W nowelizacji kodeksu karnego uchwalonego przez Sejm 7 lipca br. ustawodawca połączył zakaz propagowania faszyzmu i komunizmu z nowym zakazem propagowania ideologii nawołującej do użycia przemocy.

Czytaj też: Woiński Mateusz, Zagrodnik Jarosław, Przestępstwo mowy nienawiści >>>

Trybunał wykreślił rozpowszechnianie

Zakaz propagowania faszyzmu i totalitaryzmu ma zostać uzupełniony o karanie publicznego propagowania ideologii nazistowskiej, komunistycznej, faszystowskiej lub ideologii nawołującej do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne. Natomiast paragraf 2 uzupełniono o dodatkowe czynności wykonawcze, mianowicie: zbycie i oferowanie, przy czym zakazane materiały mają zawierać treści zakazane. Za takie czyny grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.

Czytaj też: Pijany właściciel straci auto, inny zapłaci jego równowartość, a motorniczy tramwaju - nawiązkę>>
 


Skutkiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego paragraf 2 art. 256 kk utracił 3 sierpnia 2011 r. moc w części obejmującej wyrazy „albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”. Chodziło o depenalizację rozpowszechniania  czynności do rozpowszechniania prowadzących przedmiotów takich jak sierp i młot, pięcioramienna gwiazda, swastyka, portrety Che Guevary, Mao itp.

Nieostre pojęcia

Zwrot usunięty z przepisu przez Trybunał Konstytucyjny  powraca z dodatkiem, że symbolika faszystowska, komunistyczna lub inna totalitarna ma być użyta w sposób służący propagowaniu treści określonych w poprzednich paragrafach.

Autorzy ustawy podkreślają, że karane będzie przestępstwo umyślne. - Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, że osoba, która posługuje się przedmiotami, których symbolikę używa umyślnie w sposób służący propagowaniu ustroju lub ideologii nazistowskiej, komunistycznej, faszystowskiej lub innej totalitarnej nie może powoływać się na wieloznaczność odbioru takiej symboliki - napisano w uzasadnieniu projektu

Jak zauważa  dr hab. Teresa Gardocka, profesor SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie, ponieważ określenie „użytej w sposób służący propagowaniu treści określonej w par. 1 lub 1a” jest zupełnie nieostre, trzeba uznać, że jest to przywrócenie części przepisu zakwestionowanego przez TK w 2011r., obecnie ujętego w par. 1 1a z uzupełnieniem w postaci ostatniej części § 2, dodanej w proponowanej zmianie.

Czytaj też: Kryminologiczna ocena agresji werbalnej >>>

- Niepokojący jest także, użyty w dodanym par. 1 1a, zwrot „ideologia nawołująca do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne”. Wygląda na to, że feminizm może być uznany za ideologię nawołującą do użycia przemocy (np. strajków i demonstracji ulicznych) w celu wpływania na życie polityczne (np. dokonanie zmiany restrykcyjnej ustawy zakazującej aborcji) lub społeczne (np. informowanie o możliwości dokonania aborcji za granicą) - stwierdza dr hab. Teresa Gardocka.

Przepis wygląda pozornie niewinnie, ale może tu chodzić o ograniczenie organizowania zgromadzeń publicznych, co zasugerował też w wywiadzie dla TVN4 prof. Włodzimierz Wróbel sędzia Sądu Najwyższego.

Podobnie twierdzi prof. dr hab. Jacek Giezek, Kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego zdaniem całkowita uznaniowość i dowolność interpretacji przez organ procesowy tak nieprecyzyjnych znamion rodzi niebezpieczeństwo, że przepis ten przerodzić się może w narzędzie zwalczania swobody światopoglądowej, dławienia form oporu czy nieposłuszeństwa obywatelskiego.

Senat rozpoznaje tę nowelizacją na posiedzeniu 20–22 lipca 2022 r. Nowelizacja ma wejść w życie w ciągu trzech miesięcy od publikacji w Dzienniku Ustaw.