- Minister finansów zaproponował nowelę budżetu na ten rok. Deficyt będzie większy - powiedział premier. - Zobowiązałem pana ministra finansów - to dla niego było oczywiste od samego początku - że będziemy reagowali zgodnie z tym, co jest naprawdę, nie będziemy szukali (...) kombinacji księgowych po to, żeby coś przed opinią publiczną ukryć. Deficyt jest większy, nie oznacza to cięcia wydatków - dodał szef rządu.

Premier wyjaśnił, że budżet państwa zarabia na inflacji z powodu wyższych wpływów z VAT. Tymczasem inflacja okazała się wyraźnie niższa, niż zakładali twórcy budżetu, co oznacza także mniejsze wpływy z podatków. Poza tym zakładano, że Narodowy Bank Polski wpłaci do budżetu państwa 6 mld zł zysku, tymczasem Narodowy Bank Polski poinformował o stratach. 

Sytuacja makroekonomiczna wpływa negatywnie na prognozowane dochody budżetu państwa na 2024 rok. W związku tym, maksymalny poziom deficytu budżetowego zostanie zwiększony ze 184 mld zł do 240,3 mld zł.

Jednocześnie rząd nie przewiduje zmian, jeśli chodzi o łączną kwotę wydatków w ramach nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 rok. Dokonano jedynie przesunięcia pomiędzy niektórymi częściami budżetowymi, co umożliwiło m.in. zwiększenie środków o 1,2 mld zł na dotację dla Narodowego Funduszu Zdrowia, w celu sfinansowania niezbędnych świadczeń opieki zdrowotnej w 2024 roku.