To głośna sprawa, w której chodziło o zwolnienie pracownika, który na wewnętrznym forum firmy zamieścił wpis krytykujący środowiska LGBT. Sprawa ma związek z wydarzeniami z maja 2019 r., kiedy sklep zamieścił komunikat dotyczący Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Wówczas jeden z pracowników krakowskiego sklepu na wewnętrznym forum internetowym zamieścił komentarze atakujące społeczność LGBT. Oprócz jego opinii, zostały one wzbogacone cytatami z Biblii. Chodziło o fragmenty: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" oraz "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”. Kilka dni później mężczyzna został zwolniony.

Czytaj również: 
W IKEA nie było dyskryminacji religijnej przy zwolnieniu za wpis o społeczności LGBT - prawomocny wyrok>>
Dr hab. Książek: Sprawa kierowniczki sieci IKEA wyznaczy linię orzekania>>

Sąd przywraca do pracy wyrokiem niejawnym

- To orzeczenie jest szokujące merytorycznie, ale i proceduralnie. Zupełnie go nie rozumiem. Przez cały okres pandemii COVID-19 postępowanie toczyło się w 90 proc. stacjonarnie. Po kilka godzin siedzieliśmy w małej sali słuchając zeznań świadków, a teraz w tak ważnej społecznie sprawie orzeczenie jest niejawne – mówi serwisowi Prawo.pl dr hab. Daniel Książek, radca prawny i wspólnik zarządzający w Kancelarii Prawnej BKB Baran Książek Bigaj, obrońca kierowniczki. I dodaje: - Sąd w tej sprawie wydaje się być w sprzeczności. Z jednej strony, oddala powództwo o odszkodowanie „tytułem naruszenia przez pozwanego pracodawcę zasady równego traktowania w zatrudnieniu z uwagi na dyskryminującą przyczynę rozwiązania stosunku pracy”. A z drugiej – przywraca pracownika do pracy. Przekładając na język nieprawniczy. Można uznać, że sąd uznaje, swoim orzeczeniem legalność określania homoseksualizmu dewiacją i zgorszeniem. Perspektywa takiego miejsca pracy jest przerażająca. Znamienne jest to, że w sprawie karnej biegli jednoznacznie uznali, że wpisy pracownika mogły budzić strach u innych osób.

Jak podkreśla dr hab. Daniel Książek, przepisy o wydawaniu orzeczeń na posiedzeniu niejawnym były wprowadzone w czasie covidu. – Oczywiście sąd ma prawo wydawać wyrok na posiedzeniu niejawnym, ale uważam, że w tak ważnej społecznie sprawie, w której postępowanie toczyło się przed kamerami, mamy prawo usłyszeć uzasadnienie. A tak mamy sytuację, kiedy ustne motywy uzasadnienia są owiane tajemnicą – mówi. 

Pełnomocnik pracownika, adwokat Maciej Kryczka z Ordo Iuris przekazał PAP, że Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty przywrócił go do pracy. - Powództwem z dnia 17 czerwca 2019 roku domagaliśmy się uznania wypowiedzenia za bezskuteczne i przywrócenia mojego klienta do pracy - poinformował mec. Kryczka. Dodał, że Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w części uwzględnił to powództwo i przywrócił mężczyznę do pracy. Postępowanie w tej sprawie toczyło się przed sądem od listopada 2020 roku. - Wypowiedzenie stosunku pracy z uwagi na cytowanie przez pracownika Bibli oraz wyrażenia opinii o środowiskach LGBT zostało uznane za bezprawne, dlatego został on przywrócony do pracy - wyjaśnił mec. Maciej Kryczka.

Wyrok jest nieprawomocny.

Na początku grudnia Sąd Okręgowy w Krakowie w postępowaniu apelacyjnym podtrzymał wyrok sądu rejonowego, który uniewinnił kierowniczkę IKEA Katarzynę N. od zarzutu dyskryminacji wyznaniowej, której miała się dopuścić, zwalniając pracownika. oskarżoną o dyskryminację wyznaniową przy zwolnieniu z pracy mężczyzny. Wyrok jest prawomocny.