Systemem kaucyjnym od początku października zostaną objęte napoje w:

  • plastikowych butelkach o pojemności do 3l oraz
  • metalowych puszkach o pojemności do 1 l.

Oznacza to, że do napoju ze specjalnym znakiem na etykiecie będzie doliczana kaucja zwrotna 50 gr.

1 stycznia 2026 r. do systemu dołączą też szklane butelki wielorazowego użytku o pojemności do 1,5 litra, za które kaucja wyniesie 1 zł.

Kaucja będzie doliczana w każdym sklepie czy w automacie. Nie wszędzie natomiast zwrócimy puszki lub butelki i odzyskamy za nie pieniądze. Obowiązek odbioru spoczywa na sklepach o powierzchni powyżej 200 m kw. Pozostałe punkty handlowe mogą włączyć się do systemu dobrowolnie, widząc w tym szansę na pozyskanie lub utrzymanie klientów.

Piotr Mazurek, ekspert Konfederacji Lewiatan ds. gospodarki obiegu zamkniętego, zwraca uwagę, że kaucja nie będzie elementem ceny widocznej na belce cenowej umieszczonej na sklepowej półce, a zostanie doliczona dopiero przy kasie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyraźnie rekomendowało takie rozwiązanie, ponieważ nie chciało, by kaucja stała się elementem konkurencji cenowej.

W konsekwencji na paragonie, jako oddzielne pozycje, pojawią się napój i kaucja za butelkę lub puszkę. Kaucja będzie zwrotna, teoretycznie więc system powinien być neutralny cenowo dla konsumenta. To jednak nie jest takie proste.

Kaucja pod warunkiem, że puszka się nie zgniecie

- Ceny napojów w plastikowych butelkach i puszkach wzrosną o 50 groszy, ponieważ tyle wyniesie kaucja w przypadku tych opakowań, a do jej pobierania zobowiązany będzie każdy sklep – mówi Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Opłatę 50 gr będzie można co prawda odzyskać i nie będzie do tego potrzebny paragon, kaucja przepadnie jednak np. w sytuacji gdy opakowanie się uszkodzi. - Klient będzie musiał przechowywać butelki lub puszki w stanie niezgniecionym, ponieważ tylko za takie opakowania będzie można otrzymać zwrot pieniędzy – dodaje prezes Ptaszyński.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska instruuje ponadto, że opakowanie musi posiadać nienaruszony znak kaucji oraz czytelny kod kreskowy.

A zatem jeśli ktoś puszkę zgniecie lub uszkodzi opakowanie, swoich 50 groszy już nie odzyska.

Koszty producenta podrzucone na konsumenta?

Maciej Ptaszyński nie ma natomiast informacji na temat planów, żeby sklepy i producenci mieli przerzucać dodatkowe koszty związane z systemem kaucyjnym na konsumentów. - Nikt nie przeprowadził tego typu symulacji – tłumaczy.

Inni rozmówcy Prawo.pl nie są jednak co do tego przekonani.

- Choć sama kaucja nie stanowi części ceny produktu, koszty związane z funkcjonowaniem systemu z dużym prawdopodobieństwem zostaną pośrednio przeniesione na konsumentów – np. poprzez wzrost cen napojów czy ograniczenie promocji – zwraca uwagę Adrian Maczura, doradca podatkowy w Rödl & Partner. - Obowiązek wdrożenia systemu spoczywa na wprowadzających produkty w opakowaniach objętych kaucją. To oni ponoszą koszty oznakowania opakowań, obsługi zwrotów, logistyki oraz infrastruktury – dodaje.

Piotr Mazur przypomina też, że system kaucyjny nie jest obowiązkowy dla producentów. Ci mogą do niego nie przystąpić, w takim przypadku zostaną jednak zobowiązani do ponoszenia opłaty produktowej.

- Pytanie, jak do tego podejdą i czy nie będą chcieli przerzucić dodatkowych kosztów na konsumentów – mówi ekspert Lewiatana. - Na pewno istnieje ryzyko wzrostu cen – przyznaje.

Sklepy też poniosą koszty związane z systemem kaucyjnym

System będzie natomiast obowiązkowy dla wszystkich sklepów, czy ściślej: dla jednostek handlowych (pojęcie to obejmuje też bary, stacje benzynowe itp.), które sprzedają napoje w opakowaniach objętych kaucją. Będą zobligowane co najmniej do pobierania kaucji, a to oznacza obowiązek podpisania umowy z operatorem.

Joanna Basińska, radca prawny z kancelarii Głowacki i Wspólnicy, zwraca uwagę, że chociaż z założenia to producenci i importerzy mają ponosić główny ciężar finansowania systemu, w praktyce również sklepy zostają obciążone nowymi obowiązkami organizacyjnymi i kosztowymi.

- Zakup automatów, stworzenie punktów odbioru, przebudowa przestrzeni handlowej, logistyka i przechowywanie opakowań czy dodatkowa administracja – to tylko część wydatków, jakie będą musieli ponieść uczestnicy rynku – wylicza prawniczka. - W dużych sieciach handlowych mówimy o kosztach idących w setki milionów złotych, podczas gdy dla mniejszych sklepów barierą bywa już sam brak miejsca i zasobów do obsługi zwrotów – dodaje.

Jak mówi Piotr Mazurek, sklepy, które będą odbierać opakowania muszą zdecydować, czy prowadzić zbiórkę manualną, czy też zainwestować w recyklomat.

- Koszt takiego urządzenia może być znaczny, ale z drugiej strony można potraktować go jako wydatek marketingowy. Sądzę, że klienci chętniej wybiorą sklep wyposażony w takie urządzenie, ponieważ umożliwia ono szybszy i prostszy zwrot opakowań, bez konieczności stania w kolejkach. Spodziewam się jednak, że w początkowym okresie obowiązywania systemu kaucyjnego dominować będzie zbiórka manualna, a automaty pojawią się dopiero z czasem – mówi Piotr Mazurek.

O innych problemach małych sklepów Prawo.pl pisało w tekście  Małe sklepy w pułapce systemu kaucyjnego.

 

Cena promocyjna: 198 zł

|

Cena regularna: 220 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 153.99 zł


1 października – start systemu i co dalej?

Mec. Basińska przychyla się do poglądu, że koszty systemu mogą zostać w jakiejś części rozproszone w łańcuchu dostaw i pośrednio odczują je klienci.

- Nie musi to oznaczać prostego i natychmiastowego wzrostu cen, ale raczej subtelne zmiany w polityce cenowej, ograniczenie promocji czy zawężenie oferty tańszych produktów. W dłuższej perspektywie rynek może wypracować nową równowagę, jednak zapowiedź pełnej neutralności dla konsumenta należy traktować raczej jako deklarację ustawodawcy niż gwarancję ekonomiczną – mówi prawniczka.

Eksperci nie spodziewają się, by dacie 1 października towarzyszyło wyjątkowe poruszenie w sklepach.

- Nie sądzę, aby sklepy chciały wyjątkowo szybko pozbyć się asortymentu w opakowaniach nieoznaczonych systemem kaucyjnym. To nie tyle sklepy decydują o tym, kiedy towar w opakowaniach zwrotnych trafi na półki, ale przede wszystkim producenci - mówi Maciej Ptaszyński.

 - Na początku, na półkach sklepowych, będzie można znaleźć zarówno produkty objęte systemem kaucyjnym jak i nim nieobjęte. W uwagi na okres przejściowy nie wszyscy od razu zdecydują się przystępować do systemu kaucyjnego – mówi Piotr Mazurek. - Dla konsumenta najważniejsze jest, by zwracać uwagę, czy na etykiecie znajduje się znaczek kaucji - tylko wtedy będzie od nas pobrana kaucja i tylko takie opakowanie będziemy potem mogli zwrócić odzyskując kaucję – dodaje.

- Jeśli ktoś zaczął zbierać puszki i butelki, licząc na to, że po 1 października uzyska za nie zwrot kaucji, jest w błędzie. Zwrot będzie możliwy wyłącznie w przypadku opakowań oznaczonych znakiem systemu kaucyjnego. Jako konsument nie spotkałem się jeszcze z takim opakowaniem – dodaje prezes Polskiej Izby Handlu.

Kaucja