"Składowanie to najgorsza metoda zagospodarowania odpadów, w wyniku której bezpowrotnie tracone są cenne surowce wtórne. Przygotowane przez MŚ regulacje mają sprawić, aby na wysypiska trafiało ich jak najmniej" - poinformował wiceminister środowiska Sławomir Mazurek.
Resort przedstawił projekt rozporządzenia ws. opłat za korzystanie ze środowiska, dotyczący wysokości stawek opłat za składowanie odpadów. Ma to - zdaniem urzędników - poprawić efektywność gospodarowania odpadami, aby jak najmniejsza ich ilość trafiała na wysypiska. Zmiany mają dotyczyć 87 rodzajów odpadów (spośród ponad 900) - m.in. zmieszanych odpadów komunalnych, zużytych baterii i akumulatorów, zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego czy opakowań. Nowe regulacje mają obowiązywać od 2018 r.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, do 20120 roku stawki zmieniałyby się stopniowo. Docelowo w 2020 r. opłata za umieszczenie 1 tony odpadów na składowisku wyniosłaby w granicach 65 euro (270 zł). Obecnie jest to ok. 20 euro.
"Opłata za składowanie odpadów jest ponoszona przez podmiot zarządzający składowiskiem. Dotyczyć będzie zatem przedsiębiorców kierujących do składowania odpady, które w ogóle nie powinny trafić na wysypiska" - dodało ministerstwo.
Ustawa o odpadach. Komentarz | |
Prof. zw.dr hab. Wojciech Radecki
|
Resort przekonuje, że podwyżka stawek nie będzie mieć bezpośredniego przełożenia na opłaty ponoszone przez obywateli za odbiór śmieci. "W przypadku gmin, w których mieszkańcy osiągają bardzo dobre wyniki w zakresie selektywnego zbierania odpadów, opłata nie będzie mieć nawet pośredniego przełożenia na budżet gospodarstw domowych" - oceniono.
"Ważne jest prawidłowe zarządzanie przez gminy gospodarką odpadami komunalnymi oraz zaangażowanie wszystkich mieszkańców w selektywne zbieranie odpadów. Takie działanie ma także kluczowe znaczenie dla zmniejszenia marnotrawstwa surowców w naszym kraju" - podsumował wiceminister Mazurek.
Zgodnie z prawem unijnym w 2020 r. musimy uzyskać 50-proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. W kolejnych latach odsetek ten może jeszcze wzrosnąć, co wynika z dyrektywy w sprawie tzw. gospodarki cyrkularnej.
Jak wskazał resort środowiska, obecnie poziom recyklingu odpadów komunalnych w Polsce znacznie odbiega od średniej w Unii Europejskiej i wynosi 32 proc. Tymczasem w Niemczech jest to blisko 64 proc., w Austrii ponad 56 proc., Belgii 55 proc., a w Szwajcarii ponad 53 proc. (PAP)