W lipcu upadłość ogłosiło 28 firm, czyli tyle samo co miesiąc wcześniej i o połowę mniej (52,5 proc.) w porównaniu z lipcem ubiegłego roku – podaje KUKE. Liczba ogłoszonych restrukturyzacji wyniosła 150, co oznacza spadek o 41,4 proc. w skali miesiąca i wzrost o 111,3 proc. w ujęciu rocznym.

Gorzej niż przed pandemią

Liczba niewypłacalności (postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych) sięgnęła 178, a więc była niższa niż w czerwcu o 37,3 proc. i o 36,3 proc. większa niż przed rokiem.

Suma niewypłacalności z ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się na koniec lipca do 2010 – to o 56 przypadków więcej (2,9 proc.) niż miesiąc wcześniej. - Początek wakacji przyniósł wyhamowanie czerwcowego wzrostu liczby ogłaszanych restrukturyzacji przy utrzymaniu się upadłości na stabilnym poziomie – pokazują lipcowe dane z Monitora Sądowego i Gospodarczego – komentuje Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.

Więcej uproszczonych restrukturyzacji

Odsetek restrukturyzacji odbywających się w trybie uproszczonym sięga już 95 proc. i w dwóch trzecich dotyczy indywidualnych działalności gospodarczych. Uproszczona restrukturyzacja to wprowadzone ponad rok temu ustawą covidową uproszczone postępowania o zatwierdzenie układu, z założeniem, że rozwiązanie to ma charakter tymczasowy i obowiązywać będzie przez rok (ale zostało wydłużone do końca listopada 2021 r.). Ogłoszenie otwarcia tej formy postępowania restrukturyzacyjnego następuje wyłącznie poprzez obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym i nie jest rejestrowane przez sąd.

Czytaj też: Uproszczona restrukturyzacja to też pole do nadużyć>>

- Po trwających niemal nieprzerwanie od pojawienia się pandemii wzrostach wskaźników natężenia restrukturyzacji w handlu, a przede wszystkim w branży hotelarskiej i gastronomicznej, ostatnio widzimy ich stabilizację bądź nawet lekkie spadki. Należy to wiązać ze zniesieniem, po opadnięciu ostatniej fali zachorowań, większości ograniczeń w funkcjonowaniu tych segmentów rynku (choć nadal odpowiadają one za prawie połowę upadłości w gospodarce) – mówi Ślagórski.

Do poprawy sytuacji przyczyniło się też sezonowe ożywienie koniunktury i zwiększony ruch turystyczny, na czym korzysta też transport.

- Ten efekt może odbić się pozytywnie na wynikach dotyczących niewypłacalności spółek w kolejnych dwóch miesiącach, natomiast pozostaje duża niepewność co do sytuacji jesienią, kiedy spodziewany jest znaczący wzrost infekcji koronawirusem i możliwe ponowne zaostrzenie reżimu działalności niektórych sektorów gospodarki – przewiduje Tomasz Ślagórski.

 

POLECAMY