Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który zakłada zakaz wprowadzania do obrotu papierosów elektronicznych jednorazowego użytku, zarówno w wersji z nikotyną, jak i bez. Ograniczenia mają dotknąć także aromaty stosowane w tzw. saszetkach nikotynowych - do sprzedaży dopuszczone mają być jedynie te, które posiadają smak lub zapach imitujący tytoń. Projekt zakłada także przyznanie szerszych uprawnień prezesowi Biura do spraw Substancji Chemicznych i upoważnienie go m.in. do zlecenia badania składu płynów do elektronicznych papierosów oraz badania emisji z papierosów elektronicznych na potrzeby postępowania w przedmiocie wstrzymania wytwarzania lub wprowadzanie do obrotu lub nakazania wycofania z obrotu na czas niezbędny dla dokonania oceny przez Komisję Europejską, czy określone papierosy elektroniczne lub pojemniki zapasowe mogą stanowić poważne zagrożenia dla zdrowia ludzkiego. Zawarto w nim upoważnienie dla właściwych organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Handlowej, które są organami nadzoru, do przeprowadzenia we wskazanych laboratoriach weryfikacji spełniania przez papierosy elektroniczne lub pojemniki zapasowe znajdujące się w obrocie wymogów technicznych. Projekt trafił do opiniowania w pierwszej połowie czerwca, teraz opublikowano uwagi zgłoszone w ramach konsultacji.
Czytaj więcej: Projekt zakazujący sprzedaży jednorazowych e-papierosów w konsultacjach
Projekt zakazujący jednorazowych i aromatyzowanych e-papierosów gotowy
Branża protestuje
Kształt projektu wzbudził spore emocje szczególnie w branży tytoniowej. Jeśli bowiem wejdzie w życie w takiej formie, jaką zaproponowało Ministerstwo Zdrowia, to można spodziewać się, że wiele obecnie dostępnych produktów zniknie z rynku. Warto przy tym przypomnieć, że Polska nie byłaby pierwszym krajem, który zdecydowałby się na taki krok. Od 1 czerwca br. zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów obowiązuje w Wielkiej Brytanii, od stycznia br. - w Belgii. Zaawansowane są prace legislacyjne m.in. w Hiszpanii i Francji. Podobnie jak w przypadku polskiej propozycji, legalnie w tych krajach można nadal dystrybuować waporyzatory wielokrotnego użytku.
W ramach zgłoszeń lobbingowych branża tytoniowa stwierdza, że projekt narusza zasady proporcjonalności i racjonalności prawa. Podkreśla przy tym, że nie oceniono jeszcze skutków obowiązujących od 5 lipca zmian, które wprowadziły zakaz sprzedaży e-papierosów dzieciom poniżej 18. roku życia. Trzeba jednak przypomnieć, że obie regulacje dotyczą innych kwestii, choć ustawa, która weszła w życie 5 lipca, wprowadza faktycznie liczne ograniczenia dotyczące sprzedaży i promocji saszetek nikotynowych. Z tego względu branża zarzuca projektodawcom dublowanie regulacji w niektórych zakresach. Wskazuje też na potencjalną niezgodność z prawem unijnym i wyjście poza zakres tzw. dyrektywy tytoniowej, choć inne kraje unijne już wprowadziły, albo zamierzają wprowadzić, takie same regulacje. Ze względu na charakter interwencji legislacyjnej, który ma znaczący wpływ na rynek, jest konieczna każdorazowa notyfikacja przepisów w Komisji Europejskiej. Taką procedurę przeszła właśnie Belgia.
- Zmiany zaproponowane w projekcie, choć motywowane dbałością o zdrowie publiczne, mogą w istotny sposób dotykać licznej grupy polskich przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora MŚP. W proponowanym kształcie regulacje te grożą zaburzeniem równowagi między realizacją celów zdrowotnych a realnymi możliwościami adaptacji firm o ograniczonych zasobach organizacyjnych i finansowych - uważa Agnieszka Majewska, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, która również przedstawiła swoje stanowisko w ramach opiniowania.
Zobacz wzór w LEX: Ustanowienie stref wolnych od dymu tytoniowego, pary z papierosów elektronicznych i substancji uwalnianych za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego>
Pytania o skuteczność
Eksperci związani ze zdrowiem publicznym oraz osoby zajmujące się ochroną zdrowia od dawna apelowali o bardziej surowe traktowanie wszelkich wyrobów tytoniowych oraz e-papierosów. Krzysztof Łanda, lekarz i założyciel Fundacji Watch Health Care, w przekazanym stanowisku zaznacza jednak, że same zakazy nie zawsze są najlepszą strategią w zakresie walki z uzależnieniami. Zastanawia się przy tym, czy zakaz wprowadzania jednorazówek do obrotu w ogóle będzie skuteczny, czy pozostanie raczej martwym przepisem ustawowym. Nie jest bowiem problemem zamówienie takich produktów przez internet z innego kraju. - Pytanie, czy nie rozwinie się szara strefa tych produktów, a także czy nie nastąpi wzrost przestępczości wokół nielegalnych jednorazowych e-papierosów - wskazuje.
Andrzej Parafianowicz, zastępca dyrektora ds. Analiz i Strategii w Zdrowiu Publicznym Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego, zwraca z kolei uwagę, że wprowadzanie kolejnych definicji "produktów okołotytoniowych" w następujących po sobie nowelizacjach może doprowadzić do chaosu i być wykorzystywane do obchodzenia prawa przez producentów.
- Z podobnym zjawiskiem mieliśmy już do czynienia w przypadku tzw. „dopalaczy”. Wówczas każda, nawet bardzo niewielka, zmiana składu produktu powodowała wyłączenie „nowego modelu” z obowiązujących przepisów i ograniczeń. Nie ma wątpliwości, iż podobny mechanizm zostanie także obecnie wykorzystany przez producentów i/lub importerów. Zasadnym zatem wydaje się przyjęcie takiej definicji, która umożliwi zdecydowanie szybszą reakcję urzędów i instytucji państwowych na pojawienie się na rynku kolejnych „nowatorskich” produktów i wyrobów „okołotytoniowych” - podkreśla.
Parafianowicz podkreśla też, że proponowane rozwiązania prawne powinny zapewnić, iż wszystkie dostępne na rynku produktu i wyroby „okołotytoniowe” podlegać będą takiemu samemu reżimowi kontrolnemu, w takim samym zakresie, według tych samych zasad i przy zastosowaniu tych samych ewentualnych stawek i opłat kontrolnych. - Przyjęcie jednolitych zasad zgłaszania, rejestracji oraz kontroli wszystkich produktów i wyrobów „okołotytoniowych” pozwoli uniknąć oczywistego zarzutu, iż któraś z grup tych produktów jest przez regulatora rynku bądź faworyzowana, bądź zbyt restrykcyjnie traktowana - ocenia.
Również prof. dr hab. Andrzej Fal, lekarz, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, podkreśla, że kluczowy będzie nadzór nad przestrzeganiem przepisów. - W naszej opinii radykalnie powinna zostać zwiększona kontrola sprzedaży wyrobów nikotynowych osobom nieletnim oraz konieczne jest podniesienie kar za łamanie istniejących przepisów, a być może także koncesjonowanie punktów sprzedaży - podsumowuje.
Czytaj też w LEX: Tkaczyk-Rymanowska Katarzyna, Problem tzw. dopalaczy i nowych narkotyków w świetle zmian normatywnych do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii>
Cena promocyjna: 179 zł
|Cena regularna: 179 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 125.31 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












