W prawie zamówień publicznych środki dowodowe dzielą się na przedmiotowe i podmiotowe, które potwierdzają brak podstaw wykluczenia i spełnianie kryteriów kwalifikacji sformułowanych na potrzeby przetargu, takie jak np. zezwolenia czy pozwolenia, zaświadczenia czy polisy. Przy środkach przedmiotowych chodzi o takie dokumenty jak: etykiety, certyfikaty, próbki, opisy,  plany, projekty, rysunki, wzory. W obowiązującym od 2021 r. prawie zamówień publicznych (PZP) art. 107 ust. 2 mówi, ze jeżeli wykonawca nie złożył przedmiotowych środków dowodowych lub te, które złożył  są niekompletne, zamawiający wzywa do ich złożenia lub uzupełnienia w wyznaczonym terminie, o ile przewidział to w ogłoszeniu o zamówieniu lub w dokumentach zamówienia. W praktyce przysparza to problemów. 

Dwa przepisy i dwa odmienne podejścia do środków dowodowych

W opinii prawników procedura wynikająca z art. 107 jest uboższa od tej z art. 128 ust. 1 dotyczącej podmiotowych środków dowodowych. Pozwala bowiem tylko na złożenie lub uzupełnienie środków przedmiotowych, nie pozwala natomiast na korygowanie błędów.

- Jeżeli więc wystąpił błąd w przedmiotowych środkach dowodowych zamawiający powinien uznać, ze zostały one wadliwie złożone, a w konsekwencji cała oferta powinna podlegać odrzuceniu – mówi Konrad Różowicz, prawnik z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners.

Z kolei stosując art. 128 do podmiotowych środków dowodowych zamawiający może w analogicznym przypadku wezwać oferenta także  do ich  poprawienia. Trzeba przy tym  pamiętać, że wezwanie do złożenia bądź uzupełnienia wymaganych środków, zarówno podmiotowych jak i przedmiotowych, można przekazać wykonawcy tylko raz.

W poprzedniej wersji PZP sprawa była prostsza. Zamawiający wzywał do złożenia, uzupełnienia lub poprawienia lub do udzielania wyjaśnień w terminie przez siebie wskazanym zarówno dokumentów uznawanych obecnie za przedmiotowe jak i  podmiotowe środki dowodowe.

Czytaj też: Wzywanie wykonawcy do uzupełnienia dokumentu w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego >>

Różne orzeczenia

Orzecznictwo Krajowej Izby Odwoławczej w tym zakresie nie jest  jednoznaczne. - W niektórych orzeczeniach KIO bardzo mocno podkreśla, że procedura z art. 107 jest odmienna od tej  z art. 128 ust. 1 i przyjmuje stanowisko, że zasadne jest odrzucenie ofert, jeżeli są w nich błędy – mówi Konrad Różowicz. Przykładem tutaj może być wyrok KIO z dnia 22 listopada 2021 r., KIO 3082/21 czy wyrok Izby z 28 marca 2022 r., KIO 663/22.

- Ale mamy również orzeczenia bardziej ekwilibrystyczne, jeżeli chodzi o odrzucanie ofert z powodu błędów w załączonych do nich dokumentach – zauważa Konrad Różowicz. Krajowa Izba Odwoławcza w niektórych wyrokach próbuje  bowiem ratować się np. niekompletnością dokumentów, tłumacząc, że coś jest niekompletne, czyli nie jest błędne i może zostać poprawione. KIO uznaje np., że gdy jakiś parametr nie został w pełni sprecyzowany w dokumencie, to jest on niekompletny, a to znaczy, ze środki sanacyjne powinniśmy zastosować. Przykładowo podać można wyrok Izby z  19 lipca 2022 r., KIO 1683/22 lub wyrok KIO z 7 września 2021 r., KIO 1973/21.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Błędy ofertowe mogą dotyczyć aspektów merytorycznych, ale również formalnych (np. brak odpowiedniego podpisu pod dokumentem).  Niektórzy eksperci uważają, że jeżeli takie uchybienie występuje, to mamy do czynienia z błędem formalnym.  Tak wynika np. z komentarza  Małgorzaty Stachowiak, która mówi iż „dokumenty są niekompletne jeżeli nie zawierają wszystkich wymaganych informacji a zawierają błędy, gdy „zostały przedłożone w niewłaściwej formie lub wystawione z niewłaściwą datą"” (Komentarz do art. 128 ust. 1, Prawo zamówień publicznych. Komentarz W. Dzierżanowski, Ł. Jaźwiński, J. Jerzykowski, M. Kittel, M. Stachowiak, Warszawa 2021).

Czytaj też: Uzupełnianie dokumentów a niedozwolona ingerencja w treść oferty >>

Z kolei w zamieszczonym na stronach Urzędu Zamówień Publicznych komentarzu do art. 128 ust. 1 PZP (red. H. Nowak, M. Winiarz, Warszawa 2021)  uznano, ze z niekompletnością mamy do czynienia jeżeli np. dokument nie został podpisany, jest nieczytelny lub jego kopia nie została potwierdzona za zgodność z oryginałem.

Tak więc nawet pozornie proste pytanie czy brak podpisu pod przedmiotowym środkiem dowodowym  jest błędem czy tylko niekompletnością pozostaje bez jednoznacznego rozstrzygnięcia. Podobnie jest z innymi parametrami. Wykonawcy stają więc przed trudnym wyborem czy skarżyć do KIO błędne ich zdaniem oferty, a zamawiający mają ból głowy odrzucać za niedoskonałe dokumenty, czy wzywać do ich uzupełnienia.

Czytaj też: Możliwość samodzielnego uzupełniania dokumentów przez wykonawcę w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego >>

 

Nowość
Nowość

Irena Skubiszak-Kalinowska

Sprawdź