Postanowienie zostało wydane w XII Wydziale Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego Krajowego Rejestru Sądowego warszawskiego Sądu Rejonowego. Nowe dane dotyczące PAP zostały ujawnione na stronie elektronicznego Krajowego Rejestru Sądowego. Według danych podanych w tym rejestrze, spółka obecnie działa pod nazwą Polska Agencja Prasowa S.A. w likwidacji. Natomiast jako likwidator w rejestrze został wpisany Marek Błoński.

Sprawa została rozstrzygnięta inaczej niż w przypadku TVP i Polskiego Radia (PR). W obu tych spółkach odmówiono zatwierdzenia otwarcia likwidacji - w sprawie Polskiej Agencji Prasowej postanowiono o jej zatwierdzeniu. Krzysztof Łyszyk, radca prawny i partner w kancelarii LWW Łyszyk Wesołowski i Wspólnicy, zaznacza, że to kolejny zwrot w sprawie sporu o media. Jednak dokonany wpis ma charakter deklaratoryjny, a więc nie przesądza o kierunku jego rozstrzygnięcia. Kluczowa nadal pozostaje ocena uchwał likwidacyjnych przez sąd okręgowy.

- Jest to jednak ciekawe orzeczenie w tym sensie, że zostało wydane przez sąd warszawski, który wcześniej wpisał likwidację rozgłośni regionalnej (RDC) i odmówił wpisu likwidacji dla TVP i PR. O ile TVP i PR regulowane są ustawą o radiofonii i telewizji, o tyle PAP ustawą o Polskiej Agencji Prasowej. Mamy więc w obu przypadkach spółkę akcyjną ustanowioną ustawą. W obu ustawach mamy wskazanie wprost firmy (nazwy) spółek tj. TVP, PR i PAP. To jest różnica w odniesieniu do rozgłośni regionalnych, które w przepisach nie są wskazane z nazw, tylko jako pewna kategoria - wyjaśnia prawnik. 

Mec. Łyszyk zaznacza, że w obu ustawach mamy wyraźne wskazanie, że do spółki stosuje się przepisy kodeksu spółek handlowych – w przypadku TVP, PR i rozgłośni regionalnych jest to art. 26 ust 4 ustawy o radiofonii i telewizji, a w sprawie PAP art. 5 ustawy o Polskiej Agencji Prasowej. 

Mamy więc sytuację taką, że w zakresie TVP i PR Sąd Rejestrowy w Warszawie odmawia zastosowania art. 26 ust 4 ustawy o radiofonii i telewizji, a w sprawie RDC ten sam sąd uznaje ten przepis za obowiązujący. Podobnie jest w sprawie PAP, tylko że nie jest to art. 26 ust 4 ustawy o radiofonii i telewizji, a analogiczna norma z ustawy o PAP - mówi ekspert. 

 

Nie ma powodów, by oceniać sytuację spółek odmiennie

Michał Romanowski, profesor prawa handlowego na WPiA UW i adwokat w Kancelarii Prawnej Romanowski i Wspólnicy wyjaśnia, że jedyna różnica między spółkami publicznej radiofonii i telewizji a PAP polega na tym, że w odniesieniu do PAP nigdy kompetencji nie miała - i nadal nie ma - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Pozostałe elementy prawne, w tym konstytucyjne, są analogiczne. 

- Analogicznie jak w przypadku TVP, Polskiego Radia i spółek regionalnych Polskiego radia, ustawa o PAP zawiera ustawowe gwarancje niezależności PAP od rządu i dowolnych partii politycznych (np. za pomocą Rady Mediów Narodowych). Artykuł 2 ustawy o PAP mówi, że Polska Agencja Prasowa nie może znaleźć się pod prawną, ekonomiczną lub inną kontrolą jakiegokolwiek ugrupowania ideologicznego, politycznego lub gospodarczego. Z kolei art. 7 ust. 4 ustawy o PAP nakazuje, aby Skarb Państwa wykonywał prawa z akcji spółki w taki sposób, aby nie zagrażało to zdolności PAP do realizacji misji publicznej, czyli celu PAP jako spółki akcyjnej określonego w art. 1 ustawy o PAP - wyjaśnia ekspert. 

Dodaje również, że do PAP, podobnie jak TVP i Polskiego Radia, stosuje się przepisy k.s.h. Odesłanie zawarto w art. 5 ustawy o PAP. 

- Co więcej, statut PAP, podobnie jak innych mediów publicznych, od blisko 30 lat dopuszcza rozwiązanie spółki PAP, a likwidacja jest jednym ze sposobów rozwiązania, który w każdej chwili może być cofnięty. Nie ma żadnego uzasadnienia prawnego, aby działania ministra kultury i dziedzictwa narodowego oceniać odmiennie w przypadku TVP, Polskiego Radia, spółek regionalnych polskiego radia i PAP - ocenia ekspert. 

 

Oddalenie wniosku o likwidację TVP z powołaniem na wyrok TK

Wcześniejsze postanowienia dotyczące oddalenia wniosku o wpisanie likwidacji TVP i Polskiego Radia zawierały m.in. powołanie na najnowszy wyrok TK (sygn. K 29/23) dotyczący mediów publicznych, choć co do jego skuteczności zaistniały zasadnicze wątpliwości, głównie ze względu na fakt, że w składzie orzekającym znalazł się tzw. sędzia dubler. W powołaniu się na wyrok TK nie przeszkodził nawet fakt, że że rozstrzygnięcia na razie nie opublikowano. Wskazano bowiem, że nie ma to zasadniczego znaczenia, a rolą sądu rejestrowego nie jest "wybiórcze stosowanie orzeczeń TK". 

Czytaj więcej: Oddalenie wniosku o otwarcie likwidacji TVP z powołaniem na najnowszy wyrok TK