Możliwość użycia wariografu reguluje art. 199a kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z nim dopuszczalne jest stosowanie w czasie badania przez biegłego środków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu badanej osoby, za zgodą tej osoby. Można również stosować badanie wariograficzne w celu ograniczenia kręgu osób podejrzanych (art. 192a par. 2 k.p.k.). Dowody przeprowadza się z urzędu lub na wniosek stron. K.p.k nie zawiera przy tym zamkniętego katalogu dowodów, a zatem dowodem może być wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia prawdy, z wyjątkiem tego, co objęte jest zakazami dowodowymi. Decyzje o konieczności przeprowadzenia określonych dowodów na danym etapie postępowania, uwzględnienie bądź nieuwzględnienie wniosków dowodowych uczestników procesu podejmuje sąd lub inny organ prowadzący postępowanie.

Czytaj: Policja tłumaczy się z badania wariografem zgłaszających kradzieże aut>>

Podstawą zgoda badanego

Warunkiem przeprowadzenia takiego badania jest zgoda osoby, która ma się mu poddać. Przy czym może być pobierana podczas czynności procesowej.

To nie jedyne warunek. Powinien być to wstępny etap dochodzenia lub gdy przykładowo jest słowo przeciwko słowu, brakuje materiału dowodowego z dowodów bezpośrednich, potrzebne jest uwiarygodnienie toku zdarzeń, weryfikacja wiarygodności zeznań świadka. Ekspertyzę z badań musi zlecić biegły sądowy. Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że wariograf może być stosowany w związku z innymi czynnościami dowodowymi. 

W postępowaniu cywilnym sąd również może wziąć pod uwagę wynik badania wariografem, tyle że taki dowód może mieć znikome znaczenie w porównaniu z opinią biegłego, dokumentami czy zeznaniami świadków. W orzecnictwie sądów uznaje się go w takich przypadkach za opinie prywatną. Istotne jest też to, że w przypadku sprawy cywilnej ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na stronach, więc sam wariograf nie wystarczy, konieczny jest inny dowód potwierdzający to z badania wynika. 

 


Wariografu nie można stosować podczas przesłuchania

To wyjaśniała Anna Dalkowska, była podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przypominała, że w obecnym stanie prawnym niedopuszczalne jest stosowanie podczas przesłuchania przymusu lub groźby bezprawnej oraz stosowanie hipnozy albo środków chemicznych lub technicznych wpływających na procesy psychiczne osoby przesłuchiwanej albo mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji jej organizmu w związku z przesłuchaniem (art. 171 par. 5 k.p.k.).

Wyjaśnienia, zeznania oraz oświadczenia złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi lub uzyskane wbrew tym zakazom nie mogą stanowić dowodu. Resort wskazuje, że za środek techniczny mający na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu, powszechnie w doktrynie i orzecznictwie uznawany jest wariograf (poligraf), zwany również wykrywaczem kłamstw. Równie powszechnie i konsekwentnie doktryna i orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego uznaje, za nie dopuszczalne stosowanie tego środka technicznego podczas przesłuchania uczestnika postępowania, ale również czynności pozostających w bezpośredniej relacji z przesłuchaniem.

Dalkowska podkreślała też, że co do zasady, w praktyce sądów nie występuje sytuacja, w której dowód z badań wariograficznych mógłby stanowić wyłączną podstawę wydania wyroku skazującego. - Badania (poligraficzne, wariograficzne) mają charakter pomocniczy, pośredni i nie mogą zastępować samodzielnych dowodów - dodawała. 

 

Badanie wariografem a orzecznictwo Sądu Najwyższego

Po raz pierwszy do tej kwestii Sąd Najwyższy odniósł się 25 września 1976 roku. Wskazał, że badania te mają jedynie charakter pomocniczy, pośredni i nie mogą stanowić samodzielnego dowodu dającego podstawę do konkretnych ustaleń. W 2004 r. orzekł, iż przydatność tego badania może być jedynie ograniczona.

Istotny jest także wyrok z 29 stycznia 2015 r., kiedy to Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu zawarł ważne wytyczne. Podkreślił, że badanie wariograficzne nie może być wykonane ani przez organ prowadzący przesłuchanie, ani przez biegłego podczas tej czynności procesowej. Nie może być też „substytutem przesłuchania”, co oznacza, że nie może zastępować przesłuchania i stanowić jego wyrafinowanej formy.

SN wskazał, że w pierwszej części badania egzaminator, przygotowując badanego do zasadniczego etapu badania, czyli testów z wykorzystaniem środka technicznego (wariografu), jest zobowiązany do umożliwienia mu swobodnej wypowiedzi na temat danej sprawy. Badanie na wariografie i przesłuchanie muszą być przeprowadzone w innym czasie, najlepiej innego dnia – w przeciwnym razie egzaminowany mógłby poczuć się zastraszony, co jest niedopuszczalne - dodał. 

Z tego orzeczenia wynika też, że przeprowadzenie badania wariograficznego w formie ekspertyzy wykonanej przez biegłego możliwe jest we wstępnej fazie postępowania przygotowawczego – czyli w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.

Kogo można poddać badaniu? 

Zgodnie z orzecznictwem SN badaniom takim można poddać podejrzanych, świadków i osoby, które nie mają jeszcze ustalonego statusu procesowego. Z kolei jednym z celów badania wariografem jest selekcja materiału dowodowego w postaci ujawnionych śladów – przy czym Sąd Najwyższy nie zastrzegł, że na dalszych etapach procesu ten cel nie może być realizowany z wyłączeniem wariografu.

Podkreślił również, że wariograf nie jest wykrywaczem kłamstw, a weryfikatorem śladów pamięciowych. Bardziej adekwatnym określeniem dla wariografu jest „wykrywacz istotności”. - Dowód z badania wariografem jest określany jako: pomocniczy”, „poszlakowy”, „specyficzny” i „uzupełniający”. Niemogący służyć do samodzielnej weryfikacji dowodu bezpośredniego - dodał.