Przepisy nakładające na platformy sprzedażowe nowe obowiązki w zakresie raportowania danych sprzedawców na pewno nie wejdą w życie zgodnie z planem, czyli od 1 września. Tymczasem operatorzy platform powinni już teraz wdrażać nowe rozwiązania.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami, która wdroży Dyrektywę Rady (UE) 2021/514 z 22 marca 2021 r. zmieniającą dyrektywę 2011/16/UE w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania (DAC-7). Projekt zakłada, iż ustawa ma wejść w życie od 1 września 2023 r. Przewiduje też, że operatorzy platform będą musieli przekazać pierwszy raport o sprzedawcach już na początku 2024 r. - w okresie od 1 stycznia do 31 stycznia 2024 r.

- Mimo iż pierwsze raporty będą przekazywane w 2024 r., to mają objąć dane o transakcjach za cały 2023 r. To oznacza, że operatorzy platform powinni odpowiednio wcześniej zacząć zbierać dane o użytkownikach i przeprowadzonych przez nich transakcjach. Podstawą prawną takich działań powinna być jednak ustawa. Jeśli przewidziane w projekcie terminy mają być dotrzymane, to pożądane byłoby, żeby te przepisy były już uchwalone – mówi Magdalena Jaworska, doradca podatkowy, partner w Quidea.

Czytaj również: Nowe przepisy mają ułatwić zwalczanie nadużyć w internecie >>

Nieznana data wejścia w życie ustawy

Co ważne, wymóg raportowania wynika z unijnej dyrektywy DAC-7, którą Polska powinna była wdrożyć już z początkiem 2022 r.

Zgodnie z informacją dostępną na stronach Rządowego Centrum Legislacji, projekt nie został jeszcze przyjęty przez rząd.

Czytaj w LEX: Platformy internetowe będą zgłaszać dochody handlujących >

Na pytanie Prawo.pl, kiedy ustawa wejdzie w życie, Ministerstwo Finansów odpowiada jedynie: „Projekt znajduje się obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów. Zachęcamy do śledzenia Biuletynu Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji, gdzie na bieżąco można obserwować postęp procesu ustawodawczego na etapie rządowym.”

 


Walka z szarą strefą

Projektowane przepisy od początku budzą wiele obaw wśród sprzedawców. Jednak, jak wyjaśniał wcześniej Marcin Lachowicz, dyrektor departamentu systemu podatkowego w Ministerstwie Finansów, zmiana wynika z faktu, że Unia Europejska dostrzegła problem szarej strefy w handlu przez internet. Według niego dzięki nowym przepisom administracja skarbowa będzie otrzymywać informacje o sprzedających w sposób automatyczny, zamian dopytywać jednostkowo. Jednak zgodnie z projektem, wyłączeni z raportowania będą sprzedawcy, którym operator platformy umożliwił w okresie sprawozdawczym wykonanie mniej niż 30 czynności dotyczących sprzedaży towarów, jeżeli łączne wynagrodzenie wypłacone lub uznane w tym okresie na ich rzecz nie przekroczyło 2 tys. euro. Projekt przewiduje przeliczenie według średniego kursu walut ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski z pierwszego dnia roboczego okresu sprawozdawczego. (Obecnie 2 tys. euro to ok. 8,9 tys. zł).

- Należy zaznaczyć, że obowiązek raportowania dotyczy całej Unii Europejskiej, nie tylko Polski. Celem jest identyfikacja szarej strefy, co powinno wyeliminować niekorzystne zjawiska. Nowych regulacji nie powinny się jednak obawiać osoby prowadzące uczciwy biznes internetowy. Co ważne, od 1 września nie jest przewidziany żaden nowy podatek od handlu w internecie, wysokość opodatkowania pozostaje więc bez zmian – mówi Magdalena Jaworska.

Czytaj w LEX: Majdowski Filip, Obowiązki sprawozdawcze operatorów platform cyfrowych w Unii Europejskiej – kolejny przykład "Wielkiego Brata" w podatkach? >

Zakres danych szerszy niż w dyrektywie

Jednak, jak dodaje Magdalena Jaworska, wątpliwości mogą dotyczyć zakresu danych, które mają być gromadzone przez operatorów platform. W projekcie jest on bowiem szerszy, niż przewiduje dyrektywa.

-Zgodnie z projektem operatorzy platform muszą kolekcjonować dane sprzedawców już w momencie udostępnienia platformy, czyli praktycznie od pierwszej sprzedaży. Nie oznacza to jednak, że dane te zostaną przekazane szefowi KAS. Jeśli transakcje przeprowadzone przez określonego sprzedawcę nie przekroczą określonych w ustawie limitów, jego dane nie będą co do zasady raportowane szefowi KAS. Tymczasem przepisy dyrektywy przewidują, że operatorzy mają zbierać określone dane sprzedawców podlegających raportowaniu, w praktyce dopiero po przekroczeniu limitów – wyjaśnia Magdalena Jaworska.

Również Jarosław Ziobrowski, adwokat, partner w kancelarii Ziobrowski Tax&Law, zwraca uwagę, że różnice między polskimi regulacjami a dyrektywą DAC-7 były szeroko dyskutowane podczas konsultacji projektu. - Według projektu wymogi prawa polskiego nakładające na raportujących operatorów platform mają być szersze niż wynika to z założeń przepisów unijnych - mówi mec. Ziobrowski.

Czytaj w LEX: Karniej-Kmita Paulina, Wspólne kontrole w UE – nowe narzędzie transgranicznej współpracy organów podatkowych. Znaczenie dla cen transferowych >

Pytanie o ochronę danych

Obawy budzi też kwestia ochrony danych pozyskiwanych na temat sprzedawców. Jan Nowak, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, już w piśmie z 24 lutego 2023 r. zwracał uwagę, że proponowane przepisy projektu, ze względu na zakładaną przez projektodawcę skalę, zakres i sposoby przetwarzania danych osobowych generują ryzyka dla prywatności i danych osobowych osób, których dane dotyczą oraz uzasadnia przeprowadzenie oceny skutków planowanych operacji przetwarzania dla ochrony danych osobowych.

Według prezesa UODO status i rola w procesach przetwarzania danych Szefa KAS oraz innych podmiotów/organów (m.in. raportującej instytucji finansowej, raportującego operatora platformy), które będą brać udział w wymianie informacji, wymagają pogłębionej analizy oraz wyeliminowania propozycji niezgodnych z zasadami przetwarzania danych osobowych, które mogą negatywnie wpłynąć na standard przetwarzania danych.

Ministerstwo Finansów nie odniosło się dotychczas do tych uwag.

Projekt zakłada, że obowiązek raportowania będzie dotyczył operatorów platform cyfrowych, którzy odpłatnie udostępniają platformy cyfrowe pozwalające użytkownikom na:

  • sprzedaż towarów;
  • najem nieruchomości;
  • świadczenie usług osobistych (np. przewozy, dostawa jedzenia);
  • najmowanie usług transportowych (np. najem samochodów).

Czytaj w LEX: Ewidencja sprzedaży przez Internet na przykładach >

Zgodnie z projektem w przypadku sprzedawców będących osobami fizycznymi operator platformy przekaże szefowi KAS takie dane, jak: 

  • imię i nazwisko,
  • główny adres,
  • NIP wydany sprzedawcy oraz państwo uczestniczące wydania lub w przypadku braku NIP miejsce urodzenia tego sprzedawcy,
  • numer identyfikacyjny VAT sprzedawcy, jeżeli jest dostępny,
  • datę urodzenia.

Przekaże też m.in:

  • identyfikator rachunku finansowego;
  • imię i nazwisko albo firmę posiadacza rachunku finansowego, na który jest wypłacane wynagrodzenie;
  • kwotę łącznego wynagrodzenia wypłaconego lub uznanego w każdym kwartale okresu sprawozdawczego oraz liczbę stosownych czynności, z tytułu których wynagrodzenie to zostało wypłacone lub uznane;
  • składki, prowizje lub podatki zatrzymane lub pobrane przez raportującego operatora platformy w każdym kwartale okresu sprawozdawczego.

Czytaj w LEX: Prawo konsumenckie Unii Europejskiej – pojęcie przedsiębiorcy w kontekście sprzedaży towarów za pośrednictwem platform internetowych – wprowadzenie i wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 4.10.2018 r., C-105/17, Komisia za zashtita na potrebitelite przeciwko Evelinie Kamenovej >

Kary zbyt wysokie

- Negatywnie należy ocenić też wysokość sankcji i kar pieniężnych za niewypełnianie obowiązku raportowania - mówi Jarosław Ziobrowski.

Projekt zakłada bowiem, że za brak wypełniania obowiązków operatorom platform grożą kary nawet do 5 mln złotych.  

Przewiduje też pewną możliwość złagodzenia kary, co również budzi wątpliwości. Chodzi o przepis, zgodnie z którym, szef KAS, ustalając wysokość kary pieniężnej, uwzględni rodzaj i zakres niedopełnienia obowiązku oraz dotychczasowe wykonywanie określonych ustawą obowiązków przez podmiot, na który jest nakładana kara pieniężna, a także jego możliwości finansowe.

Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uważa, że odniesienie się do możliwości finansowych może oznaczać uprzywilejowywanie niektórych podmiotów (np. będących w trudnej sytuacji) w stosunku do innych, co może stanowić dla tych pierwszych ekonomiczną korzyść, a w konsekwencji – może skutkować udzielaniem im, poprzez takie działanie – pomocy publicznej. Dlatego według prezesa UOKiK, przepis ten powinien być zmieniony poprzez odniesienie się do wysokości całkowitych obrotów przedsiębiorcy.

Sprawdź w LEX: W jaki sposób ryczałtowiec może „wprowadzić” do swojej firmy towary, które zakupił i gromadził przed rozpoczęciem działalności? >