokości powyżej 10 mln zł w obrocie gospodarczym (np. prezesowi spółki) będzie już zagrożone karą od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Podczas gdy złożenie w takich warunkach obietnicy wręczenia korzyści będzie niezmiennie zagrożona wyłącznie karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności .
- Tego rodzaju radykalne zaostrzenie odpowiedzialności karnej za przestępstwa gospodarcze powoduje rażące niespójności w zakresie zagrożenia ustawowego za inne przestępstwa - twierdzi prof. Jacek Giezek.

Czytaj też: Stanie na czatach - współsprawstwo czy pomocnictwo >>>

 

Marek Mozgawa, Piotr Poniatowski, Krzysztof Wala

Sprawdź  
POLECAMY

Przestępstwa popełniane przez dzieci

Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadniając nowelizację kodeksu karnego m.in. koniecznością wzmożenia ochrony wolności seksualnej małoletnich poniżej 15 lat, wprowadza możliwość przypisania odpowiedzialności karnej 14-latkom.

Jak wskazuje prof. Giezek, prowadzi to do rażącej niespójności w ramach zasad odpowiedzialności karnej. Skoro małoletniego poniżej 15. roku życia z jednej strony uznaje się za bezwyjątkowo niedojrzałego i niezdolnego do podjęcia decyzji w kwestii własnej wolności seksualnej, a jednocześnie przyjmuje się, że 14-latek może być na tyle dojrzały, aby ponosić odpowiedzialność karną jak dorosły.

Czytaj też: Kwalifikacja prawna kradzieży roweru zabezpieczonego zamknięciem >>>

Kary dla pijanych kierowców

Adw. dr Tomasz Snarski, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Materialnego i Kryminologii, z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego koncentruje się na nowych przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnianych w stanie nietrzeźwości bądź pod wpływem środka odurzającego. - Zaostrzenie przesłanek obligatoryjnego orzeczenia środka karnego w postaci terminowego bądź dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów przed poddaniem go przez uprawniony organ badaniu w celu ustalenia zawartości alkoholu lub środka odurzającego w organizmie nie jest słuszne - twierdzi adw. Snarski i cytuje opinię Rzecznika Praw Obywatelskich.

Rzecznik uznał, że taka regulacja jest niedopuszczalna. Jego zdaniem, wyłącznie dopuszczalne, celem przeciwdziałania tego rodzaju zachowaniom, pozostaje wyodrębnienie „nowego typu czynu zabronionego polegającego na spożyciu alkoholu lub zażyciu środka odurzającego już po zdarzeniu mającym charakter przestępstwa, w rozdziale XXX Kodeksu karnego „Przestępstwa przeciwko
wymiarowi sprawiedliwości”.

- Proponowane rozwiązanie musi ponadto iść w parze z jednoczesnym ustanowieniem zakazu spożywania alkoholu lub środków odurzających po zdarzeniu mającym charakter przestępstwa - wskazuje rzecznik.

Czytaj też: Przepadek pojazdu mechanicznego kierowanego w stanie nietrzeźwości - linia orzecznicza >>>

Przepadek samochodu

Przewidziany jest przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego w ruchu lądowym.  Ale jest wyjątek: przepadku pojazdu mechanicznego bądź jego równowartości nie orzeka się, gdy sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. Wówczas sąd orzeka nawiązkę w wysokości co najmniej 5 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

- Kara przepadku auta jest całkowicie oderwana od stopnia winy i społecznej szkodliwości konkretnego czynu sprawcy - zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich. I dodaje: „Przewidując przepadek równowartości pojazdu, projektodawca zdaje się nie dostrzegać, że miarą dolegliwości nowego projektowanego środka karnego staje się wartość pojazdu”. Nie sposób zaakceptować sytuacji, w której w podobnych sytuacjach faktycznych wobec jednego sprawcy zostanie orzeczony przepadek pojazdu o wartości np. 100 000 tysięcy złotych, a w innym przypadku będzie to pojazd o wartości dziesięciokrotnie mniejszej.

Likwiduje się w tej nowelizacji np. możliwość orzeczenia kary grzywny lub ograniczenia wolności za przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem narkotyku. A jednocześnie podnosi się górną granicę kary pozbawienia wolności z 2 do 3 lat.

 

 

- Zmiana ta zasługuje na negatywną ocenę. Trudno zrozumieć, dlaczego eliminuje się możliwość orzeczenia kar nieizolacyjnych, które niejednokrotnie zdecydowanie lepiej mogą przyczyniać się do wypełnienia odpowiednich funkcji prawa karnego
materialnego
- wskazuje adw. Snarski.

Funkcjonariusze nie są przygotowani

Według informacji Najwyższej Izby Kontroli: Istotną przyczyną tego alarmującego stanu rzeczy jest niepodejmowanie przez właściwe organy administracji publicznej działań na rzecz jego poprawy, szczególnie w zakresie edukacji i profilaktyki dotyczącej jazdy po alkoholu lub innych substancji działających podobnie oraz opieszałość i zaniedbania w procesie pozbawiania prawa do prowadzenia pojazdu, a także w zakresie reedukacji i badania kierowców dopuszczających się kierowania w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkoholu i innych substancji zabronionych.
Wprawdzie policja w latach 2017-2020 ujawniła 423,9 tys. kierujących „pod wpływem”, jednak kontrola NIK wykazała, że funkcjonariusze nie byli dostatecznie przeszkoleni i wyposażeni do działań względem takich kierowców, w szczególności w dokonywaniu oceny czy kierujący znajduje się pod wpływem innych substancji działających podobnie do alkoholu”.

Dokument Najwyższej Izby Kontroli wskazuje nadto cały katalog rozmaitych zaniedbań na różnych szczeblach administracji publicznej, które się zmienić.