Obecnie obowiązujące rozwiązania osłonowe, które wpływają na obniżenie rachunków za prąd, gaz i ciepło zostały wprowadzone nowelizacją ustawy w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła, która weszła w życie 31 grudnia ubiegłego roku. Objęły one zarówno gospodarstwa domowe, część firm i inne podmioty, na które wpłynął kryzys energetyczny, spowodowany rosyjską napaścią na Ukrainę. Rozwiązania przewidziane w ustawie będą obowiązywać do końca czerwca br. Co dalej? Jak wskazywał resort w uzasadnieniu przyjęcia takiego terminu, jest szansa, że do tego czasu rynek energetyczny ustabilizuje się na tyle, że nie będzie już konieczności regulacji cen ze strony państwa. W odpowiedzi na najnowszą interpelację posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka w tej sprawie, w której padły pytania o ewentualne dalsze mechanizmy wsparcia, resort klimatu zaznacza, że stale monitoruje rynek, a kolejne inicjatywy ustawodawcze mają być dostosowane do sytuacji. 

Czytaj też: Od stycznia ponownie zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła

Priorytetem ochrona wrażliwych odbiorców 

Ministerstwo zaznacza, że utrzymanie rozwiązań do czerwca było podyktowane chęcią uniknięcia gwałtownych zmian i wzrostu wysokości rachunków, już teraz widać jednak, że sytuacja na rynku jest lepsza, niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. 

- Sytuacja na rynku energii uległa poprawie i względnej stabilizacji, co potwierdza m.in. wysokość taryf na sprzedaż energii elektrycznej zatwierdzonych przez Prezesa URE, które są o ok. 31 proc. niższe niż w 2023 r. - wskazano w odpowiedzi. 

Jednocześnie resort klimatu zapewnia, że trwają obecnie prace koncepcyjne w zakresie możliwych do wdrożenia mechanizmów wsparcia odbiorców w kolejnych miesiącach. Wskazano, że "priorytetem dla rządu RP przy tworzeniu nowych mechanizmów osłonowych będzie wsparcie odbiorców, którzy najbardziej potrzebują wsparcia, w sposób dostosowany do sytuacji rynkowej i możliwości budżetowych państwa". Na razie nie przedstawiono konkretnych założeń projektu, jednak z wypowiedzi wiceministra klimatu i środowiska Miłosza Motyki, która padła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, wynika, że rząd rozważa wprowadzenie bonów energetycznych dla realnie najuboższych gospodarstw domowych. Wstępne szacunki wskazują, że tego rodzaju wsparcie miałoby objąć ok. 3 mln domów, w których nie ma szans na poprawę efektywności energetycznej ze względu np. na problemy finansowe. 

- Mówimy generalnie o tych gospodarstwach domowych, w których ten poziom wydatków na energię elektryczną znacznie przewyższa średnią - stwierdził wiceminister. 

Podwyżki to problem, ale ustawa nie jest rozwiązaniem 

Mimo lepszej sytuacji na rynku, nie odczuwamy jej w wysokości rachunków. Jak wynika z najnowszego raportu Forum Energii pt. „Czysta i tania energia w polskich domach”, energia elektryczna i ciepło to druga po żywności pozycja w budżetach polskich rodzin (więcej wydajemy średnio jedynie na żywność). A można spodziewać się, że zniesienie obecnie obowiązujących rozwiązań osłonowych wpłynie na kolejne podwyżki. Eksperci podkreślają jednak, że sztuczne podtrzymywanie cen doraźnymi ustawami nie jest rozwiązaniem na dłuższą metę. Tym bardziej, że obowiązujący cały czas system taryfowy jest zaprojektowany tak, by reagować na ewentualne zmiany sytuacji. 

- Specyfika funkcjonowania rynku regulowanego energii elektrycznej obejmuje już wbudowany mechanizm corocznego przeglądu cen na tym rynku, służący ochronie odbiorców, który ma odzwierciedlenie w procesie zatwierdzania taryf przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki - wskazywała na łamach serwisu Prawo.pl dr Magdalena Krawczyk, adwokat, ekspert prawa energetycznego i funkcjonowania rynku energii.

Czytaj więcej: Tarcza energetyczna ma zostać przedłużona – ale to doraźne rozwiązanie problemu

Trzeba też podejść do problemu systemowo - i zmierzyć się z transformacją energetyczną budynków. Jak to zrobić? Eksperci Forum Energii wskazują w raporcie, że pierwszym krokiem powinna być aktualizacja dokumentów strategicznych. Następnie, kluczowym elementem zmian powinna być reforma sposobu gromadzenia i udostępniania danych o zużyciu energii w budynkach mieszkalnych.

- Dziś nie mamy pełnej wiedzy o tym, jaki jest stan ocieplenia polskich budynków, ile z nich to tzw. wampiry energetyczne i kto zamieszkuje w budynkach najniższej klasy. Brakuje też rzetelnych danych o skali ubóstwa energetycznego na poziomie krajowym i lokalnym. Jest to problemem przy szacowaniu kosztów transformacji, projektowaniu systemów wsparcia i ewaluacji efektów - podkreślono w opracowaniu. 

Zdaniem autorów raportu istotnym elementem strategii powinno być także zachęcanie do inwestowania w pompy ciepła. Do tego konieczne jest jednak zapewnienie realnych korzyści, takich jak niższe taryfy rozliczeniowe. Dziś założenie pompy ciepła często jest na tyle dużym wydatkiem, że przerasta możliwości przeciętnego gospodarstwa domowego. 

Transformacja - tak, ale nie kosztem najuboższych 

Eksperci przypominają jednak, że choć przyspieszenie transformacji energetycznej jest konieczne, ustawodawca nie powinien przeprowadzać jej kosztem osób zagrożonych ubóstwem energetycznym. Obecnie typowe gospodarstwo domowe nadmiernie obciążone wydatkami na energię to samotna starsza osoba zamieszkująca w zbyt dużym w stosunku do potrzeb domu jednorodzinnym, ale również ubodzy właściciele mieszkań w budynkach wielorodzinnych. We wcześniejszych opracowaniach eksperci wskazywali na konieczność tworzenia systemowej pomocy dla takich osób - na przykład w postaci bonów energetycznych. 

- Tymczasem brak możliwości oszczędzania i gromadzenia środków na inwestycje w poprawę efektywności energetycznej dotyczy co czwartej polskiej rodziny mieszkającej w nieocieplonym budynku wielorodzinnym. Stanowi to istotną barierę dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych w podejmowaniu działań modernizacyjnych - zaznaczono w podsumowaniu wniosków przedstawionych w raporcie.