W marcu 2018 r. komisja okręgowa związku zawodowego pracowników Państwowej Inspekcji Pracy złożyła wniosek o udostępnienie informacji o wysokości wynagrodzeń i nagród za efekty w pracy we wskazanych grupach zawodowych oraz wykazu osób, które w ubiegłym roku zostały awansowane na wyższe stanowiska. Do 8 sierpnia 2018 r. nie dostała odpowiedzi, więc wniosła skargę na bezczynność. Dwanaście dni później okręgowy inspektor pracy udostępnił informacje, ale ograniczył ich zakres jedynie do osób, które w jego ocenie pełnią funkcje publiczne.

Organ odmówił, ale nie wydał decyzji

Wnioskodawcy przekazano imienny wykaz dziewięciu spośród jedenastu awansowanych pracowników. W stosunku do pozostałych przekazano jedynie wykaz stanowisk, na jakie zostali awansowani (bez podania imion i nazwisk). Organ wyłączył też z zakresu udostępnionej informacji dane o wysokości wynagrodzeń oraz nagród kierowników zespołów. Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie, który stwierdził bezczynność i zobowiązał organ do rozpoznania wniosku w niezrealizowanym przez niego zakresie. Okręgowy inspektor pracy nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem i wniósł skargę kasacyjną, w której twierdził, że rozpoznał i w całości zrealizował wniosek. Naczelny Sąd Administracyjny nie podzieli jednak tego poglądu, ponieważ z akt sprawy wynikało, że organ częściowo odmówił udostępnienia żądanej informacji, ale uczynił to tylko pismem, a powinien decyzją. Oznacza to, że nie załatwił sprawy w formie, która jest wymagana przez ustawę o dostępie do informacji publicznej, więc pozostawał w bezczynności. Dlatego też skarga kasacyjna została oddalona.

 


Związek ponownie wniósł skargę

Tym samym sprawa wróciła na biurko okręgowego inspektora pracy. Wydał on decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej w zakresie, w jakim wniosek dotyczył osób, które nie pełnią funkcji publicznych, powołał się na prawo do prywatności osób fizycznych z art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Główny Inspektor Pracy utrzymał to rozstrzygnięcie w mocy, więc związek zawodowy wniósł skargę. Wskazywał w niej, że nie było przesłanek do ograniczenia informacji o imionach i nazwiskach awansowanych osób. Natomiast niektórzy pracownicy, wbrew twierdzeniom organu, pełnili funkcje publiczne, więc informacje o ich wynagrodzeniu powinny zostać udostępnione. Chodziło np. o osobę zatrudnioną na stanowisku kierownika sekcji prawnej. Do jej zadań należało bowiem m.in. przygotowywanie projektów decyzji i postanowień okręgowego inspektora pracy, wnoszenie powództw i uczestniczenie w postępowaniu przed sądem oraz prowadzenie spraw związanych z egzekucją administracyjną.

Czytaj także: Dorabianie do pensji - nawet inspekcja pracy nie radzi sobie z przestrzeganiem prawa >>>

Sąd nadal widział wady rozstrzygnięcia

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wskazał, że organ nie zebrał całego, niezbędnego dla rozstrzygnięcia sprawy materiału dowodowego i nie uzasadnił decyzji wyczerpująco. Organ powinien w pierwszej kolejności ustalić, jakiego kręgu pracowników dotyczy sporny wniosek. Następnie, dysponując listą stanowisk, dokonać oceny charakteru pracy na każdym z nich przez pryzmat realizacji zadań publicznych. Dopiero wówczas mógł on rozstrzygnąć w przedmiocie wniosku. Efekty tych ustaleń powinny znaleźć odzwierciedlenie w wydanej decyzji. Tylko bowiem prawidłowo i wyczerpująco sporządzone uzasadnienie daje sądowi możliwość weryfikacji rozstrzygnięcia.

 

Organ musi poczynić więcej ustaleń

Tymczasem z uzasadnienia nie wynikało, że organ poczynił jakiekolwiek ustalenia faktyczne w zakresie problematyki stanowisk pracy, które zostały objęte wnioskiem. WSA uznał, że adresat wniosku nie wskazał, jaki jest zakres obowiązków na spornych stanowiskach pracy. Natomiast w zakresie pytania o wykaz osób, które zostały awansowane na wyższe stanowiska w ubiegłym roku, zaniechał nawet wskazania tego, jakie funkcje pełniły one w organie. Ograniczył się jedynie do wskazania, że nie posiadają one kompetencji decyzyjnych w związku z realizacja przez podmiot zadań publicznych. Sąd uznał takie stwierdzenie za arbitralne, ponieważ nie uczyniono stosownych ustaleń faktycznych. To zaś oznacza, że uzasadnienie decyzji nie spełniało wymagań, o których mowa w art. 107 ustawy Kodeks postępowania administracyjnego. Nie zawierało bowiem istotnych dla sprawy ustaleń faktycznych i ich oceny. Mając powyższe na uwadze, WSA uchylił zaskarżoną i poprzedzającą ją decyzję. Oznacza to, że sprawa jeszcze raz wróci do rozpatrzenia na biurko okręgowego inspektora pracy.

Wyrok WSA w Warszawie z 27 stycznia 2021 r., sygn. akt II SA/Wa 1150/20