RPO pisał w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości, m.in. po skardze obywatelki, według której wymóg wieku stosowany w przypadku kandydatów na asystentów jest nieproporcjonalny i nieuzasadniony, a jako taki jest przejawem dyskryminacji ze względu na wiek. Chodzi konkretnie o - w jej mniemaniu - niezgodność art. 155 par. 2 pkt 4 ustawy Prawa o ustroju sądów powszechnych  z art. 32 konstytucji - czyli zasadę równości.

Zgodnie z wskazywanym przepisem na stanowisko asystenta sędziego może być zatrudniony ten, kto:

  • jest obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej i korzysta z pełni praw cywilnych  i obywatelskich;
  • jest nieskazitelnego charakteru;
  • ukończył wyższe studia prawnicze w Polsce i uzyskał tytuł magistra lub zagraniczne uznane w Polsce;
  • ukończył 24 lata.


Czytaj: 65-letni komornik jeśli chce powinien dalej pracować - sądy na "tak", komornicy chcą zmiany przepisów >>

Jedni wymóg wieku mają, inni nie

RPO wskazywał wówczas, że równe traktowanie, czy też równość oznacza, że podmioty znajdujące się w podobnej sytuacji powinny być traktowane w sposób podobny, a podmioty znajdujące się w sytuacji odmiennej w sposób odmienny. - Z definicji zasady równości w orzecznictwie TK wynika, że zasada równości „polega na tym, że wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu mają być traktowane równo, a więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących jak i faworyzujących - wskazywał.

 

 

Przywoływał przy tym art. 6 ust. 1 dyrektywy 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy. Stanowi on, że państwa członkowskie mogą uznać, że odmienne traktowanie ze względu na wiek nie stanowi dyskryminacji, jeżeli w ramach prawa krajowego zostanie to obiektywnie i racjonalnie uzasadnione zgodnym z przepisami celem, w szczególności celami polityki zatrudnienia, rynku pracy i kształcenia zawodowego, i jeżeli środki mające służyć realizacji tego celu są właściwe i konieczne.

I tu zaczyna się problem. RPO przywoływał orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 lipca 2013 r. (sygn. akt II GSK 391/12), który stwierdził, że ustawodawca polski, implementując do krajowego porządku prawnego tę dyrektywę poprzestał jedynie na przyjęciu nowych rozwiązań prawnych. Nie podjął zaś  czynności związanych z już obowiązującymi aktami prawa krajowego, których dostosowanie było niezbędne do pełnej implementacji wspomnianej dyrektywy. I asystenci są tego przykładem - nie wskazano uzasadnienia dla wprowadzenia kryterium wieku dla kandydatów na nich.

Zresztą nie jedynymi. Trwa choćby batalia o komorników sądowych, a konkretnie o górną granicę ich wieku pracy - 65 lat. W sierpniu Naczelny Sąd Administracyjny ponownie wskazał, że osoby po 65. roku życia mogą wykonywać czynności komornika sądowego. Podtrzymał tym samym decyzję sądu niższej instancji oddalając kasację Ministra Sprawiedliwości. To kolejne ważne dla komorników rozstrzygnięcie, bo od dłuższego czasu podnoszą, że obowiązujące przepisy trzeba zmienić bo są dyskryminujące. Powołują się przy tym na tę samą dyrektywę.

 

Ministerstwo analizuje czy wyeliminować przesłankę, czy obniżyć do 23 lat

Katarzyny Frydrych, podsekretarz stanu w Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla w odpowiedzi dla RPO, że resort z zainteresowaniem podszedł do zgłoszonego przez Rzecznika postulatu legislacyjnego polegającego na wyeliminowaniu spośród warunków formalnych wymaganych od kandydatów na asystenta sędziego przesłanki ukończenia 24 roku życia.

- Należy wskazać, że ustanowienie minimalnego wieku, po osiągnięciu którego możliwe jest wykonywanie określonego zawodu lub zajmowanie określonego stanowiska, jest powszechne w ramach zawodów związanych z wymiarem sprawiedliwości. Ustawodawca stawia wymóg ukończonych 24 lat dla referendarza sądowego, 29 lat dla sędziego sądu powszechnego, 35 lat dla sędziego sądu administracyjnego, 30 lat dla asesora w wojewódzkim sądzie administracyjnym, 28 lat dla komornika sądowego, czy też 24 lata dla asystenta prokuratora. Co prawda, w przypadku asesora sądu powszechnego przepisy nie stawiają wprost wymagania związanego z wiekiem, niemniej jednak wiek ten (ok. 26 lat) wynika pośrednio z konieczności ukończenia studiów i Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Wydaje się nie budzić wątpliwości, że wymagania związane z minimalnym wiekiem zatrudnienia nakierowane są na zapewnienie odpowiedniej dojrzałości osób, którym ustawodawca przewiduje powierzenie, wymagających doświadczenia życiowego, odpowiedzialnych zadań w ramach służby publicznej. Stąd też w przypadku osób wykonujących zawód zaufania publicznego, czy też sprawujących doniosłe, poważne i istotne funkcje czy też czynności w wymiarze sprawiedliwości - w różnych sądach powszechnych jak również w prokuraturze - powinna pozostać dolna granica wieku, uwzględniająca kryterium dojrzałości osób i ich doświadczenia życiowego - wskazuje.

Zaznacza, że zasługuje na zrozumienie teza, iż upatrywanie istnienia doświadczenia życiowego w głównej mierze poprzez dolną granicę wieku, może ograniczać dostęp do tego stanowiska przez osoby, które na skutek posiadanych zdolności (bądź reformy edukacji polegającej na rozpoczęciu szkoły podstawowej w wieku 6 lat) ukończyły wyższe studia prawnicze przed 23 czy 24 rokiem życia. - Niemniej jednak w normalnym trybie edukacji studia prawnicze kończy się w wieku około 23-24 lat, a zatem zbliżonym do wymogu wieku stawianego asystentowi sędziego, co winno umożliwiać większości chętnych podjęcie próby zatrudnienia na stanowisku asystenta sędziego - i to jako pierwszej pracy po studiach - bezpośrednio po zakończeniu edukacji, ewentualnie w odstępie kilku miesięcy od uzyskania tytułu zawodowego magistra. Co więcej, podnoszone zagadnienie nie było dotychczas sygnalizowane czy to na gruncie wątpliwości dotyczących dopuszczalności istnienia kryterium wiekowego kandydatów na asystentów sędziów, czy też na gruncie niecelowości tego rozwiązania - wskazuje wiceminister.

I dodaje, że wymaga to pogłębionej analizy oraz konsultacji, celem wyboru najlepszego rozwiązania. W szczególności rozważenia wymaga nie tylko postulowane wyeliminowanie wieku spośród wymagań od kandydatów na asystenta sędziego, ale również obniżenie dolnej granicy wieku do 23 lat.

 


Jak nie 24 lata to ile?

Wróćmy jednak do asystentów sądowych. W ich ocenie problem jest i to realny. Choćby dlatego, że jest coraz więcej osób, które studia prawnicze rozpoczęły wcześniej i wcześniej je kończą.   - Na pierwszy rzut oka, dolna granica wiekowa 24 lat odpowiada mniej więcej ścieżce kariery osoby, która ma asystentem zostać. Taka osoba zdaje maturę, idzie na studia prawnicze i po pięciu latach, ok. 24 roku życia je kończy. Sztywna granica może jednak dyskryminować osoby urodzone w drugiej połowie roku, albo te, które miały 18 lat jak poszły na studia - przecież mamy sześciolatków, którzy idą wcześniej do szkoły. Są również uczelnie, które realizują programy w trzy, cztery lata. I może być tak, że mamy osobę młodszą, która ma wykształcenie prawnicze i doświadczenie - bo pracowała w czasie studiów, a ogranicza ją właśnie kwestia wieku -  mówi Patryk Kępa, przewodniczący Zarządu MOZ Asystentów Sędziów KNSZZ Ad Rem, asystent sędziego (wiceprzewodniczący prezydium Ad Rem).

Jak dodaje, sam jest takim przykładem. Na "zielone światło" do podejścia do konkursu, właśnie z powodu wieku czekał pół roku. - Z drugiej strony, myślę, że w przypadku osób wykonujących zawód zaufania publicznego, czy też wobec osób sprawujących dosyć ważkie funkcje czy czynności w wymiarze sprawiedliwości – w różnych sądach powszechnych czy specjalistycznych, czy szerzej w organach ochrony prawnej m.in. w prokuraturze - powinien być jakiś minimalny, dolny cenzus wieku, uwzględniający kryterium doświadczenia życiowego. Nie można tego kryterium mierzyć oczywiście wyłącznie w latach. Każda osoba ma różnorodne doświadczenie, mogła pracować na studiach - mówi.

I wskazuje także na sędziów pokoju uzasadniając, że mają być oni czynnikiem społecznym w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. - A skoro granica wieku jest wymagana w przypadku ławników czy sędziów to dlaczego nie w przypadku sędziów pokoju? -zastanawia się.

Zawsze będzie ktoś niezadowolony

Kępa dodaje, że każda sztywna granica niesie ze sobą zagrożenie, bo zawsze ktoś jest w takiej sytuacji pokrzywdzony.

- Warto by to zobiektywizować np. w postaci modelowej drogi kariery zawodowej z uwzględnieniem modelowego toku nauki dojścia do zawodu. W przypadku asystentów sędziów obniżenie wieku do 23 lat byłoby zasadne w modelu, w którym dana osoba w wieku 18 lat poszła na studia i je ukończyła w wieku 23 lat. Może jednak warto by zostawić kryterium pięciu lat doświadczenia od uzyskania pełnoletności, bo są tacy studenci, którzy cały okres studiów zdobywają praktykę w sądzie, prokuraturze w kancelariach prawniczych, poradniach prawnych, a inni nie. Ja bym właśnie te kwestie wziął pod uwagę, wyważając wszystkie te racje - podsumowuje.