Nie wszyscy, którzy złożyli wnioski o wsparcie w ramach tarczy finansowej 2.0, po roku pomyślnie przeszli weryfikację Polskiego Funduszu Rozwoju. Są i tacy, wobec których Zakład Ubezpieczeń Społecznych ciągle prowadzi postępowanie, a mimo to otrzymali z PFR decyzję w sprawie zwolnienia z obowiązku zwrotu subwencji finansowej, i to w 100 proc. Ci ostatni boją się jednak najbardziej. Nie mają bowiem pewności, czy za kilka lat, po zakończeniu sporu z ZUS na drodze sądowej wyrokiem dla nich niekorzystnym, PFR nie upomni się o subwencję finansową, i to z odsetkami. – Regulamin tarczy finansowej jest nieprecyzyjny i daje PFR dużą swobodę w podejmowaniu decyzji – mówi Prawo.pl Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii Gujski Zdebiak, który prowadzi kilka takich spraw.   

Na dodatek w zmienionym od 28 kwietnia 2021 r. brzmieniu jego par. 9 ust. 10, PFR jest uprawniony do odmowy wypłaty subwencji finansowej na rzecz beneficjenta lub wydania decyzji określającej wysokość subwencji finansowej podlegającej zwrotowi w całości - w przypadku, w którym istnieje uzasadnione podejrzenie wystąpienia jakiegokolwiek rodzaju nadużyć.

Czytaj również: Tajemnicza "czarna lista firm" może pozbawiać wsparcia z PFR>>
 

Wystarczyło zgłoszenie pracowników z mocą wsteczną

PFR potwierdził Prawo.pl, że poprosił ZUS o weryfikację przedsiębiorców, którzy wnioskowali o przyznanie subwencji finansowej w ramach programu Tarcza Finansowa PFR 2.0 i w tym procesie złożyli dokumenty rozliczeniowe do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie dotyczącym składek na ubezpieczenia społeczne ze skutkiem wstecznym, albo z opóźnieniem. - PFR generalnie przyjął, że przypadek przedsiębiorców, którzy nie zatrudniali żadnych pracowników przynajmniej na część etatu, a następnie w późniejszych miesiącach tacy pracownicy się pojawiali z mocą wsteczną, może wiązać się z ryzykiem nadużycia – przekazało nam Biuro Prasowe Polskiego Funduszu Rozwoju.

Sprawdź w LEX: Czy konto do spłaty subwencji z PFR należy zgłosić do US? >

Weryfikowane były sytuacje, kiedy przedsiębiorca dla weryfikacji liczby pracowników na dzień 31 grudnia 2019 r. dokumenty złożył po 31 stycznia 2020 r., a dla weryfikacji liczby pracowników na dzień 31 lipca 2020 r. dokumenty były złożone po 31 sierpnia 2020 r. Takie wnioski były co do zasady odrzucane. Jednak przedsiębiorcy mogli złożyć zgłoszenie w postępowaniu wyjaśniającym, o dodatkową weryfikację, zgodnie z par. 17 Regulaminu ubiegania się o udział w programie rządowym „Tarcza finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm”.

To w takich przypadkach PFR zgłaszał się do ZUS z prośbą o ich weryfikację i potwierdzenie zasadności i prawidłowości wstecznego zgłoszenia. - Z pośród ponad 47 tys. beneficjentów w ramach tarczy finansowej 2.0 PFR zidentyfikował 2324 podmioty, których wnioski zostały odrzucone w związku ze złożeniem dokumentów do ZUS z mocą wsteczną po terminach opisanych powyżej. 418 z nich zgłosiło się do PFR w postępowaniu wyjaśniającym z prośbą o dodatkową weryfikację. W przypadku tych 418 firm PFR złożył zapytanie do ZUS w sprawie potwierdzenie zasadności i prawidłowości wstecznego zgłoszenia. W takich przypadkach pierwotna decyzja był zmieniana i te wnioski zostały rozpatrzone pozytywnie – twierdzi PFR.

W ten sposób, dla około 257 na 418 dodatkowo weryfikowanych zgłoszeń (czyli 61,5 proc.) opinia ZUS była pozytywna, więc pierwotna decyzja PFR została zmieniana, a wnioski zostały rozpatrzone pozytywnie. Oznacza to, że przy spełnieniu określonych warunków będą umorzone w 100 proc.  

Sprawdź w LEX: Czy rozliczając subwencję z PFR 2.0 pracownicy na urlopie wychowawczym również liczą się do średniego zatrudnienia?  >

Nie wiadomo, ilu spośród 1906 przedsiębiorców, którym PFR odmówił wsparcia z powodu wstecznego zgłoszenia pracowników do ubezpieczenia społecznego, a którzy nie zawnioskowali o dodatkową weryfikację, chciało faktycznie wyłudzić pieniądze, a ilu z nich zostało pozbawionych pomocy finansowej na podstawie nieprawomocnej decyzji PFR. Nie wiadomo też, jaki będzie los 161 firm, które o tę dodatkową weryfikację, czyli postępowanie wyjaśniające, wystąpiły, ale ZUS wydał opinię negatywną. Jest szansa, że przynajmniej część z nich będzie walczyć w sądzie.

 


Gdy ZUS weryfikuje a PFR umarza subwencję

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy twierdzą jednak, że działanie PFR jest w tym zakresie niespójne. – Nie zawsze wsteczne zgłoszenie pracowników do ubezpieczenia społecznego musi być równoznaczne z chęcią wyłudzenia subwencji finansowej. Czasami wystarczy zwykłe zapomnienie czy niedopatrzenie. Nie rozumiem, dlaczego ZUS po informacji z PFR prowadzi postępowanie, by udowodnić wprost próbę wyłudzenia subwencji. W jednej z takich spraw w wydanej decyzji ZUS z Piaseczna nawet w uzasadnieniu tej decyzji wprost wskazał na takie ryzyko. Dlaczego wcześniej, po zgłoszeniu pracowników z mocą wsteczną i opłaceniu wszystkich należnych składek na ubezpieczenia społeczne organ nie zareagował i nie przeprowadził kontroli, by sprawdzić zasadność takiego zgłoszenia? – zastanawia się mec. Waldemar Urbanowicz.

Sprawdź w LEX: Czy należy tworzyć rezerwy na przyszłe spłaty subwencji z PFR? >

Jak twierdzi mec. Urbanowicz, nie to jest jednak najdziwniejsze w jednej ze spraw, którą prowadzi. - W czerwcu ZUS wydał decyzję o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym zgłoszonych wstecznie pracowników, w lipcu przedsiębiorca od tej decyzji się odwołał, a mimo to - w sierpniu - dostał z PFR decyzję o w sprawie zwolnienia z obowiązku zwrotu subwencji finansowej z powołaniem się na par. 51 ust. 4 regulaminu. Jeśli więc PFR uznaje, że wszystko jest w porządku, to po co prowadzona jest kontrola? A skoro PFR wie, że ZUS prowadzi postępowanie, to dlaczego wydaje decyzję o umorzeniu kwoty subwencji – zastanawia się mec. Urbanowicz. I dodaje: - Skoro postępowania nadal trwają, to wszystko przeciągnie się w czasie. Może się zdarzyć, że spory sądowe z ZUS beneficjentów tarczy finansowej zakończą się za parę lat, np. w 2024 r. Czy wtedy, w razie wygranej ZUS, PFR przypomni sobie o subwencji, i będzie domagał się zwrotu pieniędzy z odsetkami?

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy >>


ZUS ocenia wyłudzenia a stracą… pracownicy

- Wsparcie w ramach tarczy finansowej PFR było istotnym instrumentem ratowania gospodarki w trakcie pandemii. Jednak dzisiaj wiele firm musi tłumaczyć się, dlaczego otrzymały środki i jaka część subwencji powinna zostać umorzona. Problem pojawia się na styku wsparcia z tarczy z prawem do zabezpieczenia społecznego pracowników. Wydaje się, że dotychczasowe regulacje nieprecyzyjne regulowały zagadnienia dotyczące korekt dokumentów zgłoszeniowych do ZUS. Stąd spór, jak postępować w sytuacji, gdy pracodawca z opóźnieniem zgłasza do ubezpieczeń swoich pracowników – mówi dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.

Sprawdź w LEX: Jakie skutki w VAT ma zaniechanie poboru podatku od umorzonej subwencji w ramach Tarczy PFR? >

ZUS twierdzi, że nie dostał wytycznych z PFR do przeprowadzania kontroli przedsiębiorców, którzy wystąpili o pomoc z tarczy finansowej. I wskazuje, że do zakresu działania Zakładu należy m.in. realizacja przepisów o ubezpieczeniach społecznych, a w szczególności stwierdzanie i ustalanie obowiązku ubezpieczeń społecznych (art. 68 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych). - Przepis ten nakłada na  Zakład obowiązek weryfikacji, czy dane przekazywane przez płatników składek w dokumentach zgłoszeniowych są zgodne ze stanem faktycznym, a więc czy osoba zgłoszona do ubezpieczeń społecznych np. jako pracownik nawiązała w rzeczywistości stosunek pracy od daty wskazanej w zgłoszeniu i następnie, od tej daty, faktycznie wykonywała pracę (art. 13 pkt. 1 ww. ustawy) – przekazało nam Biuro Prasowe ZUS. I przypomniało, że płatnik składek ma obowiązek przekazania do Zakładu zgłoszenia do ubezpieczeń za osobę zatrudnioną z zachowaniem terminu określonego przepisami, a więc w ciągu 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczeń społecznych (art. 36 ust. 4 ustawy o sus).

Zobacz procedurę w LEX: Zgłoszenie do ubezpieczeń >

Jednocześnie ZUS zapewnia, że nie kwestionuje prawa do subwencji, gdyż działanie takie nie znajduje się w kompetencjach Zakładu.

Zdaniem Pawła Korusa, radcy prawnego, partnera w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, byłego wieloletniego sędziego sądu pracy, odpowiedzi Zakładu nie sposób nic zarzucić. - Rzeczywiście ZUS jest zobowiązany do kontroli prawidłowości podlegania ubezpieczeniom społecznym. W orzecznictwie (utrwalonym) podkreśla się przy tym, że podstawą ubezpieczenia społecznego jest rzeczywiste zatrudnienie, a nie sama umowa o pracę (…). Umowa o pracę nie jest czynnością wyłącznie kauzalną, gdyż w zatrudnieniu pracowniczym chodzi o wykonywanie pracy. Brak pracy podważa umowę o pracę. Innymi słowy jej formalna strona, nawet połączona ze zgłoszeniem do ubezpieczenia społecznego, nie stanowi podstawy takiego ubezpieczenia (…). Pozorność z art. 83 par. 1 KC koliduje bezpośrednio z wolnością umów, gdyż ta ostatnia wyklucza oświadczenie złożone świadomie dla pozoru drugiej stronie, która zna taki charakter oświadczenia i na to się zgadza. Pozorność umowy o pracę składa się z oświadczeń woli wadliwych, ze względu na zakładaną fikcyjność umowy (por. wyrok SN z dnia 24 sierpnia 2010 r. I UK 74/10) – podkreśla mec. Korus. Według niego, ciekawą kwestią jest to, czy ZUS może podnosić zarzut działania w celu wyłudzenia dotacji. - Ponieważ jednak „cel ten” jest podnoszony w kontekście analizy woli stron, w mojej ocenie jest dopuszczalny (jest to element stanu faktycznego) – zaznacza.

Zobacz procedurę w LEX: Tryb i forma przekazywania dokumentów ubezpieczeniowych do ZUS >

W opinii Bartosza Kubisty, adwokata, doradcy podatkowego, partnera zarządzającego w kancelarii GLC, ZUS z racji swoich ustawowych kompetencji ma prawo weryfikować kwestię podlegania obowiązkowi ubezpieczeń społecznych, co może rzutować na kwestię tarczy finansowej, gdyż o uznaniu danej osoby za pracownika (co wpływało na przyznanie, wysokość lub zwrot dofinansowania) decydowało również to, czy dana osoba została należycie zgłoszona przez beneficjenta do ubezpieczenia społecznego na dzień ustalania stanu zatrudnienia beneficjenta dla potrzeb określenia maksymalnej wysokości subwencji finansowej przysługującej beneficjentowi lub wysokości kwoty tej subwencji podlegającej zwrotowi przez beneficjenta. – Przy rozliczeniach PFR mógł kierować się danymi z ZUS i mógł weryfikować te kwestie we współpracy z Zakładem. Tak samo jak może   - w celu weryfikowania prawdziwości oświadczeń złożonych przez beneficjentów  -  pozyskiwać informacje od osób trzecich i organów administracji, w tym właśnie ZUS – podkreśla mec. Kubista.

Zobacz procedurę w LEX: Ustalenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne pracownika >

Także mec. Paweł Korus jest zdania, że ZUS może kontrolować fakt podlegania ubezpieczeniom społecznym. Ubocznym wynikiem takiej kontroli może być stwierdzenie nieprawidłowości przy wnioskowaniu o dotację. - Dla ubezpieczonych oznacza to stwierdzenie braku tytułu ubezpieczenia, a więc ewentualnie opłacone składki będą podlegać zwrotowi jak również ewentualnie wypłacone świadczenia. Możliwe są przy tym dwa stany faktyczne – albo rzekomy pracownik wiedział o fakcie zarejestrowania go jako ubezpieczonego (i najprawdopodobniej otrzymał z tego tytułu jakąś korzyść) albo nie wiedział. Co oczywiste ewentualna odpowiedzialność karna ubezpieczonego dotyczy tylko pierwszej z nich – mówi mec. Korus. Tym niemniej - jak podkreśla - doświadczenie uczy, że masowe podważanie „legalności” ubezpieczenia prowadzi do odwrotnego skutku - sądy z góry zakładają, że ZUS działa w ramach schematu, a nie rzetelnego ustalenia stanu faktycznego. - Tak było np. przy fali kwestionowania przez ZUS umów o pracę zawartych przez kobiety w ciąży. Natomiast czysta statystyka sugeruje, że wśród wielu uczciwych przedsiębiorców byli również tacy, którzy dofinansowanie wyłudzili – zauważa mec. Paweł Korus.