Część frankowiczów przestała spłacać kredyt Getin Noble Bank (GNB) zanim otrzymało zabezpieczenie, znalazło się więc w Biurze Informacji Kredytowej (BIK). Teraz walczą o wykreślenie.  W opinii Związku Banków Polskich postanowienie zabezpieczające nie ma mocy wstecznej. Jeżeli kredytobiorca nie spłacał przez jakiś czas rat, to dalej powinien widnieć w BIK, dopóki ich nie ureguluje. Inaczej uważają niektórzy prawnicy frankowiczów i składają skargi do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych i sądu - o ochronę dóbr osobistych.

Czytaj też: Niełatwo frankowiczowi usunąć z Biura Informacji Kredytowej kłopotliwy wpis

Wpis wpisowi nierówny

Legalność wpisu do BIK- u zależy od podstawy zaprzestania spłaty rat. - Jeśli nastąpiło to na podstawie postanowienia czy wyroku sądu, wpis informujący jedynie o zaległości w spłacie kredytu (bez adnotacji z jakiej podstawy to zaprzestanie wynika) należy uznać za niezgodny z prawem. W takiej sytuacji powinno wezwać się bank do wykreślenia tej informacji z Biura Informacji Kredytowej, ewentualnie zaktualizowania wpisu, że zaprzestanie spłaty raty wynika z decyzji sądu - tłumaczy Natalia Sałata, adwokat z Kancelarii Prawnej ETHICA

Kredytobiorca nie może złożyć samodzielnie takiego wniosku do BIK, musi on zostać złożony przez instytucję, która taką informację przekazała, czyli bank lub syndyka GNB. 

- Natomiast podejście sądów w zakresie orzekaniu o wpisach do BIK-u w postanowieniach zabezpieczających jest dwojakiego rodzaju: niektóre zakazują wpisu do BIK, inni uważają, że obowiązkiem banku jest przekazanie informacji, że kredytobiorca zaprzestał spłaty rat kredytu, ale z adnotacją, że nastąpiło to na podstawie postanowienia sądu. Inaczej sytuacja wygląda, jeżeli kredytobiorca sam zaprzestał spłaty rat - w takiej sytuacji instytucja bankowa, a w tym przypadku syndyk, ma wręcz obowiązek poinformować o tym BIK (art. 105 ust. 4i prawa bankowego) - wyjaśnia mec. Natalia Sałata. 

Jeden wpis, różne interpretacje

- Klienci, których sprawę prowadzę, decydują się nierzadko na samodzielne zaprzestanie spłaty. Stanęli bowiem przed trudnym wyborem: dalszej spłaty i perspektywy nie odzyskania pieniędzy (z uwagi na fakt upadłości), czy też zaprzestania spłaty - tłumaczy Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych.

Część prawników twierdzi, że problem pojawia się, gdy bank (a w przypadku Getin Noble Banku w upadłości – syndyk) nie koryguje danych przekazywanych do BIK pomimo:

  1. wydanego przez sąd postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia poprzez zakaz ujawniania danych o niespłaconych ratach;
  2. prawomocnego wyroku, który w ten czy inny sposób (choćby w uzasadnieniu rozstrzygnięcia) uznaje umowę kredytu za nieważną;
  3. dokonanego w ramach zgłoszenia wierzytelności potrącenia wierzytelności banku o zwrot kapitału kredytu z wierzytelnością kredytobiorcy o zwrot nienależnych świadczeń w postaci rat.

Ich zdaniem w takim wypadku  frankowicz powinien zostać wykreślony z BIK nawet, gdy zaprzestał spłaty rat, zanim otrzymał postanowienie zabezpieczające. 

- W sytuacji gdy konsument (kredytobiorca) uzyskał zabezpieczenie sądowe zakazujące ujawnianie danych o zobowiązaniu i nie płacił  rat przed uzyskaniem tego zabezpieczenia, to kwestionowanie  informacji o zaległościach w BIK jest ściśle związane z kwestionowaniem istnienia zobowiązania, tj. istnienia i ważności umowy kredytu. To oczywiście jest kwestia sporna, niemniej jednak sąd w ramach rozpatrywania sprawy o zaniechanie naruszeń może dokonać oceny prawnej jako przesłanki rozstrzygnięcia takiej sprawy i ustalić przesłankowo, że umowa kredytu nie ma przymiotu ważności, a tym samym, że przetwarzanie danych o zobowiązaniu odbywa się z naruszeniem prawa - twierdzi Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w Konieczny, Polak Partnerzy.  

 

Nowość
Nowość

Barbara Andrzejuk, Izabela Heropolitańska

Sprawdź  

Według niego można wnieść do sądu rozpatrującego spór o ustalenie ważności umowy kredytu o wydanie postanowienia zabezpieczającego poprzez nakaz usunięcia danych o niespłaconych ratach w okresie sprzed wydania postanowienia zakazującego ujawniania nowych informacji o niespłaconym zobowiązaniu. Ale nie tylko. 

- Warto złożyć skargę do prezesa UODO. Zgodnie bowiem z art. 58 ust. 2 lit g RODO każdemu organowi nadzorczemu (w tym prezesowi UODO na terytorium Polski) przysługują wszystkie uprawnienia naprawcze, w tym nakazanie na mocy art. 16, 17 i 18 RODO sprostowania lub usunięcia danych osobowych lub ograniczenia ich przetwarzania. W takiej skardze wnosi się o nakazanie bankowi (syndykowi) usunięcia ich danych osobowych przetwarzanych bez podstawy prawnej, w tym przede wszystkim usunięcia informacji o rzekomym zobowiązaniu kredytowym skarżących z BIK i innych instytucji utworzonych na podstawie art. 105 ust. 4 prawa bankowego - dodaje. 

Inną alternatywą jest wystąpienie z powództwem do sądu o zaniechanie działań naruszających dobra osobiste, tj. o zaniechanie bezprawnego przetwarzania danych o nieistniejącym zobowiązaniu kredytowym (art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego).

Kontrargumentuje Tadeusz Białek, prezes ZBP. Jego zdaniem prawnik nie ma racji i mija się z prawem. 

- Jeżeli kredytobiorca Getin Noble Bank posiada postanowienie o zabezpieczeniu. Syndyk nie może więc składać wniosku o jego wpis do tego rejestru. Jest  jednak duża grupa kredytobiorców, która po spłacie kapitału zdecydowała się nie spłacać dalszych rat kredytu  i nie ma  takiego postanowienia. W takim wypadku syndyk ma pełne prawo wnioskować  o wpis takiej osoby do rejestru. Prawo bankowe jest jasne w tym zakresie - tłumaczy Tadeusz Białek.

I mocno podkreśla, że zabezpieczenie nie działa wstecz.  - Jeżeli kredytobiorca, dajmy na to przez 6 miesięcy, nie spłacał rat,  a następnie uzyskał postanowienie zabezpieczające, to nie oznacza, że automatycznie z BIK znikną jego zaległości. Nadal będzie miał on obwiązek je uregulować. Zabezpieczenie działa dopiero od dnia uprawomocnienia się - wyjaśnia. 

I jeszcze problem z umorzeniem 

Inny problem dotyczący BIK-u jest związany z umorzeniem postępowania zabezpieczającego przez sąd. 

- Jedyne problemy jakie mamy do rozwiązania, to konsekwencje przymusowej restrukturyzacji, która w niektórych przypadkach spowodowała, że sąd umorzył postępowanie zabezpieczające i pomimo naszego zakwestionowania umorzenia zabezpieczenia i złożenia zażalenia na postanowienie sądu, bank zaczął prowadzić windykację. Po ogłoszeniu upadłości windykację „przejął” syndyk, który wypowiedział umowę. Teraz my kwestionujemy to wypowiedzenie. Klient do BIK został jednak wpisany wcześniej, jeszcze w trakcie przymusowej restrukturyzacji - mówi Damian Nartowski, radca prawny w WN Legal Wątrobiński Nartowski.