Tak wyglądają najnowsze dane (za 2022 r. – opracowania są publikowane z rocznym „poślizgiem”) przedstawione w raporcie EUIPO pt. „Egzekwowanie praw własności intelektualnej w UE: wyniki na granicy UE i na rynku wewnętrznym UE”. Wnioski, które można z nich wyciągnąć, nie są optymistyczne. Choć królestwem podróbek nadal pozostają Chiny, to widać wyraźną tendencję spadkową w zatrzymywaniu tego typu towarów na granicach unijnych. Prawnicy oceniają, że oznacza to, iż coraz więcej podróbek jest po prostu produkowanych w krajach członkowskich.

Czytaj też: Polskie kary za podróbki lepsze niż w Bułgarii, ale część działań wciąż się wymyka​ >>

Zatrzymań mniej niż w czasie pandemii, ale rośnie wartość

Jak wskazano w raporcie, roczna liczba zatrzymań towarów przez organy celne na granicy, co do których podejrzewa się, że naruszają prawa własności intelektualnej, zmniejszyła się o 15 proc. w 2022 r. w porównaniu z rokiem poprzednim (z około 75 tys. przypadków w 2021 r. do około 63 tys. przypadków w 2022 r.). Równocześnie o 21 proc. zmniejszyła się też liczba wszczętych postępowań (z ponad 125 tys. w 2021 r. do około 99 tys. w 2022 r.).

Z kolei liczba zatrzymanych podmiotów zmalała niemal o połowę (konkretnie o 43 proc.; z ponad 42 mln w 2021 r. do około 24 mln w 2022 r.). Co najbardziej zaskakujące, liczba ta była niższa nawet w porównaniu z 2020 r., gdy granice były zamykane z powodu pandemii Covid-19. Widać jednak, że zwiększa się wartość zatrzymanych towarów - z około 847 mln euro do około 943 mln euro w porównaniu z 2021 r., a więc o ok. 11 proc.

Co najczęściej jest zatrzymywane na granicach? Podobnie jak w poprzednich latach, to przede wszystkim: materiały opakowaniowe, zabawki, odzież, inne napoje (także alkohol), etykiety, metki i naklejki.

- Z kolei w przypadku szacowanej wartości zatrzymanych produktów w zestawieniu zdecydowanie dominują dobra luksusowe, którym odpowiadają produkty oryginalne o wysokiej jednostkowej wartości detalicznej na rynku krajowym (w szczególności ze względu na markę), takie jak: zegarki; odzież; torby, portfele, portmonetki; obuwie niesportowe i biżuteria – zaznaczono w opracowaniu.

Nie jest też zaskakujące pochodzenie towarów podrobionych, które trafiają do Europy. Krajami, które przodują w tym zestawieniu, są: Chiny, Turcja i Hongkong. Są też państwa „wyspecjalizowane” w niektórych kategoriach podróbek. Przykładowo, podrabiane papierosy najczęściej pochodzą z Rosji, a alkohol – z Gruzji. Natomiast państwami najbardziej „zalewanymi” podróbkami są Włochy (ponad 63 proc. łącznej liczby), Hiszpania, Francja, Holandia i Węgry. Generalnie ponad 78 proc. z całości zatrzymanych podrobionych towarów zatrzymano na rynkach wewnętrznych UE, a resztę - na granicach UE.

 

Przedsiębiorca powinien monitorować rynek, także internetowy

Z raportu wynika także, że ponownie to znaki towarowe są najczęściej naruszanym rodzajem praw własności intelektualnej na rynku wewnętrznym UE (49 proc.). W 2022 r. nieznacznie wyprzedziły pod tym względem prawa autorskie (45 proc. zatrzymanych artykułów). Na rynku wewnętrznym naruszano również inne rodzaje praw, takie jak wzory (około 5 proc. zatrzymanych towarów) i patenty (ok. 0,03 proc.).

Dlatego Anita Piekutien, radca prawny w kancelarii GKR Legal, podkreśla, że przedsiębiorca, aby móc walczyć z podrabianiem jego produktów, przede wszystkim musi zadbać o zapewnienie im prawnej ochrony.

- W tym celu ma do dyspozycji cztery główne narzędzia, które daje mu prawo własności intelektualnej. Może on zarejestrować znak towarowy, który ochroni markę (nazwę i logo), uzyskać prawo ochronne na wzór przemysłowy (który chroni wygląd przedmiotu), patent na wynalazek lub prawo ochronne na wzór użytkowy (tzw. „mały wynalazek” – które chronią rozwiązanie). Może on także oprzeć się na prawach autorskich, które przysługują bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalnych wymogów (rejestracji), jednakże dochodzenie ochrony na gruncie prawa autorskiego jest dużo trudniejsze – tłumaczy prawniczka.

Podkreśla jednak, że ważne jest również to, by konsekwentnie walczyć z naruszycielami i konsekwentnie ich ścigać. Są na to trzy główne sposoby: podjęcie próby polubownego rozwiązania sprawy i wysłanie do naruszyciela wezwania do zaprzestania naruszeń przysługujących przedsiębiorcy praw własności intelektualnej lub praw autorskich; pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, co wymaga jednak wniesienia wniosku o ściganie przeciwko naruszycielowi do odpowiednich organów ścigania; można także oprzeć się na odpowiedzialności cywilnej i wystąpić z powództwem o zaprzestanie naruszeń przysługujących przedsiębiorcy praw własności intelektualnej (lub praw autorskich), jak również o zwrot bezpodstawnie uzyskanych korzyści lub odszkodowanie.

Nieco inaczej wygląda walka z podróbkami w handlu internetowym.

- Aby walczyć z podróbkami w przestrzeni internetowej, pomocne jest niewątpliwie monitorowanie dużych platform sprzedażowych, jak Allegro.pl czy Amazon.pl, które czynnie współpracują w walce z podróbkami i udostępniają narzędzia do łatwego zgłaszania i usuwania naruszających aukcji. Warto także zwracać się bezpośrednio do dostawców usług internetowych i administratorów mediów społecznościowych z prośbą o usuwanie naruszających ofert oraz kont prowadzonych na różnych stronach internetowych, jak np. Facebook czy Instagram – wyjaśnia mec. Piekutien.

 


Coraz więcej niezidentyfikowanych sprzedawców

Piotr Lewandowski, adwokat w kancelarii Patpol Legal Piróg i Wspólnicy, zaznacza, że tendencje wskazywane w raporcie rzeczywiście widoczne są w praktyce.

- Rozwój chińskiej technologii oraz możliwości, jakie daje handel internetowy, który po czasie pandemii wydaje się być jeszcze mocniejszą odnogą rynku, skutkują pojawieniem się dużej liczby produktów pochodzenia chińskiego (zwykle ze spółek pochodzących z Hongkongu) na rynku towarów elektronicznych. Możliwy jest zarówno bezpośredni zakup takiego rodzaju towarów na stronach z azjatyckimi serwerami, które oferują transport towarów do Europy, jak i na największych platformach sprzedażowych, na których pojawia się coraz większa liczba niezidentyfikowanych ściśle sprzedawców – mówi.

Jak tłumaczy ekspert, pomocne może być objęcie swoich praw działaniem ochrony celnej. To mechanizm, który polega na złożeniu przez uprawnionego wniosku, w którym precyzuje on zwłaszcza to, jakie prawa mają podlegać ochronie oraz jakie terytorium ma ona obejmować. Ochrona może się rozciągać na obszar całej UE, ale też kilku lub tylko jednego kraju. Następnie uprawniony uzyskuje decyzję o podjęciu działania ochrony celnej, na podstawie której działają już celnicy.

- Sama decyzja pozwala zwiększyć zakres ochrony praw własności intelektualnej - szeroko pojmowanych, bo obejmujących np. prawa autorskie – podmiotów, które chcą chronić swoje prawa na terenie Unii Europejskiej. Dodatkowo pozwala na sprawne działania, najczęściej zdecydowanie sprawniejsze niż w przypadku czynności podejmowanych na gruncie krajowych ustaw, ponieważ możliwe jest szybkie uzyskanie danych odbiorcy podrobionych towarów i negocjowanie z nim w celu ustalenia statusu towarów (np. ich zniszczenia), oraz rekompensaty za szkodę na danym prawie – konkluduje mec. Lewandowski.

Cały raport EUIPO można przeczytać TUTAJ.