Wraz z wakacjami zapadła cisza w sprawie dwóch projektów ustaw, nad którymi przez ostatnie miesiące pracowało ówczesne Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pod rządami byłego już wicepremiera i ministra Jarosława Gowina. A które – razem z przekazaniem działu „Praca” z powrotem do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – trafiły pod resortu kierowanego przez Marlenę Maląg.

Chodzi o dwa projekty ustaw: projekt nowelizacji  ustawy - Kodeks pracy, ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, i drugi - projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Pierwszy zakłada wprowadzenie na stałe do prawa pracy - pracy zdalnej, drugi ma uregulować kwestię badania trzeźwości pracowników przez pracodawców.

Czytaj również: MRPiT ma nową wersję projektu w sprawie pracy zdalnej>>
 

Na tropie projektowanych przepisów

Zanim wakacje rozpoczęły się na dobre oba te projekty trafiły do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Prace nad przepisami o pracy zdalnej zakończyły się fiaskiem. Bo w ramach Rady Dialogu Społecznego związki zawodowe zerwały negocjacje. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii w lipcu przedstawiło nową wersję projektu o pracy zdalnej. Po odejściu z rządu Jarosława Gowina  kluczowa stała się odpowiedź na pytanie, co dalej stanie się z  przygotowanymi  przez resort projektami. I czy np. nowa wersja pracy zdalnej będzie również przedmiotem konsultacji w łonie RDS.    

- Biuro Rady pracuje i Rada pracuje również – usłyszeliśmy wczoraj w sekretariacie Rady Dialogu Społecznego.

Co do tego poważne wątpliwości mają inni nasi rozmówcy. - W kwestii projektów dotyczących pracy zdalnej i badania trzeźwości pracowników należy stwierdzić, że prace utknęły w martwym punkcie. Nie ma przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, bo wicepremier Jarosław Gowin, który pełnił tę funkcję został odwołany – mówi Prawo.pl Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy Forum Związków Zawodowych. Zaraz jednak dodaje: - Przed nami jest okres protestów i na tym skupiamy obecnie całą naszą energię. 

Czytaj w LEX: Praca zdalna pod kontrolą Państwowej Inspekcji Pracy >

Grzegorz Sikora zastrzega, że gdyby te ustawy były jednak procedowane, to związkowcy z FZZ w tych pracach by uczestniczyli.

Z większą dozą ostrożności wypowiadają się jednak na ten temat przedstawiciele pracodawców. - Dokładnie 18 września minie rok, odkąd ówczesne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt zmian w Kodeksie pracy wprowadzający pracę zdalną – przypomina Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Jak mówi, nie przypuszcza, aby udało się uchwalić nowe przepisy do końca roku. – Jest duża niepewność organizacyjna na szczeblu administracji, która niestety przenosi się na tworzenie prawa. Póki co  jest chaos – podkreśla. I dodaje: - Nie wiadomo nawet z kim rozmawiać o projektowanych przepisach.

Zobacz procedurę w LEX: Praca zdalna w dobie pandemii koronawirusa  >

Katarzyna Siemienkiewicz, która z ramienia Pracodawców RP jest członkiem Zespołu Problemowego ds. Prawa Pracy w Radzie Dialogu Społecznego potwierdza, że obecnie ma nawet zapowiedzi posiedzenia zespołu. A sam projekt, a raczej jego druga wersja nie została przekazana do ponownych konsultacji.

Czytaj w LEX: Okiem ID-a: ochrona danych osobowych przy pracy zdalnej >

Adrian Prusik, radca prawny, wspólnik w kancelarii Wojewódzki i Wspólnicy, i ekspert Pracodawców RP uczestniczący w pracach tego samego zespołu RDS, przyznaje, że wszystko toczy się wokół polityki i mało jest merytoryki. – Proces legislacyjny nie przebiega dziś według znanych wszystkim zasad i reguł. Są przepisy i ustawy, które przechodzą przez parlament bardzo szybko. Gdyby miało być zgodnie z prawem, to oczywiście taka procedura nie powinna dotyczyć zmian w Kodeksie pracy, nad którym w Sejmie powinna pracować Komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach. A to oznacza, że wejście w życie przepisów o pracy zdalnej z dniem 1 stycznia 2022 r. jest już po prostu nierealne – mówi. Tymczasem, jak zaznacza, pracodawcy czekają na te regulacje i chcą wiedzieć, jakie przepisy będą obowiązywały i jak mają w związku z nimi zorganizować pracę swojej firmy.

Zobacz procedurę w LEX: Zasady wykonywania pracy zdalnej w okresie stanu epidemii >

Pytany zaś o to, czy możliwe jest, że rządzący ostatecznie nie wprowadzą żadnych przepisów o pracy zdalnej do kodeksu pracy, a po pandemii pozostanie telepraca, mec. Adrian Prusik stwierdził: - Nie wyobrażam sobie, żeby rok pracy poszedł na marne, ale niczego nie można wykluczyć.

Zobacz w LEX: Jak zarządzać pracą zdalną? - szkolenie online >

Praca zdalna zostanie po pandemii, ale co z przepisami?

- Partnerzy społeczni nie mają jeszcze informacji co do dalszego postępu prac nad projektami w zakresie zatrudnienia. Liczymy na kontynuację prac nad projektem dotyczącym pracy zdalnej, badania trzeźwości pracowników, inicjatywę mającą na celu ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Takie zapowiedzi wcześniej padały - mówi z kolei Robert Lisicki, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan. Jak twierdzi, praca zdalna w szerszym zakresie pozostanie z nami po okresie pandemii, choć będzie miała zróżnicowane formy w zależności od sektora i rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca powinien prowadzić osobny rejestr poleceń pracy zdalnej? >

- Nie mamy informacji co do dalszych prac nad projektami, ale ponieważ prace te trwały tak długo, to spodziewamy się, że rząd już wkrótce przedstawi ostateczną wersję projektów, które trafią  na ścieżkę legislacyjną – mówi prof. dr hab. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, członek RDS, przewodniczący Zespołu Problemowego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych. Jak twierdzi, w wielu firmach i na uczelniach już zaczęły się powroty do normalności i uregulowanie kwestii pracy zdalnej jest bardzo istotne.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca może wyznaczyć pracę zdalną także na weekendy? >

Także prof. Grażyna Spytek-Bandurska, wykładowca na  Uniwersytecie Warszawskim, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE), która reprezentuje FPP w pracach tego zespołu problemowego RDS, nie ma wiedzy na temat dalszych losów projektów zmieniających przepisy Kodeksu pracy a dotyczących pracy zdalnej i badania trzeźwości pracowników. – W miniony piątek wysłaliśmy oficjalne zaproszenie na spotkanie i rozmowy w sprawie przepisów o badaniu trzeźwości pracowników przez pracodawców do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Tak się składa, że wywołaliśmy problem i przedstawiliśmy kierunkowe propozycje jego rozwiązania. Mamy sygnały od pracodawców, że czekają na to uregulowanie i jest ono potrzebne nie tylko np. w branży transportowej. I nie tylko o badanie bycia pod wpływem alkoholu chodzi. Coraz większy problem w pracy stanowi bowiem bycie pod wpływem innych środków niż alkohol – podkreśla.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca ma obowiązek wprowadzenia pracy zdalnej dla pracownika, który dostarczył zaświadczenie od lekarza o wskazaniu dla niego pracy zdalnej? >

Jej zdaniem, prace nad nowymi przepisami rzeczywiście się przeciągają.Najpierw zaskoczeniem b yło dla nas zdecydowanie negatywne stanowisko związków zawodowych w ramach Rady Dialogu Społecznego w sprawie pracy zdalnej. A potem zapadła cisza. I tak jest do dzisiaj – mówi prof. Grażyna Spytek-Bandurska.

Czytaj w LEX: Postępowanie powypadkowe w przypadku zgłoszenia zdarzenia przez pracownika zdalnego >

 


Ministerstwo ucina dywagacje

O dalszy los projektów zapytaliśmy Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej już 13 sierpnia. Chcieliśmy wiedzieć, czy prace nad nimi będą kontynuowane w zaproponowanym przez ówczesne MRPiT kształcie, czy też zostaną opracowane zupełnie nowe projekty ustaw.

Sprawdź w LEX: Czy pracę zdalną można realizować z terenu innego państwa? >

- Prace nad projektem ustawy o pracy zdalnej i badaniu trzeźwości pracowników przez pracodawców są kontynuowane. Obecnie trwają uzgodnienia  międzyresortowe i wkrótce projekty trafią na Komitet Stały Rady Ministrów – powiedziała Prawo.pl Małgorzata Czerepak, rzecznik prasowy, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

 


„S” nie chce całkowitej pracy zdalnej

Nieco inne światło na losy projektu o pracy zdalnej rzuca jednak przedstawiciel Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.  

- Chcielibyśmy, żeby projekt powrócił do Rady Dialogu Społecznego, by powrócić do rozmów na temat wykluczenia z niego całkowitej pracy zdalnej. Pytanie tylko, czy takie rozmowy mają sens, skoro pomiędzy partnerami  społecznymi nie udało się wypracować wspólnego rozwiązania. W naszej jednak ocenie – a podobnie uważa też i CIOP-PIB - praca całkowita to bardzo złe rozwiązanie, które źle wpływa na zatrudnionych.  Rozumiemy, że w niektórych przypadkach – chociażby osób niepełnosprawnych ruchowo czy osób wykluczonych pod względem dostępności środków  transportu - dopuszczenie takiej formy pracy zdalnej może być uzasadnione, ale nie może być ona normą. Należy się nad tego typu rozwiązaniem mocno zastanowić i określić przypadki, w których może być stosowana - mówi Prawo.pl Henryk Nakonieczny, członek Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, przewodniczący Zespołu Problemowego ds. Prawa Pracy w Radzie Dialogu Społecznego. I dodaje: - Będziemy aktywnie pracować nad projektem, gdy pójdzie do parlamentu. Nie może być tak, aby praca zdalna była w przyszłości wykonywana na podstawie protezy, jaką są przepisy ustawy w sprawie COVID-19, które zupełnie nie chronią pracowników.

Zobacz procedurę w LEX: Ryczałt za sprzęt używany do pracy zdalnej w dobie pandemii koronawirusa >