Komisja Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji (KRiBSI) będzie nową instytucją pełniącą rolę krajowego organu nadzoru rynku, w rozumieniu unijnego rozporządzenia AI Act. Jej powołanie przewiduje projektowana ustawa o systemach sztucznej inteligencji.
Najnowsza wersja projektu - datowana na 23 czerwca br. i uwzględniająca wnioski z drugiej tury konsultacji – przewiduje zmiany w składzie komisji, który od początku budził dyskusje.
Czytaj też praktyczny komentarz w LEX: Flisak Damian, Akt w sprawie sztucznej inteligencji>
Nowy skład KRiBSI
Tak jak przewidywały to poprzednie wersje projektu, na czele organu będzie stał przewodniczący, powoływany przez Sejm za zgodą Senatu na pięcioletnią kadencję. Ustawa określi wymagania, jakie musi spełniać kandydat na tę funkcję, a także gwarancje jego niezależności. Przewodniczący wskaże dwóch swoich zastępców. W stosunku do wcześniejszych założeń, zmieni się natomiast liczebność pozostałych członków komisji. Ostatecznie projektodawca przewidział, że powinni być nimi przedstawiciele tylko czterech organów:
- Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów;
- Komisji Nadzoru Finansowego;
- Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji;
- Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Pierwotna wersja projektu przewidywała, że organów i instytucji wskazujących przedstawicieli do KRIBSI będzie aż dziewięć. Mieli być wśród nich przedstawiciele ministrów właściwych w sprawach cyfryzacji i służb specjalnych, rzeczników praw obywatelskich i praw dziecka, a także Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Państwowej Inspekcji Pracy i prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych.
W kolejnych wersjach projektu skład ten był jednak ograniczany, częściowo po zapoznaniu się z opiniami samych zainteresowanych. Przykładowo, Mirosław Wróblewski, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych stwierdził, że problematyka przetwarzania danych osobowych jest wyłączną kompetencją jego, a nie mającej powstać KRiBSI, dlatego jego przedstawiciel może uczestniczyć w pracach tego gremium wyłącznie w charakterze eksperta. Monika Horna-Cieślak, rzecznik praw dziecka, wskazała, że udział jej przedstawiciela w komisji powodowałby ryzyko konfliktu interesów. W jej ocenie przyznanie przedstawicielowi RPD funkcji członka komisji, która wydaje decyzje administracyjne i postanowienia, byłoby sprzeczne z ustrojową rolą rzecznika.
- Im szerszy skład organu kolegialnego, tym trudniej podejmować decyzje. Dlatego myślę, że KRiBSI w mniejszym składzie będzie działać sprawniej. Mam też wrażenie, że przedstawiciele organów regulacyjnych i bez konieczności wdrażania Aktu o AI mają pełne ręce roboty – komentuje Tomasz Zalewski, radca prawny, partner w Bird & Bird Koremba Dziedzic i Wspólnicy.
Bez biznesu i nauki
W toku konsultacji pojawiały się jednak postulaty, by skład komisji rozszerzyć. Przykładowo, Związek Telewizji Kablowych w Polsce Izba Gospodarcza proponował dodanie do niej przedstawicieli kilku innych podmiotów (m.in. rzecznika MŚP, Urzędu Patentowego RP).
- Do KRIBSI powinny być powołane osoby wskazane przez organizacje przedsiębiorców, świat nauki i organizacje pozarządowe – wskazywała Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji. W podobnym tonie pisała AmCham (Amerykańska Izba Handlowa w Polsce).
- Włączenie przedstawicieli nauki, takich jak profesorowie uniwersytetów, badacze z instytutów naukowych czy eksperci z organizacji pozarządowych, pozwoliłoby komisji uwzględniać najnowsze osiągnięcia badawcze i trendy technologiczne w dziedzinie AI. To z kolei umożliwiłoby podejmowanie decyzji opartych na rzetelnej wiedzy naukowej – czytamy w jej uwagach.
Ministerstwo Cyfryzacji, które przygotowało projekt, twardo odpowiadało, że nie przewiduje rozszerzenia składu komisji o takie podmioty. Niekiedy przypominało, że szersze grono zainteresowanych będzie mogło zgłaszać swoich przedstawicieli do Społecznej Rady ds. Sztucznej Inteligencji, będącą organem opiniodawczo-doradczym komisji.
Katalog podmiotów mogących przedstawiać kandydatów do rady też się zresztą zmienił. Jak ocenia Tomasz Zalewski, projektodawca słusznie rozszerzył dopuszczalny profil działalności fundacji i stowarzyszeń, które będą do tego uprawnione.
- Prawo to otrzymają m.in. organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, a także NGO-sy zajmujące się nowymi technologiami czy bezpieczeństwem informacji – mówi prawnik.
Cena promocyjna: 179.1 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139.29 zł
Co jeszcze zmieni się w projekcie
- Zmiany w najnowszym projekcie są dobrą reakcją na krytykę, jaka pojawiła się w stosunku do poprzednich wersji – dodaje Tomasz Zalewski.
W tym kontekście wskazuje też przepis przesądzający, że opinie indywidualne wydawane przez KRiBSI będą miały moc wiążącą dla organu i podmiotu, który o opinię wystąpi – tak samo działają dziś interpretacje podatkowe.
- Dodano też przepisy chroniące tajemnicę adwokacką i radcowską. Przykładowo, przedsiębiorca kontrolowany przez KRiBSI nie będzie miał obowiązku okazywania swojej korespondencji z adwokatem lub radcą prawnym nt. tego, czy spełnia wymagania AI Act – wskazuje prawnik.
Komisja nie będzie utrzymywać się z kar
Projektodawca uwzględnił też niektóre uwagi dotyczące statusu biura KRiBSI. Najnowsza wersja zakłada, że będzie ono działało w formie odrębnej jednostki budżetowej. Zrezygnowano z pomysłu, zgodnie z którym środki finansowe z kar nakładanych przez KRiBSI miałyby stanowić przychody biura KRiBSI. Część krytyków porównywała ten pomysł do sytuacji, w której policja utrzymywałaby się z nakładanych przez siebie mandatów.
- Pomysł, aby biuro komisji było finansowane z kar nakładanych przez komisję, jest niefortunny i należy mieć nadzieję, że rozwiązanie to nie znajdzie się w projekcie ustawy, który trafi do Sejmu – komentował dla Prawo.pl Michał Kalata, associate w KPMG Law.
Paulina Ostrowska, adwokat, senior associate w Kancelarii Głowacki i Wspólnicy nie wykluczała zaś, że brzmienie projektowanego przepisu wynikało z omyłki.
Tak czy inaczej, najnowsza wersja przewiduje, że środki finansowe z administracyjnej kary pieniężnej stanowią przychód budżetu państwa.
Projekt jest na etapie procedowania przez Komitet ds. Europejskich. Przewiduje, że ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Wiadomo już, że ustawodawca nie zdąży jej wprowadzić przed 2 sierpnia 2025 r. – a taki termin wynika z unijnego AI Act.
Czytaj więcej: AI Act bez zębów. Prace nad ustawą o sztucznej inteligencji ugrzęzły
Czytaj też praktyczny komentarz w LEX: Relacja AI Act i RODO>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.