Kwestie te reguluje art. 106xa Prawa o ustroju sądów powszechnych, dotyczący wniosku asesora sądowego o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego. Zgodnie z nim przed upływem 36 miesięcy pełnienia obowiązków sędziego asesor sądowy może złożyć prezesowi właściwego sądu okręgowego wniosek o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego. Następnie prezes sądu okręgowego w terminie nie dłuższym niż siedem dni od dnia upływu 36 miesięcy pełnienia przez asesora sądowego obowiązków sędziego zarządza dokonanie oceny kwalifikacji asesora sądowego. Dokonuje jej sędzia wizytator wyznaczony przez prezesa właściwego sądu apelacyjnego w drodze losowania spośród sędziów z obszaru danej apelacji. Potem prezes właściwego sądu okręgowego zapoznaje asesora z oceną kwalifikacji, zamieszczając ją w systemie teleinformatycznym, a asesor ma prawo do złożenia do niej uwag w terminie 21 dni. Po tym czasie lub po złożeniu przez asesora sądowego uwag do oceny kwalifikacji, prezes sądu okręgowego przedstawia do zaopiniowania kolegium sądu okręgowego kandydaturę asesora sądowego na wolne stanowisko sędziego sądu rejonowego wraz z oceną kwalifikacji i ewentualnymi uwagami asesora. Następny etap to KRS, która ma ocenić, czy w świetle tej opinii kandydat zasługuje na przedstawienie do nominacji przez prezydenta, a potem prezydent powołuje asesora na urząd sędziego.

Problemy zdarzały się już w przeszłości. W lutym 2025 r. do Krajowej Rady Sądownictwa pisał RPO. Jeden z asesorów wystąpił do niego, bo na swój awans na stanowisko sędziowskie czekał... 5 miesięcy. RPO wskazywał wówczas, że choć przepisy nie określają terminu, w którym – w tym przypadku KRS – musi podjąć uchwałę zawierającą wniosek o powołanie na urząd sędziego, to należy je interpretować z uwzględnieniem konstytucyjnej zasady sprawności działania instytucji publicznych oraz zasady zaufania obywatela do państwa, czyli jako nakaz działania bez zbędnej zwłoki. 

Czekaj: Asesorzy miesiącami czekają na awans na sędziego - RPO interweniuje u KRS>>

Asesorzy czekają, setki spraw spada z wokand

Tym razem zwrócili się do nas asesorzy, którzy procedurę przed KRS już przeszli. Część z nich rzutem na taśmę nominował poprzedni prezydent Andrzej Duda. W sprawie pozostałych do obecnego prezydenta na początku września wystąpiło Stowarzyszenie Absolwentów i Aplikantów KSSiP VOTUM. Przypomniało przy tym, że asesor sądowy pełni obowiązki sędziego przez okres 4 lat od dnia objęcia stanowiska asesorskiego. – Po upływie tego okresu, tj. na przełomie września i października 2025 roku (data zależy od dnia objęcia stanowiska asesorskiego przez poszczególne osoby), asesorzy sądowi, o których mowa w niniejszym piśmie, nie będą mogli pełnić obowiązków sędziego. Będzie to wiązało się z koniecznością odwołania terminów rozpraw w setkach spraw, które zostały wyznaczone z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, co z kolei spowoduje znaczne opóźnienie w ich rozstrzygnięciu – wskazano w piśmie. 

I dodano, że brak wręczenia nominacji sędziowskich w opisanym terminie będzie również skutkować wstrzymaniem przydziału tym osobom spraw nowych. – Opisana sytuacja niewątpliwie spowoduje pogorszenie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości – apelowało VOTUM.

O tym, jak wygląda to w praktyce, mówi nam asesor Robert Wesołowski, który sam czeka na prezydencką nominację na stanowisko sędziego. – Minął mi już czteroletni okres asesury sądowej, a nominacji na stanowisko sędziowskie, podobnie jak ponad 30 innych asesorów, dotąd z rąk prezydenta nie otrzymałem. Nie ma zresztą żadnych terminów dotyczących wyznaczania terminu takich nominacji, ale też instruktażowych terminów w całej procedurze związanej z nominacją asesora na stanowisko sędziego. Wcześniej takie sytuacje już się zdarzały, ale były jednostkowe. W naszej sprawie KRS obradowała już w czerwcu, czekam więc ponad 2 miesiące. Część osób otrzymała nominacje jeszcze od prezydenta Andrzeja Dudy, pozostali asesorzy – z powodu wygaśnięcia votum – nie mogą w tym momencie orzekać – zaznacza. Jak dodaje, ostatnie informacje z Kancelarii Prezydenta są takie, że nominacje mogą nastąpić dopiero w listopadzie. – To oczywiście ma określone skutki. Skoro nie możemy orzekać, to „nasze" sprawy znikają z wokand, nie wiadomo, na kiedy wyznaczyć kolejne rozprawy, nie możemy wydawać wyroków. Oczywiście w różnych sądach jest różna praktyka i np. asesorom, którym wygasło votum, powierza się inne czynności, np. referendarza sądowego. Część sądów wstrzymuje całkowicie wpływ spraw dla takiego asesora do czasu nominacji, w niektórych nie dochodzi do żadnej zmiany w podziale czynności, czyli nadal są asesorowi losowane sprawy, tyle że nie może ich czasowo rozpoznawać – zaznacza asesor.

 

Cena promocyjna: 269.09 zł

|

Cena regularna: 299 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 209.3 zł


Procedura nie działa, czas na zmiany

W ocenie Wesołowskiego potrzebne są zmiany – nawet jeśli nie w przepisach, to w praktyce powoływania asesora na stanowisko sędziego. – Takim problemem wyjściowym jest już sam początek tej procedury, czyli wyznaczenie wizytatora. Bo z przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych wynika, że po upływie trzech lat można uzyskać już nominację sędziowską. Wiele sądów w całej Polsce podchodzi do tego w ten sposób, że wniosek o przekształcenie etatu asesorskiego na etat sędziowski można złożyć już po dwóch latach asesury i cała procedura rusza. W innych, na przykład w okręgu katowickim czy warszawskim, prezesi sądów okręgowych czekają z wyznaczeniem wizytatora do upływu trzech lat asesury, uznając, że skoro dopiero po trzech latach asesor może zostać sędzią, no to wtedy dopiero można wyznaczyć wizytatora celem oceny jego pracy. To kwestia interpretacji przepisów, która jednak prowadzi do tego, że w niektórych sądach wnioski, mimo że złożone już wcześniej przed upływem tych trzech lat, czekają do upływu trzech lat, a wizytatorzy są obciążeni pracą, mają kilku asesorów do oceny, więc cały proces znowu się przedłuża – mówi.

Dodaje, że następnie zbierają się kolegia sądów i bywa, że sprawy zbyt wielu osób mają być procedowane na danym posiedzeniu, więc część trafia na kolejne. – KRS też nie ma żadnego, nawet instruktażowego terminu, w którym miałaby zająć się sprawami asesorów, w efekcie czego ten etap trwa od kilku miesięcy do nawet pół roku. A potem dokumenty czekają jeszcze w Kancelarii Prezydenta – wyjaśnia.

Zwracaliśmy uwagę, zarówno ministerstwu sprawiedliwości, jak i Kancelarii Prezydenta, że obecna procedura po prostu nie działa i może dochodzić do sytuacji takich jak ta. Procedury są przewlekane przez kolegia sądów, sędziów wizytatorów i często KRS. Później zdarza się długo czekać na decyzję prezydenta – mówi sędzia Maciej Świder, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów Krajowej Szkoły.

Podkreśla, że Stowarzyszenie zdaje sobie sprawę, że powołanie na urząd sędziego jest prerogatywą prezydenta. – I nie możemy w tym zakresie narzucać sztywnych terminów, ale musimy pamiętać, że grupa 30 osób nie może obecnie wydawać wyroków, co z kolei odbije się na obywatelach, którzy na te wyroki czekają. Dopóki nie zmienią się przepisy i procedura nie będzie usprawniona, sytuacja będzie się powtarzać – wskazuje. Stowarzyszenie niezmiennie apeluje do prezydenta o jak najszybsze wręczenie aktów powołania na urząd sędziego asesorom sądowym, których problem dotyczy.