Ekolodzy z WWF podkreślają, że planowane cięcia są niezgodne z unijnym prawem, zaleceniami UNESCO i stanem wiedzy naukowej na temat tego ostatniego naturalnego lasu na Niżu Europejskim.

"Polski resort środowiska podjął kolejną próbę zmanipulowania informacji dotyczących stanu Puszczy Białowieskiej. Cykliczne masowe pojawienie się kornika drukarza, który jest wpisany w naturalny cykl życia lasu, traktuje jako „klęskę ekologiczną” i w ten sposób przedstawiono to europejskim ministrom na poniedziałkowej radzie. Jest to sprzeczne ze stanowiskiem naukowców zajmujących się ochroną przyrody, którzy są zgodni, że obecność kornika i martwe drewno, które powstaje w wyniku jego działalności, to jeden z procesów naturalnych, które stanowią o wyjątkowości tego kompleksu leśnego. Warto przypomnieć, że świerk w Puszczy był w przeszłości sztucznie nasadzany i często występuje w zbyt dużej liczbie. Z tego punktu widzenia zamieranie świerków jest mechanizmem samoregulacyjnym." - czytamy w opublikowanym przez WWF komunikacie.

Polska delegacja poinformowała ministrów ds. środowiska krajów Unii Europejskiej o podjęciu „procesu naprawy” na dwóch trzecich obszaru nadleśnictw puszczańskich w celu odtworzenia siedlisk priorytetowych i siedlisk gatunków priorytetowych. Nie wymieniono jednak, zgodnie z dotychczasową polityką, nazw tych siedlisk i gatunków. Takie oświadczenie jest mylące, gdyż masowy pojaw kornika nie ma negatywnego wpływu na większość siedlisk i gatunków, dla których został utworzony obszar Natura 2000 Puszcza Białowieska. Z tego powodu nie ma potrzeby wdrażania jakichkolwiek „procesów naprawy” - podkreśla WWF i dodaje, że większość rzadkich gatunków, chronionych na obszarze Natura 2000 w Puszczy Białowieskiej, wymaga martwego drewna, zachowania starodrzewów, a więc ograniczenia gospodarki leśnej. Polska delegacja nie wspomniała jednak o tym w swoim wystąpieniu skierowanym do unijnych ministrów. Zamiast tego wskazała na żubra, jedyny gatunek wymieniony jako przeznaczony do „procesu naprawy”, który w Puszczy Białowieskiej jest już odpowiednio chroniony, a stan jego populacji określony jest jako właściwy i nie wymaga „działań odtwarzających”.

Niestety głos naukowców, koalicji organizacji pozarządowych i ponad 160 tysięcy osób podpisanych pod apelem za obroną Puszczy - na stronie kochampuszcze.pl - nie został jak dotąd uwzględniony przez polski rząd. Wręcz przeciwnie, polskie władze powołują własnych ekspertów, specjalizujących się w wiedzy na temat obsługi pił mechanicznych, którzy popierają skandaliczny pomysł wycinki.

Źródło: WWF, stan z dnia 18 października 2016 r.