Według przedstawicieli samorządów z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, w Rządowym Funduszu Inwestycji Lokalnych (RFIL), którego druga transza została rozdzielona na początku grudnia, pieniądze zostały rozdzielone z klucza politycznego. Samorządowcy zwrócą się o powołanie komitetu, który będzie mógł nadzorować przyznanie środków w ramach funduszu i będzie „głosem doradczym dla premiera przy przyznaniu środków publicznych – pochodzących z mieszkańców całej Polski”. Z taką oceną i propozycją nie zgadza się strona rządowa.

Po posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu odbyła się konferencja prasowa w Senacie dotycząca krytycznej oceny mechanizmu przyznawania środków RFIL oraz propozycji wprowadzenia nadzoru nad dystrybucją tych środków. Senator Zygmunt Frankiewicz, przewodniczący Związku Miast Polskich podkreślił, że w środowisku samorządowym podział środków spowodował "wielkie poruszenie i oburzenie". - Będziemy domagali się przejrzystości, skoro przejrzysty musi być podział środków i ich wydatkowanie w gminie, a w rządowym funduszu dzielone są miliardy, tymczasem nie został podamy wykaz punktacji wniosków - wskazał. - Oczekujemy, że w przyszłości powstanie komitet monitorujący, który będzie nadzorował rozdział pieniędzy i niezależna agencja, która będzie nadzorowała rozdział funduszy w nowej perspektywie finansowej - podkreślił.

 


Preferencje polityczne jako kryterium?

Jak wskazywali samorządowcy podczas posiedzenia Komisji Wspólnej, 89 proc. środków zostało przekazane do województw współrządzonych przez PiS. - Co pokazuje, jak polityczny był to podział i jak ukarani zostali mieszkańcy samorządów gdzie PiS nie rządzi – mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Korporacje samorządowe sporządziły zestawienie, z którego wynika, że samorządy, które nie preferują opcji politycznej rządu, nie otrzymały dofinansowania. Marszałek woj. kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki wskazał, że ostatecznie łączna kwota rozdysponowana dla województw to 330 mln zł, przy czym samorządy rządzone przez PiS otrzymały 274 mln zł.

Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, przewodniczący Komisji Wspólnej, nie zgadza się z oceną, że środki były podzielone z klucza politycznego. Nie popiera też wniosku o powołanie komisji, który jest „niezgodny z prawdą i uchwałą RM określającą funkcjonowanie funduszu inwestycji lokalnych”. - Nie ma z mojej strony zgody na to, ten wniosek można złożyć do rządu, żeby zmienić uchwałę o RFIL – mówił.

- Wniosków było bardzo dużo liczbowo, ale także jeśli chodzi o kwoty - na blisko 10 razy więcej środków niż było do przekazania, a w ramach 6 mld zawsze będzie duża grupa samorządów, które środków nie otrzymają – podkreślił. Jak wskazał, z puli 12 mld zł – wśród miast wojewódzkich m.in.  93,5 mln zł to środki, które otrzymała Warszawa, 93,5 mln zł – Kraków, 93,5 mln – Łódź, ponad 29 mln - Gorzów Wlkp., 81 mln zł – Katowice a Poznań - ponad 93 mln zł.

Fundusz zasiliły pieniądze wcześniej „zabrane” samorządom

Samorządowcy wskazywali, że najpierw „zabiera im się” pieniądze z wpływów z podatków PIT, a potem „daje się je w ramach programu”. Jak podkreślił Jacek Karnowski, strona samorządowa wolałaby, „żeby były to środki ujęte w podatku PIT”. - Po zabraniu nam 1,5 mld z podatku PIT bez rekompensaty nie chcielibyśmy, żeby nasi mieszkańcy byli karani za to, że wybrali „nie tę władzę” – dodał.

Czytaj też: Zmiany w podatkach na przyszły rok już w Dzienniku Ustaw>>

Jawność i równość podmiotów przystępujących

Andrzej Porawski, sekretarz Komisji Wspólnej, dyrektor biura Związku Miast Polskich, podkreślił, że ustawa o finansach publicznych jasno precyzuje zasady udzielania dotacji ze środków publicznych - przewiduje jawność i równość podmiotów przystępujących. Jak dodał, w każdym „normalnym programie” publikowane są wszystkie listy wniosków i punktacje oraz znana jest liczba punktów otrzymanych przez wnioski odrzucone. - Uważamy, że ten rozdział wystąpił nieobiektywnie, a przekonać się tym możemy tylko, znając punktację przydzieloną poszczególnym wnioskom – podkreślił.

Samorządowcy przypomnieli, że zostali „mile zaskoczeni nowymi 6 mld zł” i na tym samym posiedzeniu komisji wspólnej od razu zwrócili uwagę na ich zdaniem niejasne kryteria podziału, a następnego dnia rząd podjął uchwałę, biorąc pod uwagę te kryteria.

Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, członek zarządu Związku Gmin Wiejskich RP mówił, że samorządy są „wdzięczne, że te pieniądze są, dobrze że rząd tę inicjatywę podjął”. Jednak jak podkreślił, podział pierwszej transzy został oparty na twardych postawach, środki otrzymały wszystkie samorządy i było to pozytywnie odebrane. - Połowa samorządów nie otrzymała środków w drugiej transzy, trudno się doszukać logiki, jakie zadania były preferowane – mówił.

Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala, przedstawiciel Unii Miasteczek Polskich podkreślił, że pieniądze, które nie trafiły do budżetów samorządowych z tytułu podatków przez zmiany w prawie, wzmocniły RFIL. - Prośba o ocenę złożonych wniosków, ja złożyłem kilka, chciałbym teraz popracować nad przynajmniej jednym z nich, żeby uzyskać środki z Funduszu – mówił.

Paweł Szefernaker przypomniał, że w pierwszej transzy pieniądze były dysponowane w małych samorządach, w ramach drugiej transzy komisja powołana zgodnie z uchwałą RM przyjęła podział, który wpisuje się w strategię zrównoważonego rozwoju. Nie zgodził się też na to, żeby padały słowa „w każdym normalnym programie”, bo w programie chodzi o utrzymanie inwestycji w sytuacji pandemii.

- Program powstał w czasie epidemii i wszystkie samorządy w Polsce otrzymały wsparcie. Program wynika z potrzeb inwestycyjnych w samorządach i, w moim przekonaniu, mimo tego że część wniosków była złożona bez błędów, to nie można wszystkich wniosków rozpatrzyć pozytywnie ze względu na ograniczoną kwotę – mówił.

Cały Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to 12 mld zł bezzwrotnego wsparcia dla samorządów: 6 mld zł trafiło do wszystkich gmin i powiatów w Polsce latem, natomiast kolejne 6 mld zł wymaga złożenia przez samorządy wniosku o wsparcie.