Uchwalona przez Sejm 20 listopada nowelizacja ustawy o działach jest konsekwencją reorganizacji Rady Ministrów i zmniejszenia liczby resortów. Według zapowiedzi polityków PiS, ma usprawnić funkcjonowanie rządu. Przewiduje między innymi wyodrębnienie nowych działów administracji rządowej: geologia, leśnictwo i łowiectwo oraz centrum administracyjnego rządu. Nowelizacja zakłada też utworzenie Narodowego Centrum Sportu, które przejmie część obowiązków dotychczasowego Ministerstwa Sportu.

Za odrzuceniem ustawy zagłosowało w czwartek wieczorem 51 senatorów, 45 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Nowelizacja wróciła do Sejmu. Posłowie zajęli się nią błyskawicznie, jeszcze tego samego wieczoru. Za odrzuceniem senackiej uchwały głosowało 231 posłów, 219 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Sejm może odrzucić poprawki Senatu, jak i wniosek o odrzucenie ustawy, bezwzględną większością głosów (liczba głosów "za" jest większa niż suma "przeciw" i "wstrzymujących się"), w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Zbyt szybkie tempo prac

Według senatorów z komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej prace nad nowelą były zbyt szybkie i pobieżne.

Przewodniczący senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej senator Zygmunt Frankiewicz (KO) mówił, że ustawę trzeba odrzucić, bo m.in. jak już informowaliśmy, do grupy urzędników korpusu służby cywilnej trafią podsekretarze stanu, co byłoby upolitycznieniem korpusu. Byłaby też możliwość wyższego wynagradzania podsekretarzy stanu. Według Frankiewicza nowe prawo umożliwi premierowi wskazanie komórek organizacyjnych, gdzie pracownicy nie będą mieli statusu urzędników służby cywilnej, zatem będzie można ich wysłać na urlopy bezpłatne i bez konkursów powoływać w miejsce obecnych pracowników nowych, na innych zasadach; zmieni też sytuację osób już tam zatrudnionych.

Senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski mówił o rozroście administracji - już obecnie rząd ma np. 52 pełnomocników, wcześniej miał ich 13. Następstwem noweli będzie mniejsza przejrzystość administracji i mniej odpowiedzialności za skutki podjętych decyzji.

Krytyczne uwagi mieli także senatorowie PiS: Jan Maria Jackowski i Jerzy Czerwiński; obaj krytykowali m.in. wydzielenie z resortu ochrony środowiska leśnictwa i łowiectwa oraz - jak mówili - możliwe plany włączenia ich "pod resort rolnictwa".

Rząd chce stworzyć ścieżkę kariery

Nowelizacja ustawy o działach jest konsekwencją reorganizacji Rady Ministrów i zmniejszenia liczby resortów. Według zapowiedzi polityków PiS, ma usprawnić funkcjonowanie rządu. Przewiduje m.in. wyodrębnienie nowych działów administracji rządowej: geologia, leśnictwo i łowiectwo oraz centrum administracyjnego rządu.

Nowelizacja zakłada też utworzenie Narodowego Centrum Sportu, które przejmie część obowiązków dotychczasowego Ministerstwa Sportu.

Ponadto nowela zakłada przeniesienie podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstwach do korpusu Służby Cywilnej.

Ustawa o działach administracji rządowej z 1997 roku (wielokrotnie nowelizowana) umożliwia tworzenie nowych ministerstw na podstawie rozporządzeń, bez konieczności zmiany ustawy. Warunkiem jest podporządkowanie nowo utworzonemu resortowi konkretnych, wymienionych w ustawie działów. Jeżeli jednak rząd planuje w inny sposób rozdysponować zadania należące do jednego działu, wówczas niezbędna jest nowelizacja ustawy.

Zastępca szefa KPRM Rafał Siemianowski mówił w Senacie, że nowelizacją rząd chce stworzyć ścieżkę kariery dla osób o szczególnych umiejętnościach, których droga zawodowa nie wpisuje się w model służby cywilnej. Według niego jest to także odpowiedź na zmiany na rynku pracy. Przekonywał, że podobne rozwiązania są już w Kancelarii Sejmu czy Senatu. Mówił też, że wynagrodzenia w Radzie Legislacyjnej pozostaną na tym samym poziomie. W zmianach chodzi o zwiększenie elastyczności działania rządu i otwarcie.

Rządowi chodzi też o „otwarcie” na osoby z zewnątrz, pracujące w sektorze pozarządowym.