Rok temu w lutym Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL) podpisało porozumienie z Ministrem Zdrowia. Zakładano w nim m.in.: podwyżki dla rezydentów i specjalistów, którzy zobowiążą się, że będą dyżurować tylko w jednym szpitalu. Te podwyżki zostały zrealizowane, jednak związki zawodowe lekarzy 1 czerwca organizują manifestację lekarzy. Podkreślają, że czują się oszukani, bo tzw. ustawa 6% (zakładająca wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. w 2024 r. ) nie zostanie zrealizowana zgodnie z duchem porozumienia kończącego protest rezydentów. Według PR OZZL według prognozowanej wartości, zamiast ustalonych 6 proc. w 2024 roku, na zdrowie przekażemy 5,33 proc. dzięki zabiegowi metodologicznemu, który odnosi wydatki na publiczny sektor ochrony zdrowia do PKB sprzed 2 lat.

Manifestację organizują: Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Porozumienie Rezydentów oraz Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie.

 

Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: Namawia pan kolegów, by wzięli udział w manifestacji 1 czerwca, ale zmobilizować ich może nie być łatwo. Po raz pierwszy nie walczycie o podwyżki, ale o poprawę ochrony zdrowia. Chcecie dać wyraz niezadowoleniu z obecnej kondycji systemu.

Bartosz Fiałek:  Faktycznie nastroje są dużo lepsze, mniej protestacyjne, niż podczas protestu z przełomu lat 2017 i 2018. W głównej mierze to zasługa podwyżek, które zaproponował rząd. Ponadto różnice pomiędzy lekarzami, przede wszystkim wynikające z formy zatrudnienia oraz zarobków, również nie pomagają solidarności zawodowej. Natomiast środowisko lekarskie musi zdać sobie sprawę z tego, że wzrost wynagrodzeń w żadnym stopniu nie zrekompensuje fatalnych warunków pracy, których na co dzień doświadczamy, które będą się jeszcze pogarszać. I dotknie to wszystkich pracowników.

System opieki zdrowotnej został zepchnięty z listy priorytetów rządu, co prowadzi ochronę zdrowia na skraj. Głównym motorem napędowym złą sytuację jest skrajne niedofinansowanie. Niedługo nie będzie czego zbierać, dlatego mając na uwadze dobro naszych pacjentów, ale również nas samych – pracowników ochrony zdrowia, wychodzimy na ulice, aby pokazać, że nie godzimy się na obecny kształt systemu opieki zdrowotnej.

 


Podczas manifestacji chcecie przedstawić przykłady niewydolnego systemu, dramatu dziejącego się na co dzień w szpitalach. O czym będziecie mówić?

Na pewno skorzystamy z informacji przedstawionych w rankingu OECD z 2018r. oceniającym systemu opieki zdrowotnej państw członkowskich. Polki i Polacy żyją krócej od innych Europejczyków, mają więcej niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych, rzadziej cieszą się dobrym zdrowiem, szybciej umierają z nowotworami, a nade wszystko – Polska ma wyższy wskaźnik zgonów możliwych do uniknięcia od średniej europejskiej. Ponadto warto wskazać absurdy, które spotykamy w miejscach pracy: braki kadrowe, sprzętowe, sanitarne, odrapane ściany z grzybem, karykaturalne posiłki etc. To wszystko pokazuje, w jak fatalnej kondycji znajduje się dzisiaj publiczna ochrona zdrowia.

Podkreślacie, że jeżeli nie zmienimy zapisów ustawy 6 proc. to czeka nas - jako pacjentów - katastrofa. Dlaczego?

Ponieważ to wszystko, co jest tragiczne i widzimy dzisiaj: upadek psychiatrii dziecięcej, tragedie w szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć, zły obraz onkologii, będzie się pogłębiać. Braki kadrowe są ogromne: 72 proc. szpitali zgłasza zapotrzebowanie na pielęgniarki i 68 proc. - na lekarzy. Warunki pracy i płacy wynikające w głównej mierze z niedofinansowania – odpychają wręcz od pracy w systemie publicznym. Ponadto niedofinansowanie można bezpośrednio przełożyć na reglamentacje w systemie opieki zdrowotnej.

Najlepszym przykładem jest tutaj operacja zaćmy – dzięki skierowaniu dodatkowego strumienia finansów kolejki uległy znacznemu skróceniu. Podobnie w zakresie alloplastyki stawów biodrowych. To jasno wskazuje, że kolejki, w których pacjenci umierają, są spowodowane niedofinansowaniem. Dlatego realizacja ustawy 6% według pierwotnych założeń lub nawet przyspieszenie tempa wzrostu finansowania publicznej ochrony zdrowia jest tak istotne.

 

Zaćma, rezonans i tomografia bez limitów od kwietnia - czytaj tutaj>>

 

Na co liczycie? Jaki ma być efekt manifestacji?

Liczmy przede wszystkim na przedostanie się tematu zdrowia do debaty publicznej i poparcie pacjentów jako głównych interesariuszy tego systemu. Manifestacja ma w sposób jednoznaczny wskazać na problem ochrony zdrowia w Polsce i sprowokować rządzących do zajęcia się tym palącym problemem w pierwszej kolejności.

 

Dodatkowe miliony NFZ zamiast na leczenie pójdą na podwyżki - czytaj tutaj>>

A co jeśli nakłady na zdrowie nie wzrosną? Wrócicie do strajku głodowego czy będzie jakaś inna forma protestu?

W chwili obecnej nie mogę dzielić się informacjami na temat ewentualnych dalszych form protestu, natomiast w przypadku braku odzewu ze strony decydentów i wizji poprawy systemu opieki zdrowotnej, planujemy ostrzejsze niż manifestacja działania, które jeszcze jaśniej pokażą realne problemu, z jakimi boryka się ochrona zdrowia.

W maju w Niemczech lekarze też protestowali. Mieli transparenty z hasłem: "Jestem lekarzem, nie królikiem duracella" (chodzi o reklamę baterii), a jakie Wy hasła chcecie w sobotę skandować?

Same w sobie hasła nie mają takiego znaczenia jak przekaz, który jest dla nas najważniejszy. Chcemy, aby pacjenci zrozumieli, że leży nam na sercu ich dobro. Chcemy pracować w systemie, który jest przyjazny dla chorych, ale i dla nas. Poprawi to model diagnozy i leczenia, który jest bardzo ważny dla efektywności i skuteczności.

Po drugie chcemy zmusić rządzących do kompleksowego zajęcia się problemem ochrony zdrowia. Na razie – niestety – jest ona priorytetem jedynie w ustach przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. Ani pacjenci, ani my nie widzimy, aby coś w tym systemie się poprawiło. Kolejki do lekarzy specjalistów wydłużyły się dwukrotnie w latach 2013-2019, a nasze warunki pracy są coraz mniej ergonomiczne.

Więcej przydatnych materiałów znajdziesz w LEX Ochrona Zdrowia:

Zmiany w kryteriach wyboru ofert dotyczących zawarcia umów o udzielanie świadczeń >

RODO: Korzystanie z praw pacjenta w świetle RODO >

Zmiany w przeprowadzeniu przez NFZ kontroli działalności świadczeniodawców >