Cel noweli jest szczytny. Ma ukrócić praktyki m.in. firm windykacyjnych, które mogą wręcz bez ograniczeń, poprzez składanie kolejnych wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, przerwać bieg przedawnienia roszczeń.  Ale zmiany dotyczą nie tylko tych firm i ich klientów. Ucierpią na nich również m.in. kredytobiorcy frankowi.

Sędziowie podkreślają, że z punktu widzenia egzekwowania należności to dobre rozwiązanie - będzie szybciej, a to też dobrze wpłynie na pewność obrotu prawnego. Ich zdaniem ucierpią jednak alternatywne sposoby rozwiązywania sporów - w tym mediacja, która w czasie pandemii mocno zyskała na popularności, a teraz może znowu stracić.    

Czytaj więcej: Zmiany dotyczące biegu terminu przedawnienia w praktyce >

Nowe zasady biegu przedawnienia

Od 30 czerwca 2022 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu cywilnego oraz kodeksu postępowania cywilnego z 2 grudnia 2021 r. Nowe przepisy zmienią zasady zawieszania i przerywania biegu terminu przedawnienia. Zgodnie z nimi,  bieg przedawnienia nie rozpocznie się, a rozpoczęty ulegnie zawieszeniu w przypadku roszczeń objętych: umową o mediację  (przez czas trwania mediacji) lub wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej  (przez czas trwania postępowania pojednawczego).

 

 

Obecnie bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia oraz przez wszczęcie mediacji. Wejście w życie  zmiany oznacza więc, że złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg przedawnienia, a po zakończeniu postępowania pojednawczego termin przedawnienia biegnie od nowa.

Od 30 czerwca zawezwanie do próby ugodowej będzie powodować jedynie zawieszenie biegu terminu przedawnienia. Oznacza to, że po zakończeniu postępowania pojednawczego termin przedawnienia będzie kontynuował swój bieg.

 

Przepisy intertemporalne wskazują, że do mediacji oraz postępowania pojednawczego wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowelizacji, zastosowanie będą miały przepisy dotychczasowe.

Zawezwanie do próby ugodowej a termin przedawnienia roszczenia - LINIA ORZECZNICZA >

Koniec zawezwania do próby ugodowej

Zdecydowana większość prawników krytykuje zmianę. Ich zdaniem  "dobije" ona już i tak mocno osłabioną instytucję zawezwania do próby ugodowej. Nie lepiej będzie z mediacją.

- Instytucja zawezwania do próby ugodowej cieszyła się ogromną popularnością z uwagi na niskie koszty(wnioski ugodowe kosztowały bowiem niegdyś 40 zł) oraz przerwanie biegu terminu przedawnienia. Pierwsza z cech została już wyeliminowana w sierpniu 2019 r., kiedy to w miejsce niskiej opłaty stałej wprowadzono 1/5 opłaty stosunkowej, czyli w praktyce 1 proc. od kwoty roszczenia (np. 5.000 zł od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, dotyczącego roszczenia szacowanego na 500 tys. zł). W czerwcu br. zniknie druga z tych cech, czyli skutek przerwania biegu terminu przedawnienia, jaki przynosił wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. W praktyce postępowania pojednawcze inicjowane takimi wnioskami trwają do kilku miesięcy i kończą się najczęściej na pierwszym posiedzeniu. Wierzyciel niewiele więc zyska na zawieszeniu terminu przedawnienia, może wspomniane kilka miesięcy czasu, a będzie musiał wyłożyć 1 proc. roszczenia, co w mojej ocenie czyni zawezwania do próby ugodowej nieopłacalnymi i bezcelowymi - uważa Tomasz Konieczny, radca prawny, partner w kancelarii Konieczny, Polak Radcowie Prawni.

Koralewski Michał: Kolejne zawezwanie do próby ugodowej a przerwanie biegu terminu przedawnienia >

Suchej nitki na noweli nie pozostawia Maciej Obrębski, adwokat, partner w kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie. - Nowelizacja zakłada, że wszystkich wierzycieli należy traktować podejrzliwie i dla pewności należy zupełnie wyeliminować możliwość przerwania biegu terminu przedawnienia, pomimo iż są przypadki, w których skutek ten jest pożądany i nie stanowi nadużycia prawa. Racjonalnym byłoby znowelizowanie przepisów w taki sposób, aby sądy rejonowe mogły badać, czy zawezwanie do próby ugodowej nie stanowi nadużycia prawa. Pozwoliłoby to już w postępowaniu pojednawczym rozstrzygać, czy dochodzi do przerwania biegu terminu przedawnienia, czy też nie, o czym świadczyłoby odrzucenie wniosku. Niewątpliwie wpłynęłoby to na pewność sytuacji prawnej zarówno wierzycieli, jak i dłużników - twierdzi. 

 

 

PROCEDURY:

 

Rozwiązanie sztucznie utrzymywane przy życiu

Inaczej na zmiany patrzy dr Aleksandra Krawczyk, adwokat, partner w Eco Legal, laureatka konkursu Rising Stars organizowanego przez Wolters Kluwer Polska. Skoro instytucja zawezwania do ugody praktycznie już nie działa to po co sztucznie utrzymywać ją przy życiu?

Jest to zmiana potrzebna. Niestety, w polskiej praktyce instytucja zawezwania do próby ugodowej zupełnie utraciła swój pierwotny sens i niemal nie było, nawet po podwyższeniu opłat za wniosek, takich postępowań, w których faktycznie chodziło o zawarcie ugody. Instytucja była i jest nadużywana jako środek służący wyłącznie do przerwania biegu przedawnienia - wyjaśnia. 

I opowiada, że wnioski są składane nawet po kilka razy i zawsze właśnie w tym celu, żeby przerwać bieg przedawnienia. Częstą praktyką wierzycieli jest w tym zakresie wytoczenie powództwa o niewielką część roszczenia, a więc ponosząc niewielkie koszty sądowe, żeby sprawdzić, jak orzeknie sąd, a co do reszty składanie przez cały czas trwania procesu wniosków o zawezwanie do próby ugodowej. Tu zresztą w sukurs wierzycielom przyszedł Sąd Najwyższy, uznając całkiem niedawno, że każdy wniosek, nawet drugi i kolejny, co do zasady przerywa to przedawnienie. Po zmianach nie będzie to możliwe, ponieważ po okresie zawieszenia biegu przedawnienia termin nie biegnie od nowa, jak przy przerwaniu, a biegnie dalej. Niemniej pewnie i tu znajdzie się pole do nadużyć, choćby poprzez przeciąganie postępowań wywołanych wnioskiem, ponieważ w czasie tych postępowań przedawnienie, tak jest wcześniej, biec nie będzie.

Szlęzak Andrzej: Zawezwanie do próby ugodowej jako czynność przerywająca bieg terminu przedawnienia - na marginesie wyroku Sądu Najwyższego z 17.06.2021 r., II CSKP 104/21 >

 

Mediacja może ucierpieć

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, odnosząc się do zmian dotyczących mediacji podkreśla, że to tak naprawdę prowadzi do wykluczenia jej jako podstawy do przerwania biegu terminu przedawnienia roszczenia. - Postępowanie mediacyjne będzie go zawieszać i po jej zakończeniu będzie biec dalej. Z punktu widzenia promowania mediacji i rozwiązywania sporów na drogach alternatywnych to nie jest dobre rozwiązanie, nie będzie korzystne, atrakcyjne dla którejś dla stron. Teraz to, że mediacja tak jak i inne postępowania polubowne, czy też zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg przedawnienia, czyli on biegnie na nowo, zachęca strony, by sięgały po te rozwiązani - mówi.

Sprawdź też: Mediacje i postępowanie ugodowe w sprawach cywilnych i gospodarczych > 

Jak dodaje problemem może być też z wyliczanie biegu terminu przedawnienia. - Zawieszenie biegu oznacza, że będzie też trzeba mieć podstawy do stwierdzenia, kiedy biegnie dalej. Przykład, jeśli w mediacji będzie protokół, że do ugody nie doszło, to on będzie oznaczać, że od dnia następnego termin biegnie dalej. Tyle że dwa lata temu zmieniły się przepisy co do przedawnienia roszczeń i teraz terminy są trzyletnie i sześcioletnie oraz wydłużają się do końca roku. Jeżeli dołożymy do tego przepis o mediacji, która będzie zawieszać a nie przerywać bieg terminu przedawnienia, to strony będą musiały pilnować terminów i prawdopodobnie umiejętnie wykazać dokumentami okres zawieszenia i dalszego biegu - zaznacza sędzia.

Mecenas Krawczyk również ma w tym zakresie mieszane uczucia, choć nieco inaczej to ocenia.

- Mediacja nie jest w taki sposób nadużywana jak wnioski o zawezwanie do próby ugodowej. Więc tu takie uzasadnienie nie znajduje zastosowania. Projektodawcy tłumaczyli, że dzięki takiemu rozwiązaniu zwiększy się atrakcyjność mediacji dla dłużników, ponieważ nie będą się oni obawiać, że zgoda na mediację spowoduje przerwanie biegu przedawnienia, a przez to niejako wydłuży czas, w którym wierzyciel może ich pozwać do sądu  - mówi.

Chabel Cezary: Rozpoczęcie biegu terminu zawieszenia postępowania na wniosek strony - LINIA ORZECZNICZA >

Walka z nieuczciwymi windykatorami - rykoszetem oberwą inni

Prawnicy przypominają, że zmiany to kolejny etap walki z nadużywaniem mediacji oraz postępowań pojednawczych do przerywania  przedawnienia roszczeń m.in. przez windykatorów. Ale ustawodawca zagalopował się. 

-  Mam obawy, czy założony skutek zostanie osiągnięty. Ustawodawca powinien pójść raczej w kierunku przerwy, a nie zawieszenia biegu terminu przedawnienia, ale przerwy wyłącznie jednokrotnej. Znowelizowane przepisy nie przewidują przecież ograniczenia polegającego na tym, że zawezwanie do próby ugodowej albo wszczęcie postępowania mediacyjnego można wyłącznie złożyć tylko jeden raz w okresie przedawnienia roszczenia - uważa Mariusz Mirosławski, radca prawny, partner w  Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski Galos Mozes Sp.j.

Czytaj też: Wpływ ogłoszenia upadłości na postępowanie egzekucyjne >

Franki zakorkują sądy

Nowe przepisy uderzą również w kredytobiorców frankowych. Spowodują, że do sądów trafi kolejna fala pozwów. 

- Obawiam się, że zmiana spowoduje, że te banki, które jak dotąd nie pozywały klientów o zwrot kapitału kredytu czy wynagrodzenie za korzystanie z niego, a ograniczały się do wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, niebawem zmienią swoją politykę i taktykę, tzn. zaczną składać od razu pozwy o zapłatę, skoro wszczynanie postępowania pojednawczego nie będzie prowadziło do przerwania biegu terminu przedawnienia. Z perspektywy kredytobiorcy to zmiana na gorsze, a nie na lepsze - twierdzi Tomasz Konieczny. 

Sprawdź też: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >

Spodziewa się on, że w drugiej połowie tego roku sądy zostaną zalane kolejną falą pozwów banków przeciwko swoim klientom (kredytobiorcom tzw. frankowym), która to fala byłaby znacznie mniejsza, gdyby pozostawić instytucję zawezwania do próby ugodowej jako sposobu na przerwanie biegu terminu przedawnienia w niezmienionym kształcie. Zresztą również sami kredytobiorcy często korzystali z tej instytucji, a dziś zostanie im już tylko pozew. - Wydaje mi się, że nie tędy droga, chyba że ustawodawcy zależy na zmuszeniu wszystkich (kredytobiorców i banki) do tego, by korzystały wyłącznie z powództw, a nie z innych metod rozwiązywania sporów. Obawiam się jednak, że bez setek nowych etatów sędziowskich w dużych sądach okręgowych w Polsce, uchwalona zmiana spowoduje dalsze pogorszenie sytuacji – jeszcze dłuższe kolejki oczekiwania na rozprawę i wyrok oraz jeszcze więcej spraw przypadających na sędziego - ostrzega.

Zgadza się z nim Radosław Górski, radca prawny.  - Z przeważającego w apelacji warszawskiej niekorzystnego dla konsumentów, i zarazem - moim zdaniem - sprzecznego z dyrektywą 93/13/EWG orzecznictwa niektórych sądów wynika, że do powstania tak zwanej trwałej bezskuteczności umowy i rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia roszczeń banków o zwrot m.in. kapitału kredytu dochodzi dopiero z chwilą, kiedy kredytobiorca złoży pisemne albo ustne oświadczenie według przygotowanego przez niektórych sędziów wzorca, co do świadomości skutków nieważności umowy. Takie niekorzystne dla kredytobiorców rozwiązanie premiuje banki, które w ogóle nie muszą się martwić przedawnieniem do czasu złożenia takiego oświadczenia, nawet jeśli kredytobiorca reprezentowany przez zawodowego prawnika w procesie sądowym konsekwentnie domagał się ustalenia nieważności umowy powołując się na prawo konsumenckie - tłumaczy.