1 stycznia 2021 r. (w praktyce od 1 maja 2021 r.), zmieniły się zasady opodatkowania zysków wypracowanych przez spółki komandytowe. Z punktu widzenia wspólników tych spółek, najważniejszą zmianą jest dwukrotne opodatkowanie zysku przypadającego na komandytariusza: raz na poziomie spółki (9 lub 19-proc. podatkiem CIT), a następnie na poziomie wypłaty dywidendy (19-proc. podatkiem PIT) – z pewnym prawem do obniżenia podatku dla części komandytariuszy.

 

Popularne przekształcenia spółek komandytowych

Zmiany te spowodowały, że wielu przedsiębiorców zdecydowało się na zmianę swojego statusu z komandytariusza na komplementariusza (który efektywnie nadal jest jednokrotne opodatkowany). Część spółek uległa przekształceniu w prostszą w zarządzaniu spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (również podwójnie opodatkowaną), bądź w spółkę jawną (jednokrotnie opodatkowaną).

Jakimś wyjściem z sytuacji było też przekształcenie w spółkę partnerską. Nie każdy mógł jednak z tej formy skorzystać. Jest ona bowiem zastrzeżona jedynie dla przedstawicieli wolnych zawodów. Mogło to mieć szczególne znaczenie dla adwokatów i radców prawnych. Kodeks spółek handlowych przewiduje możliwość prowadzenia praktyki prawnej w formie spółki partnerskiej.

Zobacz procedurę w LEX: Przekształcenie spółki osobowej w spółkę kapitałową >

Jak podkreśla Daniel Więckowski, doradca podatkowy, partner w kancelarii LTCA, spółka partnerska pozwala na wyłączenie odpowiedzialności wspólnika – partnera, za zobowiązania powstałe wskutek działań innych partnerów, przy zachowanym, jak do tej pory, jednokrotnym opodatkowaniu dochodu tylko na poziomie wspólników – partnerów.

Czytaj: Zmiany w spółkach komandytowych rykoszetem uderzą w prawników >>

Korzystna zmiana dla mniejszych inwestorów

Jak się jednak okazuje, że nie zawsze „ucieczka” ze spółki komandytowej, czy też zamiana statusu komandytariusza na komplementariusza jest optymalnym rozwiązaniem.

Zmiana statusu komandytariusza na komplementariusza, czy też przekształcenie działalności w spółkę jawną, pozwalają wspólnikom na realne zachowanie jednokrotnego opodatkowania ich zysków, jednakże pociągają za sobą zmiany w zakresie odpowiedzialności.

 

- Zarówno wspólnik spółki jawnej, jak również komplementariusz ponoszą nieograniczoną osobistą odpowiedzialność za zobowiązania spółki. W niektórych przypadkach ryzyko związane z prowadzeniem działalności jest na tyle wysokie, że przedsiębiorcy nie decydują się na taki krok – nawet za cenę podwójnego opodatkowania – tłumaczy Benedykt Rubak, radca prawny, doradca podatkowy, menadżer w Enodo Advisors.

Zobacz procedurę w LEX: Przekształcenie spółki komandytowej w spółkę jawną - cz. 1A faza menedżerska >

Zmiana zasad opodatkowania spółek komandytowych może nieść zatem także pewne profity dla przedsiębiorców, nawet pomimo braku restrukturyzacji działalności.

Benedykt Rubak zwraca uwagę, że mniejsi przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na prowadzenie działalności w formie spółki komandytowej, także po 1 maja 2021 r. mają szansę na opodatkowanie dochodów preferencyjną stawką 9-proc. CIT.

 


Warto przypomnieć, że przed nowelizacją spółki komandytowe nie podlegały opodatkowaniu, zaś zysk alokowany był do wspólników, którzy opłacali na bieżąco miesięczne zaliczki, przeważnie w wysokości 19-proc. (rzadziej 17 i 32 proc.). Po zmianie przepisów, mali podatnicy, których przychód nie przekroczy równowartości 2 mln euro, zapłacą miesięczne zaliczki na podatek dochodowy z tytułu zysków obrotowych na poziomie 9 proc. Oznacza to, że 10 proc. zysku, które przed nowelizacją trafiłoby „na bieżąco” do urzędu skarbowego, zostanie w spółce. Środki te mogą zostać więc wykorzystane na inwestycje.

Wspólnicy zyskają też na daninie solidarnościowej

Dodatkowe oszczędności wspólnik może uzyskać na daninie solidarnościowej, czyli 4-proc. podatku. Przed nowelizacją, jeśli dochód wspólników (nie tylko ze spółki lecz suma ze źródeł dochodów podlegających sumowaniu na potrzeby ustalenia podstawy daniny solidarnościowej) przekroczył kwotę 1 mln, wspólnik płacił po zakończeniu roku dodatkowe 4 proc. daniny solidarnościowej od nadwyżki dochodu ponad 1 mln.

Zwykle spółka komandytowa musiała wówczas wypłacić zaliczkę na poczet zysku po to, by wspólnik mógł finansować podatek oraz daninę solidarnościową. Obecnie, przy braku wypłaty dywidendy wypływ bieżących zysków na potrzeby opłacenia podatków może zostać ograniczony z około 23 proc. (lub nawet 36 proc. przy stosowaniu zasad ogólnych) do 9 proc. Efektywnie więc, w następstwie nowelizacji przepisów spółka komandytowa zyskała środki finansowe kredytowanie podatkiem, które może reinwestować, rozwijając swój biznes.

Benedykt Rubak uważa, że system ten może być wygodny dla osób, dla których priorytetem jest ograniczenie odpowiedzialności osobistej, a jednocześnie prowadzą niewielkie przedsiębiorstwo lub mają wiele spółek komandytowych celowych – np. mniejsi deweloperzy, u których rozkład przychodów pozwala na skorzystanie z 9-proc. stawki CIT i reinwestycję zysków.