Waloryzacja kontraktów to zabezpieczenie interesu wszystkich stron - zamawiający nie musi rozpisywać nowego przetargu, przedsiębiorca ma gwarancję otrzymania wynagrodzenia za świadczone usługi bez konieczności ponoszenia strat z tytułu rosnących kosztów pracy, pracownik zaś zachowa bezpieczeństwo zatrudnienia. Podstawą kalkulacji zamówień zawsze powinno być minimalne wynagrodzenie, z uwzględnieniem obowiązkowych składek na ubezpieczenie i opodatkowania - co nadal często nie jest standardem, a zamawiający nadal wybierają oferty wykonawców oferujących usługi znacznie poniżej tego progu.

Czytaj: Tylko 2 proc. zamówień publicznych uwzględnia klauzule społeczne

Nowelizacja pozwala uchronić około 120 tysięcy miejsc pracy w branży usługowej. Mogłyby być one zagrożone, jeżeli usługi w ramach zamówień publicznych miałyby być nadal świadczone w oparciu o niezwaloryzowane kontrakty. W sytuacji wzrostu kosztów pracy o ok. 42% wykonawcy nie mieliby wyboru i - chroniąc swoje firmy przed upadłością - zmuszeni byliby redukować etaty. Bezpieczeństwo miejsc pracy jest bowiem w sposób bezpośredni zależne od stabilnych warunków rynkowych dla przedsiębiorstw.
- Sprawne rozpoczęcie renegocjacji to konieczność - należy podkreślić, że w przypadku zamówień na usługi, gdzie koszty pracy stanowią większość budżetu - kalkulacja zawsze powinna opierać się na minimalnym wynagrodzeniu. Jeśli zamawiający lub wykonawca nie uwzględniają w budżecie stawki minimalnego wynagrodzenia może to budzić obawy, że pracownik nie będzie zatrudniony zgodnie z prawem. W takiej sytuacji zamawiający zawsze powinien wezwać wykonawcę do wyjaśnienia i sprawdzić, czy pracownicy będą zatrudnieni na umowy ozusowane do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że chce wyeliminować tzw. umowy śmieciowe. Jednakże forma umowy jest elementem uzgodnień jej stron. Ważniejsze jest by dopilnować, że wszyscy uczestnicy rynku - szczególnie zamawiający usługi na rynku zamówień publicznych i komercyjnym - rygorystycznie przestrzegają stawek uwzględniających umowy ozusowane do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Odpowiedzialne podejście zamawiających i efektywne renegocjacje, to przewidywalność warunków rynkowych dla przedsiębiorców i dalsza stabilizacja rynku pracy" - komentuje Marek Kowalski, przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Od 1 stycznia 2016 roku umowy zlecenia będą podlegały obowiązkowemu ozusowaniu, a minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 1.850 złotych. To ważne działania, których celem jest stabilizacja rynku pracy w Polsce i poprawa sytuacji pracowników. Obowiązująca nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych pozwoli już teraz właściwe przygotować się na zmiany, jakie zaczną obowiązywać od 2016 roku. Odpowiedzialna postawa zamawiających jest kluczem do efektywnych renegocjacji, a tym samym zabezpieczenia działalności pracodawców, jak i etatów pracowniczych.
Uwzględnienie wzrostu płacy minimalnej oraz kosztów ozusowania umów zleceń w budżetach i kalkulacjach zamawiających to niezbędny krok, dzięki któremu skorzystają wszyscy uczestnicy rynku pracy. Ma to szczególne znaczenie w zamówieniach, w których większość kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników - czyli w branżach usługowych.