Opozycyjne pomysły zmian w służbie zdrowia przedstawił w sobotę Stanisław Karczewski, senator Prawa i Sprawiedliwości (PiS), lekarz-chirurg i – podobnie jak obecna minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda - były dyrektor szpitala. Podczas warszawskiej debaty „Kryzys służby zdrowia – diagnoza i możliwe rozwiązania”, Karczewski powiedział, że jednym z najważniejszych postulatów będzie odwrócenie piramidy świadczeń zdrowotnych, aby podstawą systemu nie były szpitale, lecz podstawowa opieka zdrowotna (POZ). Jak mówił, w reformie znajdzie się m.in. ujednolicenie organu założycielskiego szpitali, co ma zapobiec ich zamykaniu.

Sztandarowym pomysłem na reformę służby zdrowia są jednak kwestie kadrowe – w tym zwłaszcza pomysł całkowitego oddzielenia pracy w publicznej i prywatnej ochronie zdrowia. Zakaz prywatnej praktyki dla medyków zatrudnionych w publicznych placówkach ma – zdaniem pomysłodawców tego rozwiązania - spowodować, że większość lekarzy przejdzie z systemu prywatnego do publicznego. Wśród innych postulatów Karczewski wymienił także np. roczny urlop dla pielęgniarek dla podratowania zdrowia (w uproszczeniu podobny do rozwiązania dostępnego np. nauczycielom), profilaktykę pierwotną i wtórną, pełną informatyzację, aktywizację sportową, skrócenie lub likwidację staży podyplomowych dla lekarzy. Resort zdrowia ma też być jednym z kluczowych ministerstw – jego szef ma mieć w każdym rządzie rangę wicepremiera (taki pomysł pojawiał się już pod koniec 2023 r., po objęciu władzy przez obecna koalicję). Ministerstwo ze stołecznego Pałacu Paca przy ulicy Miodowej 15 wchłonęłoby też resort sportu.

Karczewski zaznaczył też potrzebę profilaktyki zdrowia psychicznego. Sam popiera zakaz korzystania z serwisów społecznościowych przez osoby poniżej szesnastego roku życia. Podkreślił także, że - oprócz kompleksowego systemu opieki zdrowotnej - należy stworzyć dobrze funkcjonujący system opieki społecznej i senioralnej.