Jednym z najistotniejszych wyzwań związanych z systemem kaucyjnym, stojących przed mniejszymi sklepami detalicznymi, są kwestie finansowe. Zdaniem organizacji skupiających placówki handlowe wdrożenie pełnego systemu kaucyjnego, czyli zarówno sprzedaży napojów z opłatą za opakowanie, jak i przyjmowania kaucjonowanych butelek i puszek, wymaga choćby zakupu recyklomatu do sklepu lub wręcz stworzenia dodatkowego etatu. Proponowana przez operatorów rekompensata, tzw. handling fee, jest w ocenie przedstawicieli mniejszych sklepów za niska, by pokryć ponoszone koszty. Zwłaszcza że w pierwszych miesiącach, zanim system się rozkręci zwrotów opakowań zapewne będzie niewiele.

Czytaj także: ​Kaucja na butelki i puszki. Nie każde opakowanie będzie można zwrócić

 

Spór o handling fee, czyli rekompensatę dla sklepów

Sklepy, zwłaszcza małe, narzekają na zbyt niskie tzw. handling fee, czyli zwrot kosztów realizacji obowiązków związanych z kaucjami. Wysokość tej opłaty jest przedmiotem ustaleń między operatorami i sprzedającymi, nie reguluje jej ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (tzw. ustawa opakowaniowa). Operatorzy – czyli, zgodnie z ustawową nazwą, „podmioty reprezentujące” - chcą umawiać się na kwotę 10-12 groszy za butelkę PET zbieraną automatycznie i od 3 do 10 groszy przy zbiórce ręcznej. Zdaniem handlowców są to kwoty drastycznie niższe niż realne koszty zbiórki. Zgodnie z wyliczeniami sieci handlowych te stawki powinny kształtować się na poziomie minimum 17-19 groszy. Jak wylicza Polska Izba Handlu, sklepy detaliczne mogą więc ponosić straty miesięczne w wysokości 2 -2,5 tys. zł, co oznacza rocznie ubytek rzędu nawet 30 tys. zł miesięcznie w średniej wielkości placówce.

– Popieramy proekologiczne rozwiązania, ale nie kosztem sklepów. Zwracanie kwot znacznie niższych od realnych kosztów obsługi jest sprzeczne z założeniami ustawy i będzie się wiązać z koniecznością comiesięcznego dopłacania do systemu. Handel nie jest przeciwny systemowi kaucyjnemu, jednak wymaga uczciwego i zgodnego z prawem modelu rozliczeń – mówi Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Dlatego - jak dopowiada dr Jacek Pietrzyk, ekspert specjalizujący się w zagadnieniach związanych z odpadami - zanim strony się umówią, powinny mieć dokładnie wyliczone co, komu i kiedy się należy.

Czytaj też w LEX: System kaucyjny w Polsce - nowe obowiązki >

 

Kary za brak wdrożenia systemu kaucyjnego

Ponadto, jak zauważa dr Jacek Pietrzyk, w początkowym okresie działania systemu, handling fee z pewnością nie pokryje niezbędnych kosztów. Zwracanych opakowań nie będzie wówczas dużo, a wydatki na urządzenia, przygotowanie miejsca do magazynowania odpadów, szkolenia czy dodatkowe kwoty na płace dla personelu sklep będzie musiał ponieść. - Ale jeśli ich nie poniesie, a na półce znajdzie się choć jeden kaucjonowany produkt, to może zapłacić administracyjną karę pieniężna do 50 tys. zł i o tym też trzeba pamiętać – zwraca uwagę dr Pietrzyk.

Czytaj też w LEX: Jak przystąpić do systemu kaucyjnego - poradnik dla przedsiębiorców krok po kroku >

Czy więc wszystkie sklepy będą gotowe z organizacją systemu już od 1 października? - Biorąc pod uwagę to, jak wprowadzano system w innych krajach, zapewne nie - mówi Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego w Konfederacji Lewiatan.

Trzeba jednak pamiętać, że w pierwszym okresie, czyli nawet do końca 2025 roku, do części sklepów mogą nie trafić napoje w kaucjonowanych butelkach lub puszkach. A póki takie nie znajdą się na półkach, sklep nie musi mieć podpisanej umowy z operatorem.

Sprawdź też w LEX: Czy sklepy internetowe są objęte systemem kaucyjnym? >

 

Umowa z podmiotem reprezentującym

Przedstawiciele Polskiej Izby Handlu podkreślają, że operatorzy powinni pokrywać pełne koszty zbiórki, tak jak przewiduje to ustawa o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. - Zgodnie z art. 40i ust. 1 pkt 6 tejże ustawy ciężar finansowy systemu spoczywa na podmiotach wprowadzających, nie na sklepach detalicznych. Przenoszenie kosztów zbiórki odpadów na handlowców poprzez umowy zawierane w warunkach przymusu ustawowego może być naruszeniem prawa – uważa Maciej Ptaszyński.

W przepisach dotyczących umów nie wszystko jest uregulowane. Jak wynika z odpowiedzi strony rządowej dostępnej na stronie gov.pl, umowy zawierane pomiędzy podmiotem reprezentującym a przedsiębiorcami prowadzącymi jednostki handlu detalicznego lub hurtowego, zgodnie z art. 44 ust. 8 ustawy, powinny zawierać w szczególności: zasady rozliczania kaucji oraz zasady zbierania i przekazywania opakowań i odpadów opakowaniowych powstałych z opakowań. Dodatkowe ustalenia mają być wypracowywane przez operatorów wspólnie ze sklepami i zależeć od stopnia włączenia danej placówki w system kaucyjny: tego, czy jedynie pobierają kaucję czy też zwracają ją oraz zbierają puste opakowania i odpady opakowaniowe (tak jak jest to zapisane w art. 44 ust. 1-3 ustawy opakowaniowej). Każde ustalenie w zakresie rozwiązań organizacyjnych powinno być częścią umów zawieranych z operatorem systemu – instruuje strona rządowa.

Sprawdź w LEX: Czy magazyny są jednostkami handlu detalicznego lub hurtowego i dotyczy ich system kaucyjny? >

 

Odbiór opakowań ze sklepów

W ustawie nie ma wprost odpowiedzi na pytanie, jak często opakowania, za które pobrano kaucję będą odbierane przez operatora. Tymczasem powierzchnie magazynowe w poszczególnych placówkach mogą być ograniczone, a worki czy pojemniki z opakowaniami, czy odpadami trzeba też odpowiednio zabezpieczyć. - Odbiór musi się odbywać co najmniej raz w miesiącu, bo zgodnie z ustawą rozliczenia sklepów z operatorami mają się odbywać nie rzadziej niż w takim terminie. A trudno sobie wyobrazić, żeby bez odbioru można się było rozliczyć - wyjaśnia Jacek Pietrzyk.

Ponadto warto pamiętać, że mały sklep nie musi podpisywać umów ze wszystkimi operatorami, którzy się do niego zgłoszą. Wystarczy, że zrobi to z jednym. Ale nie ma zakazu, by zrobił to z kilkoma. Pytanie, jak na takie umowy będą reagowali operatorzy, którzy przyjadą po odbiór kilku czy kilkunastu butelek. Sklepy powyżej 200 mkw. powierzchni handlowej mają obowiązek podpisać umowy ze wszystkimi, którzy się do nich zgłoszą.

Jak zwraca uwagę Maciej Ptaszyński, w ustawie lub interpretacji do niej powinien się znaleźć zapis pozwalający placówkom na odmowę zawarcia umowy, jeśli operator nie gwarantuje pokrycia kosztów zbiórki.

Sprawdź w LEX: Czy muszę zawierać umowę z operatorem systemu kaucyjnego, jeśli sprzedaję tylko opakowania w butelkach PET i puszkach? >

 

Cena promocyjna: 99.5 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 119.4 zł


Butelkomaty tylko na koszt sklepu

Kolejnym problemem dla mniejszych placówek jest ich wyposażenie w recyklomaty, zwane też butelkomatami. Właściciele sklepów skarżą się na brak dofinansowania do tych urządzeń – przy wprowadzaniu systemu nie pomyślano o mechanizmie wsparcia czy dopłatach na ich zakup i serwisowanie. Niektóre sklepy, zwłaszcza te o powierzchni poniżej 200 m. kw, mogą całkowicie zrezygnować z przyjmowania butelek i puszek, by uniknąć dodatkowych kosztów i komplikacji, ale przez to mogą tracić klientów.

Jak mówi Maciej Ptaszyński, takie urządzenie kosztuje nawet ponad 100 tys. zł. Najmniejsze, najprostsze i najtańsze, według cen dostępnych w internecie, to wydatek rzędu ok. 80 tys. zł.

Dla małych sklepów to ogromny wydatek, jak powiedziała nam jedna z osób z prowadzących taką placówkę, za stosunkowo proste urządzenie trzeba zapłacić tyle, co za nowy samochód. Dlatego przynajmniej część handlowców zdecyduje się na leasing. A to oznacza płatności rzędu 2-3 tys. zł miesięcznie. Według Jacka Pietrzyka koszt automatów powinien być po stronie operatorów, a nie sklepów. To jest jeden z tych elementów, które na nie przerzucono. - Może okazać się, że koszty, które poniosły mniejsze placówki, biorąc pod uwagę wysokość handling fee, w ogóle się nie zwrócą – obawia się Jacek Pietrzyk. Dodaje, że wyposażenie w recyklomat powinno być, jak w wielu innych krajach, po stronie operatorów, ale u nas przyjęto inną praktykę.

Dla części placówek właściwszy finansowo będzie zakup specjalnych skanerów i prowadzenie zbiórki ręcznej. Ale to oznacza, że ekspedient lub ekspedientka nabijać będą każdą z np. dziesięciu oddawanych butelek czy puszek odrębnie, a grupa czekających w wydłużającej się kolejce zacznie narzekać na zbyt wolną obsługę. Później takie niezgniecione opakowania trzeba będzie zabrać, przewieźć i ponownie przeliczyć. Jak mówią specjaliści, może to kosztować więcej niż kaucja.

Zapraszamy na szkolenie online w LEX: Rozliczanie VAT w systemie kaucyjnym >