Organizacje przedsiębiorców ślą apele do rządu o wycofanie się z reformy podatkowej lub szybkie wyprostowanie przepisów. Podobne postulaty wystosował Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. 

Konfederacja Lewiatan zwróciła się do rządu o szybkie naprawienie rażących błędów i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Jej zdaniem nie wolno przeprowadzać zmian w podatkach z taką niefrasobliwością i lekceważeniem podatników.

Czytaj w LEX: Ulga dla klasy średniej - zasady obliczania na przykładach >

Z kolei Federacja Przedsiębiorców Polskich twierdzi, że nie jest za późno, by odsunąć Polski Ład do 2023 r. Podobnie uważa Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie.  Organizacje tłumaczą, że od wielu dni odbiera sygnały od przedsiębiorców, którzy czują się przytłoczeni nie tylko podwyżkami cen prądu i gazu, ale i kłopotami administracyjnymi wynikającymi z Polskiego Ładu. Zmian jest tak wiele, że nie radzą sobie z nimi na bieżąco kancelarie podatkowe oraz firmy zajmujące się prowadzeniem kadr i księgowości. Takie apele ślą też inni.

- W gospodarce dotkniętej kryzysem wywołanym pandemią, szybującymi cenami energii i znacznie podwyższonej inflacji, dokładanie decyzją ustawodawcy dodatkowych kosztów i ryzyk jest nieodpowiedzialne. Dlatego należy zdecydowanie opowiedzieć się za przesunięciem w czasie stosowania przepisów Polskiego Ładu o co najmniej rok. Jeszcze nie jest za późno, bo nie minął nawet drugi tydzień obowiązywania nowych przepisów. „Przywrócenie” starego stanu prawnego będzie mniej dotkliwie i szkodliwe niż było wprowadzenie rewolucji podatkowej bez odpowiedniego czasu na przygotowanie (vacatio legis) - uważa Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich . 

Czytaj też: Rząd każe przeliczać zaliczki podatkowe, ale nie dotyczy to składek do ZUS

Rzecznik przedsiębiorców apeluje o zmiany w składce zdrowotnej

Apel o krok w tył. „To ustawa prowizoryczna”

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie jest świadoma konieczności zmian podatkowych i dostosowywania systemu fiskalnego i kontrolnego do obecnych warunków gospodarczych. Ustawa, która ma 700 stron, zmienia kilkanaście innych, kluczowych dla przedsiębiorców ustaw, zmienia systemy rozliczeń pracodawców i pracowników, powinna być dopięta na ostatni guzik i dopracowana w 100 proc. W takich przypadkach nie powinno mieć miejsca na żadne niedopowiedzenia. Polski Ład wprowadzany jest w atmosferze chaosu, co powoduje, że wielu przedsiębiorców po prostu nie wie jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości gospodarczej.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: PIT-2 (7) Oświadczenie pracownika dla celów obliczania miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych >

 - Zafundowano polskim przedsiębiorcom prowizoryczną ustawę. Polski Ład to ustawa klejona na sznurek i zapałkę. Jesteśmy oburzeni tym, jak przygotowano ustawę, która zmienia funkcjonowanie całej gospodarki w Polsce – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

 - Przedsiębiorcy piszą do nas o swoich wątpliwościach. Dotyczą one zarówno naliczania składek zdrowotnych, jak i wyboru sposobów rozliczania się czy kwestii związanych z kadrami i ulgą dla klasy średniej. Wątpliwości interpretacyjnych jest tak wiele, że kancelarie podatkowe i prawne nie są w stanie ich wszystkich szybko wyjaśniać. Do tego przedsiębiorcom na nowy rok zafundowano podwyżki cen mediów. Jest bardzo źle – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Izby. – Polski Ład dla przedsiębiorców jest niczym labirynt, w którym oni odgrywają rolę Tezeusza, nici Ariadny jednak brakuje. Intencje może były dobre, ale wykonanie absolutnie nie do zaakceptowania – dodaje.

- Apelujemy o to, by Rząd RP wycofał się z wprowadzania Polskiego Ładu w roku 2022. Niech ten temat zostanie cofnięty, dopracowany i dopiero wprowadzany w życie. Nie ma zgody przedsiębiorców na psucie prawa – dodaje Prezes Mojsiuk.

Eksperci podatkowi: Polski Ład pełen paradoksów

Eksperci z zakresu podatkowego mówią o ogromnej ilości wątpliwości zgłaszanych przez przedsiębiorców.

- Zaczyna się dramatyczna walka z czasem i próbą ustalenia jaka forma prawna lub jaki sposób opodatkowania jest dla przedsiębiorcy optymalny, żeby jak najmniej stracić na Polskim Ładzie. Przedsiębiorcy dowiadują się od doradców podatkowych lub od księgowych, że zapłacą więcej. Dowiadują się, że trudno wyliczyć o ile więcej, bo przepisy są bardzo nieprecyzyjne. Oto przykład: podstawa naliczania składki zdrowotnej będzie wyższa od podstawy PIT przez oskładkowanie wszystkich przychodów podatkowych, w tym też zwolnionych z PIT. Jeśli przedsiębiorca dostanie umorzenie PFR 2.0 - zapłaci od tego składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc.  (PIT liniowy) lub 9 proc.  (skala)! Jest ona bowiem przychodem podatkowym, od którego zaniechano poboru na mocy rozporządzenia MF. Niemniej, jednak jest to przychód podatkowy – mówi Michał Wojtas, skarbnik Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Lewiatan przypomina też, że propozycja zmian podatkowych, budziła kontrowersje od momentu ich prezentacji, i jeżeli nie stałyby się one częścią polityki, można było przygotować je lepiej. Można popełnić błąd w założeniach, i we właściwym czasie się z niego wycofać. Służą temu konsultacje społeczne projektów ustaw, czy też okres vacatio legis, tj. czas od ogłoszenia zmian do momentu ich wejścia w życie a tego zabrakło.

 

Z kolei  rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców proponuje, aby miesięczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne miała charakter stały i była ustalana w taki sposób, w jaki ustawa określa minimalną miesięczną podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne, to znaczy jako kwotę minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w dniu 1 stycznia danego roku. 

Prawnicy: przed nami wielkie „gaszenie kolejnych pożarów”

Swoje zastrzeżenia zgłaszają również prawnicy, którzy są odwiedzani przez przedsiębiorców równie często jak doradcy podatkowi.

- Nieprecyzyjne przepisy Polskiego Ładu, w tym te dotyczące tzw. ulgi dla klasy średniej już powodują, że spora część pracowników otrzymała w styczniu mniejsze wynagrodzenia. Zasadniczo, pracownik rezygnujący z w/w ulgi powinien liczyć się z tym, że najprawdopodobniej kwota netto przekazywana mu przez pracodawcę okaże się nieco niższa, co może powodować konflikty na linii pracownik-pracodawca – wyjaśnia mec. Marek Jarosiewcz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

  - Niestety, bardzo krytycznie należy ocenić nie tylko samą legislację, ale też komunikację Ministerstwa Finansów z podatnikami - zewsząd docierają do nas głosy, że jeszcze w ostatnich dniach roku podatnicy próbowali np. w ZUS uzyskać konkretne wytyczne dotyczące stosowania nowych przepisów i niestety byli „odprawiani z kwitkiem”. Spodziewam się, że wiele problemów wynikających z niejasnych przepisów Polskiego Ładu będzie rozwiązywanych doraźnie, na zasadzie „gaszenia kolejnych pożarów” – dodaje mec. Jarosiewicz.