W czwartkowym głosowaniu posłowie nie przychylili się do wniosku Koalicji Obywatelskiej o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy budżetowej i okołobudżetowej na przyszły rok. Przeciwko wnioskowi było 272 posłów, w tym 226 posłów PiS (wszyscy głosujący tego dnia), 41 posłów Lewicy, 3 Kukiz'15 i 2 niezrzeszonych.

Oba projekty trafią teraz do rozpatrzenia przez komisje sejmowe. Drugie czytanie projektu budżetu na 2022 r. ma się odbyć 14 grudnia br., a głosowanie ustawy 17 grudnia br. - wynika z harmonogramu prac Komisji Finansów Publicznych i innych komisji sejmowych nad projektem budżetu na 2022 r.

- Deficyt w 2022 r. będzie niższy niż 3 proc. PKB, co pokazuje, że rozpoczynamy konsolidację finansów publicznych bez szkody dla wydatków publicznych, społecznych i inwestycyjnych - powiedział w czwartek w Sejmie minister finansów Tadeusz Kościński o projekcie ustawy budżetowej na rok 2022. Przedstawiając projekt budżetu na 2022 r. minister finansów podkreślił, że mimo stosowania proinwestycyjnej i aktywnej polityki budżetowej, pomagającej wyjść nam z kryzysu, już w roku 2022 będziemy spełniać reguły konwergencji określone przez zasady z Maastricht.

- Nasz deficyt, ten najpełniejszy, obejmujący wszystkie wydatki, stosowany przez Komisję Europejską będzie niższy niż 3 proc. To pokazuje, że rozpoczynamy konsolidację finansów publicznych bez szkody dla wydatków publicznych, społecznych i inwestycyjnych - mówił Kościński.

Kościński zaznaczył także, że rząd prowadzi politykę wspierającą wzrost gospodarczy, dzięki czemu polska gospodarka już w tym roku odrobiła straty spowodowane pandemią Covid, co pokazują dane makroekonomiczne, np. fakt, że PKB przekroczył poziom sprzed pandemii.

 

PIS: Budżet jest dobry, opozycja oskarża rząd o zwiększanie długu

Podczas czwartkowej debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2022 r. posłowie PiS przekonywali, że przyszłoroczny budżet pozwoli sfinansować istotne programy społeczne, a opozycja oskarżała rząd m.in. o zwiększanie długu publicznego czy brak podwyżek dla budżetówki.

Sylwester Tułajew (PiS) przekonywał, że w budżecie zapewniono szereg bardzo potrzebnych wydatków, przede wszystkim tych wydatków na bezpieczeństwo, ale również (...) na politykę społeczną i politykę prorodzinną, tak pięknie realizowaną przez rząd PiS". Wymienił m.in. program Rodzina 500 Plus, świadczenie Dobry Start, podwyższenie kwoty świadczenia pielęgnacyjnego, Rodzinny Kapitał Opiekuńczy czy program Maluch Plus. Z kolei Andrzej Szlachta (również PiS) wskazał, że ważną pozycją wydatkową w budżecie państwa na przyszły rok są subwencje i dotacje dla samorządu terytorialnego. Podkreślił, że subwencja ogólna na 2022 r. wynosi ponad 72 mld zł, podczas gdy na koniec rządów koalicji PO-PSL było to 51,3 mld zł, o 40 proc. mniej. - Zatem głoszona teza, że rząd PiS nie dba o samorządy jest nieprawdziwa - powiedział Szlachta. Zwrócił też uwagę, że część oświatowa subwencji ogólnej wyniesie w przyszłym roku 53,4 mld zł, podczas gdy w 2015 r. subwencja oświatowa wynosiła 40,4 mld zł.

Odmienne stanowisko zaprezentował Andrzej Grzyb (Klub Parlamentarny Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści), który wskazywał, że budżety samorządów ucierpią na zmianach. - Ubytki w PIT mogą zagrozić płynności finansowej samorządów. Strona samorządowa podnosi, że dotyczy to 53 miast, 915 gmin i 139 powiatów. Ubytek ten jest szacowany przez samorządy na ok. 19 mld zł - przestrzegał. Zauważył, że będzie to miało wpływ na ochronę zdrowia oraz edukację, gdyż samorządy biorą istotny udział w ich finansowaniu. Dodatkowo - wskazywał - wysoka inflacja sprawia, że dotacje dla samorządów na realizację poszczególnych celów, np. subwencja oświatowa, realnie tracą na wartości.

Czytaj również: MF: 43,4 mld zł nadwyżki w tegorocznym budżecie>>

 

Budżet na 2022 rok nie odzwierciedla stanu finansów państwa

- Przyjęty przez rząd projekt ustawy budżetowej na 2022 rok jest trudny do oceny, bo wciąż procedowane są zmiany podatkowe, kluczowe dla dochodów budżetu. Ministerstwo Finansów uwzględniło skutki wprowadzenia Polskiego Ładu, ale nie wzięło pod uwagę Krajowego Planu Odbudowy. Brak też przejrzystości wydatków zaplanowanych w 2022 r. - podkreśla prof. Jacek Męcina, przewodniczący Zespołu Problemowego RDS ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. I przypomina, że projekt budżetu był przedmiotem oceny partnerów społecznych w Radzie Dialogu Społecznego. Nie wypracowali oni wspólnego stanowiska, ale zwracali uwagę na kilka ważnych aspektów związanych z oceną projektu. - Sygnalizowaliśmy przede wszystkim brak pełniejszej informacji o wydatkach budżetu i niedoszacowanie, przede wszystkim ze względu na inflację, dochodów – mówi prof. Męcina.

 


Przedstawiony przez rząd projekt budżetu państwa na 2022 rok zakłada, że dochody wyniosą ponad 480 mld zł, zaś zaplanowane wydatki sięgną poziomu 513 mld zł. W rezultacie deficyt w budżecie centralnym ma wynieść 30,9 mld zł. Z kolei w ujęciu definicji KE, deficyt ma wynieść 2,8 proc. PKB, czyli około 75 mld zł. W projekcie zapisano, że państwowy dług publiczny w 2022 r. wyniesie 42,6 proc. PKB, spadnie z 45,1 proc. PKB w 2021 r. i 47,8 proc. PKB w 2020 r. Dług sektora general government ma wynieść 56,6 proc. PKB.

Według prognoz PKB w 2021 r. zwiększy się o 4,9 proc., a w przyszłym roku tempo wzrostu będzie zbliżone i wyniesie 4,6 proc. Te dane w połączeniu z przewidywaną stopą rejestrowanego bezrobocia na koniec 2021 r. 6 proc., a na koniec 2022 r. 5,9 proc., pokazują dobrą sytuację na rynku pracy.

- Założony w projekcie ustawy deficyt nie odzwierciedla rzeczywistego stanu finansów państwa z kilku powodów. Po pierwsze następuje międzyokresowe przesuwanie wydatków. Po drugie w regule wydatkowej  nie wpisany został fundusz antycovidowy. Po trzecie wreszcie, Polska podobnie jak inne kraje, wykorzystuje fundusze i banki rozwojowe, takie jak BGK czy PFR, aby znaleźć dodatkowe finansowanie, ale brak informacji o szczegółach finansowania. Utrudnia to ocenę tego projektu, także ze względu na nierealistyczne założenia dotyczące inflacji – podkreśla prof. Jacek Męcina. 

Zakładany w budżecie na 2022 r. wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu średniorocznym ma wynieść 3,3 proc. - w obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej oraz stałego wzrostu cen energii spodziewać się należy kontynuowania kilkuprocentowej inflacji w kolejnych miesiącach. Projekt przewiduje też wzrost funduszu płac w budżetówce na poziomie 4,4 proc. oraz uruchomienie 3 proc. funduszu nagród. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w 2022 r. w gospodarce narodowej wyniesie 5 922 zł. Prognoza wydaje się być odzwierciedleniem zapotrzebowania na pracowników na  rynku pracy. Dane te mają także wpływ na osoby prowadzące pozarolniczą działalności gospodarczą, gdyż stanowią wskaźnik pozwalający na obliczenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne.

Zdaniem eksperta, szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest dalsze drenowanie Funduszu Pracy. Ma on finansować wydatki niezwiązane z przeciwdziałaniem bezrobociu, a składka została podzielona na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy.  Wobec wyzwań rynku pracy związanego z rosnącymi potrzebami szkoleń i kształcenia ustawicznego, przyszłymi procesami cyfryzacji automatyzacji polskiej gospodarki, dodatkowe obciążenia Funduszu Pracy są działaniem ryzykownym.

- W większym stopniu powinien on służyć wspieraniu niektórych branż w okresie perturbacji covidowych, jak ostatnio całej branży motoryzacyjnej, dotkniętej w skali globalnej przestojami spowodowanymi problemami z łańcuchami dostaw. Fundusz Pracy, którego dochody stanowią w 90 proc. składki odprowadzane przez pracodawców, powinien być wydatkowany na określone w ustawie cele, ściśle związane z interwencją na rynku pracy -  zaznacza prof. Jacek Męcina.

(PAP/KK/GL)