Przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) mogą realizować model opieki koordynowanej od 1 października 2022 r. Obecnie robi to około połowa z nich. Chodzi o to, żeby poprawić jakość opieki i usprawnić proces diagnozy oraz leczenia pacjentów z chorobami przewlekłymi już w POZ. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej współpracuje z lekarzami specjalistami, pielęgniarką POZ i dietetykiem. Zajmuje się profilaktyką, diagnozowaniem, leczeniem i edukacją pacjenta na temat wybranych chorób z dziedziny: kardiologii, diabetologii, endokrynologii, pulmonologii i nefrologii. Pacjent w ramach opieki koordynowanej ma ustalony Indywidualny Plan Opieki Medycznej. Dodatkowo pacjent ma wsparcie koordynatora w POZ, który przeprowadza go przez cały proces leczenia i pomaga poruszać się w systemie ochrony zdrowia.

Jednak najnowszy raport „Podstawowa opieka zdrowotna w Polsce 2025. Kondycja, wyzwania i potencjał rozwoju” wskazuje, że tylko 12 proc. Polaków wie o opiece koordynowanej, a zaledwie 10 proc. z nich wie, jakie świadczenia oferuje. Raport przygotował Maison&Partners na zlecenie Centrum Medycznego CMP. - Oznacza to, że po ponad dwóch latach od wprowadzenia reformy, 9 na 10 pacjentów nie rozumie idei koordynacji opieki zdrowotnej – ani nie wie, jakie świadczenia w jej ramach przysługują – piszą autorzy raportu.

Szwankuje komunikacja o opiece koordynowanej

Tym wynikiem nie jest zaskoczona lek. Joanna Zabielska-Cieciuch, kierownik przychodni POZ w Białymstoku. – Z jednej strony większość Polaków przypomina sobie o swojej przychodni POZ, gdy mają problem zdrowotny, potrzebują zwolnienia lekarskiego lub recepty. Z drugiej strony są przychodnie, które mają opiekę koordynowaną, ale nie wykazują w miesiącu żadnych świadczeń. Dlatego, że nie było i nie ma żadnej kampanii informacyjnej MZ czy NFZ na temat opieki koordynowanej, więc skąd Polacy mają o niej wiedzieć? Nie mamy żadnych ulotek ani innych materiałów informacyjnych na ten temat. Ta wiedza wygląda też inaczej w dużych miastach i mniejszych miejscowościach. W Białymstoku mamy dużo małych przychodni, które mają od 3 do 5 tys. pacjentów i więcej niż połowa prowadzi opiekę koordynowaną. W związku z tym sporo ludzi o niej u nas wie – mówi lekarka. Inaczej może być w dużych miastach, gdzie jest więcej pacjentów, a informacje są bardziej rozproszone.

 

Nowość
Koordynowana opieka zdrowotna w praktyce
-70%
Nowość

Magdalena Bogdan, Sabina Karczmarz, Anna Owczarczyk

Sprawdź  

Cena promocyjna: 38.7 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 51.6 zł


Tymczasem brak świadomości pacjentów o możliwości np. szybszej ścieżki diagnostycznej przekłada się bezpośrednio na niskie wykorzystanie usług POZ, w tym badań profilaktycznych czy konsultacji dietetycznych, które w ramach opieki koordynowanej są bezpłatne. Z raportu wynika, że tylko 39 proc. pacjentów wie o możliwości skorzystania z pomocy dietetyka w ramach POZ, 33 proc. było świadomych, że regularne wizyty u lekarza POZ mogą przyspieszyć uzyskanie skierowania do specjalisty, a zaledwie 6 proc. Polaków deklaruje, że kiedykolwiek skorzystało z programów profilaktycznych realizowanych przez POZ. - To dane, które pokazują niedostateczne przełożenie reform systemowych na realne doświadczenie pacjenta – wskazują autorzy raportu.

Marcin Połowniak, prezes Związku Pracodawców Opieki Integrowanej Opartej na Wartości (SPOIWO), przyczyn niskiej wiedzy Polaków o opiece koordynowanej także upatruje w braku komunikacji pomiędzy regulatorem a pacjentem. – Wprowadza się zmiany w systemie, ale komunikację o nich pozostawia się udzielającym świadczeń. Regulator nie wspiera ich w komunikowaniu o zmianach, słaba jest też współpraca z organizacjami pacjenckimi, choć formalnie Rada Organizacji Pacjentów jest przy MZ. Zatem jest to problem komunikacyjny – podkreśla Marcin Połowniak. Przychodnie są w stanie skontaktować się z zawężoną grupą pacjentów, nie mają jednak narzędzi komunikacyjnych do całej populacji.

Pacjenci chcą koordynatora

Marcin Połowniak zwraca też uwagę na inną stronę faktu niskiego odsetka osób, które słyszały o opiece koordynowanej. – Te 10-12 proc. osób, które wiedzą o tym modelu to prawdopodobnie ci pacjenci, którzy są w procesie opieki koordynowanej, korzystają z niej. I to jest ciekawa informacja także dla regulatora. Bo to oznacza, że ten odsetek osób, najczęściej z wielochorobowością, należałoby obserwować pod kątem ich mniejszego korzystania z Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS). Dlatego, że wcześniej wsparła ich odpowiednio opieka koordynowana. Ale na dalszym etapie systemu wydatki na tych pacjentów są mniejsze, a im jest zaoszczędzone stanie w kolejkach do specjalistów – mówi Marcin Połowniak.

Nie ulega wątpliwości, że opieka koordynowana jest dodatkowym kosztem dla płatnika. Pacjenta trzeba bowiem najpierw zaprosić do opieki koordynowanej, zrobić dłuższą wizytę, zebrać dokumentację, usystematyzować wedle wytycznych NFZ. To kosztuje czas i pieniądze, bo jest to konkretny produkt, za który płaci NFZ. Kiedy pacjent trafia już w koordynację, także zwiększa się finansowanie na niego. Dopiero w dalszej perspektywie, np. po ograniczonym korzystaniu z AOS takiego pacjenta, widać w systemie oszczędności, które są efektem opieki koordynowanej.

Raport CMP wskazuje też, że blisko 60 proc. pacjentów chce mieć wsparcie koordynatora w POZ. A taki jest zapewniony w opiece koordynowanej. - Co istotne, zainteresowanie tą funkcją jest wyraźnie wyższe w grupach: osób z prywatnym pakietem medycznym (59 proc.) i aktywnych zawodowo w wieku 35–44 lata (61 proc.). To grupy, które charakteryzuje wysoka świadomość i przyzwyczajenie do nowoczesnych standardów obsługi - traktują koordynację jako element jakości opieki, nie luksus – czytamy w raporcie.

Czytaj również: Koordynator w POZ od października z niższą pensją

– W mojej poradni mam 5500 pacjentów, a 1200 jest objętych opieką koordynowaną. Nie wyobrażam sobie, że nie mielibyśmy koordynatora, który by pilnował terminów, umawiał pacjentów, ściągał wyniki czy ustalał wizyty kontrolne. Także w programie Moje zdrowie, gdzie pacjenci wykonują badania, ale już nie zgłaszają się na wizyty podsumowujące, które są przecież kluczem tego programu – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch.

Raport CMP wskazuje także, że w większości (73 proc.) Polacy wiedzą, czym jest podstawowa opieka zdrowotna, ale znacznie mniej wie, jakie świadczenia może tam uzyskać. Znamy więc system powierzchownie.