Projekt odnowy i zagospodarowania podwórek miejskich wpisuje się w program rewitalizacji śródmieścia i północnej dzielnicy Olsztyna- Zatorza. Rewitalizacja jest przy tym rozumiana nie tylko jako odnowienie, modernizacja budynków, kamienic, samego otoczenia ale także włączenie do życia społecznego ludzi wykluczonych.

Jak podkreśliła Justyna Sarna-Pezowicz z urzędu miasta w Olsztynie puntem wyjścia jest chęć zagospodarowania podwórka ale także stworzenie więzi społecznych między mieszkańcami z najbliższej okolicy.

"Nie znamy sąsiadów i nie mamy do nich zaufania i to jest także powód problemów, jakie się pojawiają w danym obszarze, degradacja przestrzeni nakłada się na to wszystko powodując, że nasze otoczenie nie jest wymarzonym miejscem do życia. Chodzi o to, by zacząć rozmawiać między sobą w ramach wspólnot sąsiedzkich"- podkreśliła Justyna Sarna-Pezowicz.

Program rewitalizacji podwórek to program pilotażowy w Olsztynie, w projekcie budżetu na 2017 rok przewiduje się na jego realizację 50 tys zł.

"Mamy nadzieję, że ten program będzie dobrze przyjęty, że mieszkańcy się zaangażują i że w przyszłych latach rada miasta będzie przewidywała pieniądze w budżecie na jego realizację"- dodała.

Mieszkańcy, którzy chcą, by ich podwórko stało się miejscem odpoczynku i wspólnego spędzania czasu, mogą zgłosić taki wniosek do magistratu. Pod wnioskiem musi podpisać się conajmniej 5 osób, chodzi o to, by to nie jeden mieszkaniec ale wspólnota sąsiedzka później realizowała ten projekt. Do rewitalizacji podwórka mogą włączyć się także przedsiębiorcy, którzy w pobliżu mają sklepy czy prowadzą usługi, mogą zaangażować się także przedszkola albo szkoły, które z przestrzeni także współkorzystają.

Projekty zagospodarowania podwórka będą w ramach prac dydaktycznych przygotowywać studenci katedry architektury krajobrazu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Koncepcje tworzenia stref odpoczynku będą oparte na tak zwanej małej architekturze czyli będą przewidywać ustawienie ławek czy altanek i na wykonaniu mini-ogrodów, nie będą wymagały pozwoleń na budowę, choć czasem procedury zgłoszenia. Nie będą to duże inwestycje, gdzie miałaby wejść na plac budowy koparka, ale prace na podwórku mają wykonywać własnym sumptem sąsiedzi - wyjaśniła Sarna-Pezowicz. Dodała, że z gminnych pieniędzy nie będą finansowane place parkingowe czy ogrodzenia.

Jednym z warunków jest to, by podwórka nie były terenami zamkniętymi. "Dostęp do tej przestrzeni muszą mieć wszyscy mieszkańcy Olsztyna. Jesli ktoś z innej dzielnicy będzie chciał przyjechać na to wybrane podwórko, by spędzić wolny czas ze znajomymi, to będzie mógł to zrobić"- wyjaśnili urzędnicy. (PAP)