Niewiele wyjaśniająca definicja informacji publicznej zawarta w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, skonstruowana  ignotum per ignotum – nieznane przez nieznane, bowiem wskazująca iż „każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną”, nie ułatwia stosowania tej ustawy.

Czytaj również: Sądy różnie orzekają w sprawie udzielania informacji o zakażeniach w urzędzie

Na szczęście z pomocą przychodzi bogate orzecznictwo, z którego wynika przede wszystkim to, iż kryterium przesądzającym o obowiązku udzielenia informacji publicznej nie jest charakter prawny organu czy zakwalifikowanie podmiotu do podmiotu publicznoprawnego, lecz kryterium przedmiotowe – wykonywanie zadań publicznych (zob. wyrok NSA z 12 kwietnia 2017 r., I OSK 1897/15). Na uwadze należy mieć także art. 5 ust. 2 ww. ustawy, który wskazuje, iż prawo dostępu do informacji publicznej ulega ograniczeniu z uwagi na prywatność osoby fizycznej. Tym samym, ocena czy dana informacja stanowi informację publiczną powinna być uzależniona zarówno od tego, czy informacja taka dotyczy stricte realizacji zadań publicznych (a zatem aktywności danej osoby w ramach powierzonych jej zadań, w tym jej kompetencji), jak i od tego czy jej zakres nie wkracza w strefę prywatną.

Zobacz procedurę w LEX: Badanie przesłanek odmowy udostępnienia informacji publicznej >

 


Informacja o zakażeniach nie jest informacją publiczną 

Ma to szczególne znaczenie w przypadku pracowników, funkcjonariuszy czy piastunów organów, którzy (będąc osobami fizycznymi) posiadają sferę zarówno prywatną jak i służbową związaną z działaniami lub zaniechaniami tych osób w ramach powierzonych im zadań publicznych. Należy zatem wyraźnie odróżnić sferę prywatną od realizacji zadań publicznych, mimo iż niekiedy ta pierwsza z nich może niejako wpływać na brak możliwości wykonywania zadań publicznych. Co do zasady, ten wpływ nie pozbawia jednakże informacji prywatnych ich waloru – niemniej każdorazowo konieczne jest wyważenie tej kwestii. Jest tak między innymi w przypadku oceny, czy informacja o liczbie pracowników i funkcjonariuszy zakażonych SARS-CoV-2 ze wskazaniem, w jakich jednostkach osoby te pracują lub świadczą służbę, jest informacją publiczną bądź nie. W mojej ocenie, wyżej wskazane informacje, nie stanowią informacji publicznej, albowiem dotyczą one sfery prywatnej pracowników oraz funkcjonariuszy (dokładniej: ich stanu zdrowia), i nie posiadają związku z wykonywaniem przez te osoby zadań publicznych. Informacja, iż pracownicy czy funkcjonariusze są zarażeni koronariwusem to przede wszystkim dana o stanie zdrowia. Nie jest to informacja o tym, czy i w jaki sposób pracownicy lub funkcjonariusze wypełniają zadania publiczne, a wyłącznie informacja o tym, czy i wobec ilu osób stwierdzono obecność jednostki chorobowej. Zrozumiałe byłoby zwrócenie się o udzielenie informacji czy i ile osób aktywnie realizowało powierzone im zadania publiczne w trakcie pandemii, niemniej bez wskazywania na przyczynę nieobecności – ta sama w sobie w tym wypadku stanowi bowiem informację o stanie zdrowia. W pełni zgadzam się zatem z wnioskami wypływającymi z wyroków sądów administracyjnych, iż dane te nie wchodzą w zakres informacji publicznej, natomiast stanowią sferę prywatną takich osób (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 21 lipca 2021 r., II SAB/Po 67/21, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 20 maja 2021 r., II SAB/Go 71/21).

Zobacz procedurę w LEX: Środki zaskarżenia w sprawach dostępu do informacji publicznej >

Na marginesie warto także dodać, iż nie wszyscy pracownicy zatrudnieni w podmiotach publicznych wykonują zadania publiczne, zatem w stosunku do takich osób z całą pewnością ciężko stwierdzić, iż dane ich dotyczące mogą stanowić informacje publiczne.

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie odwoławcze w przypadku wydania decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej >

Dane prowadzą do identyfikacji 

Tym samym, nie sposób zgodzić się z uzasadnieniem wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 27 maja 2021 r. (II SAB/Lu 42/21), iż informację prywatną stanowi wyłącznie powiązanie informacji o stanie zdrowia z imieniem i nazwiskiem danego pracownika czy funkcjonariusza. W takim przypadku jest to bowiem zakres informacji bezpośrednio identyfikujący daną osobę wraz ze wskazaniem jej danych o stanie zdrowia. Zgodnie natomiast z definicją danych osobowych zawartą w art. 4 pkt. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, Dz.Urz.UE.L 2016 Nr 119), „dane osobowe oznaczają wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej (,,osobie, której dane dotyczą''); możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej”. Wskazanie ilości osób zakażonych wraz z informacją o tym, w jakiej jednostce organizacyjnej takie osoby pracują (pełnią funkcje publiczne), rzutuje na wysoce prawdopodobną możliwość ustalenia, jakie konkretne osoby są (lub były) zarażone koronawirusem.

Analogiczny wniosek wypływa z decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych z 12 listopada 2020 r. (DKN.5101.25.2020), w ramach której organ nadzorczy stwierdził, iż wykaz adresów domowych pod którymi przebywają osoby na kwarantannie (a która to lista nie zawierała imion i nazwisk konkretnych domowników przebywający na kwarantannie) zawiera de facto dane osobowe podlegające ochronie.

Czytaj w LEX: Dostęp do informacji publicznej a tajemnice prawnie chronione >

Uznanie za informację publiczną narusza prywatność 

Konsekwencją uznania, iż liczba pracowników i funkcjonariuszy zarażonych koronawirusem ze wskazaniem, w jakich jednostkach osoby te pracują lub świadczą służbę, stanowi informację publiczną, jest stworzenie podstawy do naruszenia prywatności tych osób. Można to zobrazować sobie na przykładzie urzędu w małej miejscowości – w takim przypadku możliwe jest, iż w danej jednostce organizacyjnej pracuje jedna osoba której imię i nazwisko jest publicznie znane lokalnej ludności  – wówczas w bardzo łatwy sposób można bezpośrednio powiązać co do tej osoby informację o jej stanie zdrowia. Taki sam efekt zostanie osiągnięty na przykład,  jeżeli w danej jednostce organizacyjnej przez okres epidemii, wszystkie osoby były zarażone koronawirusem lub dana komórka organizacyjna składa się z małej liczby osób. Z wyżej wskazanego art. 5 ust. 2 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej wynika wyraźnie, iż prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej. Co prawda, zdanie drugie tego przepisu wskazuje, iż ograniczenie z tytułu prywatności osoby fizycznej nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne niemniej pod warunkiem iż informacje takie mają związek z pełnieniem tych funkcji. W mojej ocenie zbyt daleko idącym wnioskiem jest stwierdzenie, iż zakażenie koronawirusem jest informacją związaną z pełnieniem funkcji publicznej.

Czytaj w LEX: Ustawa o dostępie do informacji publicznej w praktyce sędziego >

Informacja byłaby przetworzona 

Należy także podkreślić, iż informacja o liczbie pracowników lub funkcjonariuszy zakażonych SARS-CoV-2 wraz z informacją w jakich jednostkach organizacyjnych wyżej wskazane osoby pracują lub pełnią służbę – zakładając że byłaby to informacja publiczna – stanowiłaby informację przetworzoną, której uzyskanie jest zależne od interesu publicznego.  Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o informacji publicznej, prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w zakresie w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego. 

Zobacz procedurę w LEX: Udostępnianie informacji przetworzonej >

 

Pytanie wnioskodawcy powinno zostać inaczej sformułowane  

Z wyżej wskazanego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 27 maja 2021 r. (II SAB/Lu 42/21) wynika, iż wnioskujący uzasadnił udzielenie mu przedmiotowej informacji powołując się na to, iż świadczą one o możliwym stanie zagrożenia realizacji zadań publicznych. W tym miejscu wyraźnie należy zauważyć, iż jeżeli był to faktyczny cel wnioskodawcy, bardziej zasadne byłoby zwrócenie się przez niego o udzielenie informacji, czy i w jakim zakresie podmiot publiczny był w stanie funkcjonować w trakcie pandemii, jakie środki podjął w trakcie pandemii aby zapewnić ciągłość swojego działania oraz jaka była dyspozycyjność personelu tego podmiotu w trakcie pandemii. Tak sformułowany wniosek z pewnością lepiej posłużyłby zrealizowaniu celu, który wnioskodawca określił, bez ryzyka naruszenia prywatności pracowników i funkcjonariuszy. Na marginesie warto także zaznaczyć, iż zawnioskowana informacja o liczbie pracowników lub funkcjonariuszy zakażonych SARS-CoV-2 wraz z informacją w jakich jednostkach organizacyjnych wyżej wskazane osoby pracują lub pełnią służbę, nie dawałaby także jasności w zakresie zagrożenia realizacji zadań publicznych, albowiem osoby przebywające na kwarantannie czy izolacji mogą pracować zdalnie, a także istnieje możliwość zastępstwa przez czas uzasadnionej nieobecności.

Radca prawny Lidia Mucha, Zespół Prawa Pracy i Ochrony Danych Osobowych Kancelarii Ostrowski i Wspólnicy z siedzibą w Toruniu