Konstytucja RP przewiduje trzy rodzaje stanów nadzwyczajnych: stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej. Jak nam wyjaśnia dr hab. Anna Rakowska-Trela, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, konstytucjonalista, adwokat, w tym przypadku wchodziłby potencjalnie w grę stan wyjątkowy – stan, który wprowadza się w razie zagrożenia bezpieczeństwa obywateli.

 


Bezpieczeństwo zdrowotne wśród przyczyn

- Chodzi tu też o bezpieczeństwo zdrowotne, więc jeśli z powodu epidemii koronawirusa zachodziłoby poważne zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego, to można sobie wyobrazić wprowadzenie stanu wyjątkowego – mówi.

Stan wyjątkowy wprowadza prezydent RP na wniosek Rady Ministrów, może on trwać nie dłużej niż 90 dni, z możliwością przedłużenia tylko raz za zgodą Sejmu na nie więcej niż 60 dni.

Jeżeli doszłoby do wprowadzenia stanu wyjątkowego, Konstytucja stanowi, że w czasie jego trwania i 90 dni po jego zakończeniu, nie można przeprowadzać wyborów. Chodzi o wszystkie rodzaje głosowań -  do parlamentu, organów samorządu, prezydenckich oraz referendów. Jednocześnie, przesunięcie terminu wyborów oznacza wydłużenie kadencji organów, w tej sytuacji prezydenta RP.

Czytaj też: Gminy wciąż mają zadania w związku z organizacją wyborów>>

O przesunięciu decyduje prezydent RP na wniosek rządu

- Tylko Konstytucja może stanowić o tym, że wyborów się nie przeprowadza, czy je przesuwa, nie można tego uregulować w ustawie – podkreśla Anna Rakowska-Trela. Nie jest więc możliwe uchwalenie jakichś nadzwyczajnych zmian przez Sejm. – Termin przeprowadzenia wyborów wynika wprost z Konstytucji, kalendarz wyborczy też, nie można więc tego zmienić ustawą – dodaje.

Decyzja o ogłoszeniu stanu wyjątkowego może zapaść w każdej chwili, nawet dzień przed wyborami. Konieczność ocenia prezydent RP i Rada Ministrów.

Do tej pory nie było zagrożenia powodującego konieczność przesunięcia terminu wyborów, trudno więc ocenić, czy można zmienić kalendarz wyborczy w obowiązujących ramach prawnych. Według Anny Rakowskiej-Treli teoretycznie nie można jednak wykluczyć takiej sytuacji. Jej zdaniem byłoby to niewielkie przesunięcie, tylko tydzień – biorąc pod uwagę pierwotne potencjalne terminy wyborów. Początkowo w grę wchodziły trzy terminy wyborów na prezydenta RP – 3, 10 i 17 maja. Zmiany takie jednak mogłyby spowodować problemy w realizacja w terminach ustawowych czynności wyborczych wynikających z kalendarza wyborczego.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że nie widzi podstaw o zagrożeniu dla wyborów. Tymczasem w związku z epidemią koronawirusa po wtorkowym posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego oraz Rady Bezpieczeństwa Narodowego, premier poinformował, że została podjęta decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych w kraju. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że ma na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się koronawirusa i ograniczanie jego skutków społecznych. Wiele uczelni odwołało zajęcia dla studentów i doktorantów.