Rodzinna spółka z powiatu żywieckiego Ice Mastry przez wiele lat współpracowała z dystrybutorem handlowym Iglotex sp. z o.o. Produkowała lody i sprzedawała je spółce pozwanej, a także – użyczała bezpłatnie zamrażarki do przechowywania towaru.

W sumie spółka powodowa sprzedająca lody wydała kontrahentowi 3,5 tys. zamrażarek. Po rozwiązaniu umowy domagała się zwrotu tego sprzętu. Chodziło o zwrot tysiąca zamrażarek. Tylko tyle, bo jak tłumaczył pełnomocnik spółki, reszta zamrażarek była stara z lat 90. I nie nadawała się do użycia.

Pozwana spółka handlowa odmówiła oddania całego sprzętu (wydała tylko 118 zamrażarek), jak też nie chciała wypłacić żadnego odszkodowania z tytułu użyczenia i zatrzymania zamrażarek. Spółka z żywieckiego domagała się wypłaty po 500 zł za za każdą.

Czytaj też: Lepiej oddać niż użyczyć - pojazdy dla Ukrainy muszą być ubezpieczone

W rezultacie sprawa trafiła do sądu i w I instancji oddalono żądanie wydania zamrażarek, gdyż trudno było ustalić, które z nich należały do spółki powodowej. Indywidualizacja każdej z zamrażarek była niemożliwa. Sąd uznał, że żądanie jest niewykonalne. Ale zasądził według żądania ewentualnego - 143 tys. 219 zł do zapłaty powódce.

Zwrot złomu

Z tym orzeczeniem nie zgodziły się obie strony sporu i złożyły apelację. Sąd Apelacyjny 16 lipca 2019 roku zmienił wyrok: oddalił powództwo o zapłatę odszkodowania i wydanie rzeczy. Podzielił ustalenia faktyczne sądu I instancji, lecz ocenił sytuację diametralnie inaczej. Uzasadnienie tego reformatoryjnego wyroku było bardzo skąpe.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Wpływ nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji na możliwość wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia reformatoryjnego >

W tej sytuacji spółka powodowa zaskarżyła wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku do Sądu Najwyższego, uznając, że jest on wysoce niesprawiedliwy i krzywdzący. Jak przekonywał radca prawny powódki – mec. Wiesław Chrapkiewicz, od 2013 roku spółka próbuje odzyskać własność rzeczy użyczonej – bez rezultatu.

 

- Najpierw toczyło się postępowania karne, potem – cywilne, ale żaden sąd nie wydał sprawiedliwego wyroku – mówił radca Chrapkiewicz. – Spółka pozwana zaoferowała zwrot starego, złomowanego sprzętu, który nie nadawał się do użytku – dodał.

SN uchyla wyrok sądu

Zarzuty skargi kasacyjnej powoda okazały się trafne. Uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania.

- W ocenie SN zasadne są obie podstawy kasacyjne: podstawa procesowa i materialno-prawna – wskazała sędzia Agnieszka Piotrowska. – Sąd II instancji orzekł reformatoryjnie, co ma znaczenie. Z jednej strony powielił uzasadnienie faktycznie sądu I instancji, ale nie poczynił własnych ustaleń. Nie ponowił dowodów ani nie powołał własnych. Ocenił jednak inaczej sytuację prawną.

Zobacz procedurę w LEX: Przedstawienie skargi kasacyjnej Sądowi Najwyższemu >

SN orzekł, że niespójności w tym wyroku utrudniają odtworzenie toku rozumowania sądu II instancji i dokonania kontroli prawidłowości zastosowania art. 471 kc, który dotyczy kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej.

Krzywdzący wyrok

- Mamy sytuację: pozwany nie zaprzecza, ze strony łączyła wieloletnia umowa o współpracę. W ramach tej umowy strona powodowa nieodpłatnie użyczała zamrażarki w używanie pozwanej. Strony dokumentowały przekazanie sprzętu. Umowa została rozwiązana, ale zamrażarki nie zostały zwrócone. I w gruncie rzeczy powód po kilku latach postępowania sądowego, w wyniku wydania orzeczenia reformatoryjnego, którego sąd prawidłowo nie uzasadnił – pozostaje bez zamrażarek i bez odszkodowania – wskazała sędzia Piotrowska – Takie orzeczenie jest krzywdzące. Na koniec współpracy strony powinny się ugodowo porozumieć. Ale tego nie zrobiły, więc stan obecny nie może być aprobowany.

Czytaj w LEX: Ugody pozasądowe >

Wyrok Izby Cywilnej SN  z 11 lipca 2023 r., sygn. akt II CSKP 317/23