Po latach macoszego traktowania koleje wąskotorowe powoli wracają do łask. Liczba przewoźników oscyluje w granicach 25-26 podmiotów, liczba przewiezionych pasażerów wynosi ponad 900 tysięcy osób rocznie. W 2012 r. powstała nawet nowa linia zorganizowana przez Urząd Gminy Krośnice (woj. dolnośląskie), która ma 3,5-kilometrową trasę po dolinie rzeki Baryczy. Z raportu wynika, że na koniec ubr. łączna długość szklaków mających rozstaw szyn 1000 milimetrów bądź mniej to 439 kilometrów. Najwięcej jest ich w Wielkopolsce, najmniej na wschodzie kraju. - Jest to z pewnością ciekawa atrakcja turystyczna, ale coraz częściej mówi się o wykorzystaniu kolei wąskotorowej w codziennym transporcie pasażerskim – pisze we wstępie do raportu „Poznaj polskie koleje wąskotorowe 2025” Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego (UTK).

 

Sprawdź również książkę: Publiczny transport zbiorowy. Komentarz >>


Ciągle wierzą w wąski tor

Nowelizacja, która obejmie m.in. przepisy ustawy z 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym (Dz. U. z 2024 r. poz. 697), zakłada różnorodne wsparcie dla kolei wąskotorowych. Przewoźnicy kolejowi realizujący przewozy na liniach wąskotorowych mieliby uzyskać stabilne wsparcie finansowe – dofinansowanie przewozów pasażerskich turystycznych, jak i rozkładowych (zarówno sezonowych, jak i całorocznych). Przykładowo, Nadmorska Kolej Wąskotorowa Sp. z o.o. wozi turystów na ok. 48-kilometrowej trasie pomiędzy Gryficami, Rewalem a Pogorzelicą codziennie przez pięć miesięcy w roku, a ponadto w niektóre dni kwietnia. Natomiast jako jedyna, całoroczne jazdy – jednak tylko na zamówienie - oferuje kolejka lokalna zarządzana przez Urząd Miasta i Gminy Pleszew (woj. wielkopolskie). - Rozszerzenie działalności turystycznej o przewozy regularne wymaga jednak znacznych inwestycji. Koleje wąskotorowe nie mają w chwili obecnej dostępu do finansowania, dlatego celem projektowanych zmian jest umożliwienie przewoźnikom kolejowym realizującym przewozy na liniach kolei wąskotorowych uzyskanie wsparcia finansowego przez mechanizm dofinansowania do pociągokilometra (tj. miernika realizowanej pracy eksploatacyjnej). Chodzi o maksymalną aktywizację tych linii. - Uwarunkowania niektórych funkcjonujących w Polsce kolei wąskotorowych, w szczególności tych zlokalizowanych blisko generatorów ruchu sprawiają, że dysponują one odpowiednim potencjałem wpięcia ich w regionalne systemy transportu publicznego. Obecna infrastruktura wąskotorowa umożliwia w wielu przypadkach rozwijanie prędkości 60-80 kilometrów na godzinę, co jest wystarczające dla kolei obsługującej ruch lokalny – pisze resort infrastruktury powołując się na analogiczne przypadki ze Szwajcarii, Włoch i Hiszpanii.

Sprawdź też w LEX: Czy wykonawca robót powinien uzyskać zgodę właściciela na wycinkę drzew i krzewów w zakresie objętym decyzją lokalizacyjną ze specustawy kolejowej? >

 

Więcej uprawnień, więcej pieniędzy

Spółki powoływane przez samorządy mają też dostać możliwość składania wniosków o ustalenie lokalizacji linii kolejowych, co ułatwi proces inwestycyjny – nawet nie samą budowę nowych linii, ale przebudowę i poważne remonty starych szlaków. Nie chodzi zresztą jedynie o wąskotorówki, ale i normalne linie lokalne. Obecnie uprawnienie do złożenia wniosku o ustalenie lokalizacji linii kolejowej posiadają tylko dwie specjalne spółki (PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o.) oraz jednostki samorządu terytorialnego, w tym gminy i powiaty, będące najczęściej właścicielami wąskotorówek albo udziałowcami spółek nimi zarządzających. - Krąg podmiotów mających uprawnienie do złożenia wniosku o ustalenie lokalizacji linii kolejowej jest nieadekwatny do aktualnych realiów budowy infrastruktury kolejowej, ponieważ coraz więcej jednostek samorządu terytorialnego powierza realizację zadań z tego zakresu utworzonym w tym celu spółkom – uważa resort infrastruktury. Stąd propozycja, aby i samorządowe spółki prawa handlowego zyskały taką możliwość (zostaną dodane do listy zawartej w art. 9o ustawy z 2003 r.). Dotyczyłoby to np. należącej w 100 proc. do gminy Rewal spółki „Nadmorska Kolej Wąskotorowa” lidera pasażerskich przewozów wąskotorowych w Polsce.

Sprawdź w LEX: Jakie uzgodnienia, pozwolenia, opinie bądź stanowiska właściwych organów zastępują opinie do wniosku o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej? >

Przede wszystkim jednak wąskotorówki mają być uwzględnione w działającym na podstawie art. 38 ustawy z 2003 r. wieloletnim programie inwestycyjnym. Program ten przewiduje, że z budżetu państwa (ale i budżetów samorządów i zarządców linii kolejowych) są finansowane m.in. inwestycje, remonty, eksploatacja i utrzymanie linii kolejowych o znaczeniu wyłącznie obronnym, jak również koszty przygotowania i realizacji inwestycji obejmujących linie kolejowe o znaczeniu państwowym. Inne linie też mogą być – pod różnymi warunkami - dofinansowane z budżetu państwa. Ponadto środki budżetowe mogą wesprzeć zakup bądź modernizację taboru, co w przypadku wąskotorówek ma ogromne znaczenie. - Najstarszy wykorzystywany w Polsce wagon wąskotorowy z miejscami do siedzenia powstał jeszcze w czasach zaborów i ma aż 130 lat – pisze prezes Góra w raporcie. Wsparcie finansowe można byłoby też wykorzystać na rozliczanie tzw. biletu wspólnego stosowanego wraz z innymi przewoźnikami, jak również przebudowę dworców kolejowych. Teraz do tego katalogu planuje się dodać inwestycje w wąskotorówki, co np. ułatwi też zarządcom linii wąskotorowych zaciąganie kredytów bądź wzięcie pożyczki na prace realizowane w ramach kolejowych programów wieloletnich.

 

Jak ważna jest stabilna sytuacja własnościowo-finansowa, przekonuje przykład dynamicznie rozwijającej się Przeworskiej Kolei Dojazdowej „Pogórzanin”. Wąskotorówka w 2002 r. stała się własnością powiatu, a od 2012 r. jej operatorem jest Zarząd Dróg Powiatowych w Przeworsku. Pozwoliło to przejąć na własność grunty pod linią kolejową i infrastruktura zaplecza, a dzięki temu uzyskać duże wsparcie z funduszy europejskich. Kolejka chwali się np. pozyskaniem 37,6 miliona złotych dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na przebudowę prawie 30 kilometrów kolejowego szlaku Przeworsk-Dynów.

Czytaj też w LEX: Zwolnienia z podatku od nieruchomości dotyczące linii kolejowych >

 

Wymiana danych o incydentach

Niejako przy okazji resort chce też poprawić system informowania o zagrożeniach na kolejach – i to wszystkich, a nie tylko tych wąskotorowych. To reakcja na dużą liczbę incydentów na kolei (pisaliśmy o tym w tekście Skazani za zatrzymanie pociągów). Dlatego powstał pomysł na stworzenie Generatora Informacji Bezpieczeństwa Kolejowego (GIBK) – ma to być system informatyczny gromadzący pochodzące z różnych źródeł i od różnych podmiotów, dane o rynku kolejowym. Umożliwi też dostęp do tych danych podmiotom, których obowiązkiem jest ciągłe doskonalenie systemu zarządzania bezpieczeństwem. Wymiana informacji ma się odbywać drogą elektroniczną, a nie w papierze. Systemem ma zarządzać UTK.

Znowelizowana zostanie też ustawa z 16 grudnia 2005 r. o Funduszu Kolejowym (Dz. U. z 2024 r. poz. 1133). Umożliwi to dofinansowanie inwestycji realizowanych na liniach wąskotorowych oraz dofinansowanie działalności podmiotów realizujących przewozy na takich szlakach. - Specyfika kolei wąskotorowych sprawia, że w większości przychody nie pokrywają ponoszonych na tę działalność kosztów i niejednokrotnie historyczne składy mogą działać dzięki wparciu samorządów, czy też darczyńców – pisze ministerstwo.

Planowana nowelizacja ustaw kolejowych (numer RCL – UD292) ma być sfinalizowana do końca tego roku, Ministerstwo Infrastruktury zakłada bowiem, że projekt uda się przeprocedować jeszcze w IV kwartale.

Czytaj też w LEX: Udostępnianie stacji pasażerskiej przewoźnikowi na gruncie ustawy o transporcie kolejowym >